Wczorajszego wieczoru odbyły się dwie wielkie premiery w świecie mobilnych technologii. Pierwsza z nich została zaprezentowana na konferencji HTC i była nią oczywiście One M9, czyli najnowszy flagowiec prosto od Tajwańczyków. Druga zaś to wyczekiwany przez dużą grupę osób – Samsung Galaxy S6.
Chcąc nie pisać „na gorąco” o swoich przeżyciach na temat nowych flagowców, postanowiłem zapoznać się z relacją na żywo, później z opiniami społeczności (sprawdzałem co piszą użytkownicy za granicą, co w Polsce, a także jak na nowe premiery reagują fani iOS-a i Windows Phone). Po tym wszystkim uznałem, że najlepszym wyjściem jest odpoczynek i przetrawienie zdobytych informacji oraz wyrobienie własnej opinii. Z tego też powodu tekst ten nie czytacie w niedzielny wieczór, ale w poniedziałkowe popołudnie.
Na początku tekstu muszę od razu przyznać, że od początku swojej przygody z systemem Android zawsze korzystałem ze smartfonów Samsunga (począwszy od Galaxy Spica, a skończywszy na Galaxy S5). Nie oznacza to jednak tego, że nie doceniałem urządzeń konkurencyjnych, ponieważ np. HTC mocno kibicuję od chwili wypuszczenia na rynek One X. W świecie systemu Android to zawsze te dwa koncerny rywalizowały ze sobą najmocniej. Nie dziwi zatem fakt, że wczorajszy dzień dla geeków wiązał się z oczekiwaniem i potwierdzeniem plotek na temat flagowców tych dwóch firm. Która z nich wygrała batalię i skradła serca Czytelników?
Odpowiedź nie jest oczywiście jednoznaczna, choć w zdecydowanej mierze użytkownicy wskazywali, że to Samsung wykonał w tym roku lepszą robotę. Patrząc na obie konferencje, a także na oba urządzenia (w tekście tym pominę Galaxy S6 Edge) trzeba przyznać, że Koreańczycy zdecydowanie bardziej postawili na widowiskowość (zresztą jak co roku) i udowodnili, że w chwilach kiedy zyski zaczynają się nie zgadzać, potrafią pójść po rozum do głowy i słuchać głosu użytkowników.
Samsung czekał aż 6 lat, aby wprowadzić na rynek urządzenie, które wykonane jest z innego materiału niż plastik. Mimo, iż sam jako wieloletni użytkownik serii Galaxy zwracałem często uwagę, że warto by było z plastiku zrezygnować, to tak naprawdę nigdy nie uważałem, że jest on słabej jakości. Mimo to cieszę się, że koncern odszedł od tego i wprowadzając zestaw szkło + metal udowodnił, że jest w stanie postawić na nowe materiały, które mogą na nowo zdefiniować tę serię (hejterzy nie będą mogli powiedzieć, że firma stworzyła kolejną plastikową zabawkę). Uważam, że jednak czekaliśmy na to zbyt długo. Pomysł ten powinien być wdrożony w dniu premiery Galaxy S4, dlatego jestem daleki od „hurra optymizmu” i chwalenia Koreańczyków za to, że w końcu mamy szkło.
Seria Galaxy S na początku wyznaczała trendy i przedstawiała najmocniejsze urządzenie na dany rok. Mniej więcej w dniu premiery Galaxy S3, firma zatraciła gdzieś pierwotny charakter i zaczęła tworzyć urządzanie bardzo dobre, ale nie najlepsze. Dzięki temu inne koncerny mogły udowodnić na co je stać i niewątpliwie decyzje Samsunga spowodowały, że teraz na rynku systemu Android mocną pozycję ma zarówno Sony, jak i Lenovo, Huawei czy LG. Urządzenia zaś z serii Galaxy nie przedstawiają już osiągnięć techniki (w przypadku najnowszego modelu, mimo iż mamy do czynienia z naprawdę świetną specyfikacją techniczną, którą ciężko będzie w pełni wykorzystać przez najbliższy rok, to i tak biorąc pod lupę pojedyncze elementy wchodzące w jej skład, możemy śmiało stwierdzić, że w innych – konkurencyjnych urządzeniach zastosowano już coś podobnego, bądź też mocniejszego). Taka walka na liczby oczywiście nie jest niczym dobrym, mimo to w jakiś sposób prezentuje możliwości producenta, a tutaj Samsung nie generuje efektu „wow”.
Ostatnim elementem układanki, która prowadzi do stworzenia idealnego smartfonu, obok wyglądu i specyfikacji technicznej jest oczywiście oprogramowanie. Koreańczycy udowodnili, iż od kilku lat zależy im na stworzeniu środowiska autorskich aplikacji, z których ludzie będą chętnie korzystali, a które pozwolą na efektywne korzystanie z urządzenia od razu po wyjęciu go z opakowania. Pośrednio to się udało – kilka z aplikacji, które Samsung oferuje uważam za świetne, wygodne i intuicyjne. Niestety koncern próbował na siłę uszczęśliwić użytkowników preinstalując oprogramowanie do pamięci bez możliwości łatwej ich deinstalacji. To z kolei powodowało, że system stawał się za bardzo obciążony zbędnymi aplikacjami, w wyniku czego frustracja wśród użytkowników i nieustanne skargi na Samsunga systematycznie wzrastały. Wystarczyło parę lat, aby uznać nakładkę TouchWiz za jedną z najgorszych. Mimo, iż nie uważam jej za taką, to jednak ta opinia nie wzięła się znikąd. Dlatego też wczorajsza wiadomość, iż w Galaxy S6 preinstalowane będą tylko dwie aplikacje, a resztę będzie można we własnym zakresie doinstalować uważam za świetny ruch. Mimo to znów zadaję sobie pytanie – czemu tak późno?! W Internecie od początku zwracano uwagę, że to zły kierunek. Nie wierzę też, że osoby decydujące o kształcie nowego flagowca nie zdawały sobie z tego sprawy.
Czytając moje słowa zapewne wiele osób zastanawia się, dlaczego nie jestem w stanie w pełni pochwalić Galaxy S6. Otóż, uważam, że będzie to naprawdę świetny model i to taki, który z chęcią bym zakupił (gdyby nie fakt, że jestem dość świeżym użytkownikiem S5). Gratuluję też Samsungowi podjęcia określonych decyzji, które są przyczyną tych wszystkich zmian. Nie jestem w stanie jednak cieszyć się z tego w pełni, bo jak wspominałem wyżej – super, ale to wszystko powinno być już we wcześniejszych modelach. To, że koncern w końcu zdecydował się posłuchać użytkowników nie świadczy o tym, że teraz ja powinienem bić mu brawo i cieszyć się, że trwało to tylko kilka lat, a nie dłużej (bo każda firma, która nie potrafiła dostosować się do pragnień klientów prędzej czy później padała). Odnoszę też nieodparte wrażenie, że jest to wynik trendów wskazujący, iż kolejny plastikowy model z serii Galaxy S nie sprzedałby się tak świetnie. Być może Samsung postanowił grać do ostatniej możliwej chwili i tworzył urządzenia plastikowe, dopóki wiedział, że będzie mógł na nich wystarczająco dużo zarobić. Oczywiście to tylko moje gdybanie.
HTC natomiast zaprezentowało model, który z wyglądu nie oferuje praktycznie nic nowego w porównaniu do poprzednich wersji. Niewątpliwie Tajwańczycy bazują na designie, który ludziom się podoba. Szkoda jednak, że ciągle mamy tak naprawdę do czynienia z tym samym. Uważam, że nawet drobna, acz rzucająca się w oczy modyfikacja spowodowałaby, że urządzenie byłoby bardziej docenione przez użytkowników. Specyfikacja techniczna jak na flagowca przystało również nie ustępuje na krok konkurencji. W porównaniu do Samsunga uważam, że nawet HTC udało się zaprezentować coś ekstra, co na pewno wyróżni ten model wśród innych, a są to głośniki Harman Kardon (wiem, że ta firma potrafi zrobić naprawdę świetny sprzęt i nie mogę się doczekać, aż sprawdzę jak wyszła im współpraca z HTC). Mimo to czegoś w tym urządzeniu zabrakło, co mogłoby przyćmić blask Galaxy S6. Może to mniej widowiskowa konferencja, a może też brak rewolucyjnych zmian? HTC One M9 nie jest modelem, który wzbudza emocję i dyskusję. Wynikiem tego jest fakt, że Galaxy S6 przyćmił premierę M9.
Patrząc na cały wczorajszy dzień, można wysnuć jeden wniosek. Wystarczy użytkowników trochę zagłodzić, wyostrzyć im apetyt, a później dać im coś, o co sami proszą od dawna, by cię pokochali. Tak właśnie zagrał Samsung i to się sprawdziło. Wystarczyło wprowadzić kilka zmian w koncepcji urządzenia, by wygrać walkę o flagowca roku. Czuję też, że Galaxy S6 będzie hitem sprzedażowym w najbliższych miesiącach i zapewne będzie mógł się pochwalić kolejnym rekordem sprzedażowym. HTC natomiast wybiorą użytkownicy, którzy doceniają aktualny wygląd, kochają nakładkę SenseUI, albo potrzebują dobrego dźwięku i bardzo dobrej specyfikacji technicznej, która im wystarczy na minimum najbliższe dwa lata korzystania z urządzenia.
Na koniec krótka dygresja odnośnie komentarzy użytkowników. Zauważyłem pewien schemat w opiniach. Fani Apple pisali głównie wczoraj, że nowy Galaxy S6 został zaprezentowany jak najnowszy blender w Mango w przerwie telewizji śniadaniowej, a i tak nadal jest daleko za iPhonem i Koreańczycy nie zaprezentowali niczego szczególnego. Najnowszy HTC natomiast został tylko powierzchownie odnotowany. Natomiast fani Windows Phone żałują, że nie ma na rynku takiego modelu jak One M9 lub Galaxy S6 z kafelkowym systemem. Na koniec zatem kieruje do Was pytanie – jakie są Wasze odczucia odnośnie zaprezentowanych flagowców?
Zdjęcia: Android Authority, AndroidPit, Phandroid, Tweaktown