HTC ostatnio prezentuje głównie flagowce. Dlatego polska premiera Desire 626 jest czymś ożywczym, bo skierowana jest dla osób, które nie są w stanie wydawać ponad 2 tysięcy złotych na telefon. Testowany przeze mnie model dostępny jest w dwóch wersjach: pierwsza z trybem Dual SIM, którą można kupić na wolnym rynku oraz testowaną przeze mnie wersję Single SIM, którą można znaleźć w ofertach operatorów telekomunikacyjnych. Jak się sprawdza najnowszy produkt Tajwańczyków podczas codziennego użytkowania, możecie sprawdzić czytają poniższą recenzję, do czego serdecznie zapraszam!
Opakowanie i wygląd zewnętrzny
Smartfon dotarł do redakcji w białym opakowaniu, na którym wytłoczono logo HTC. W środku oprócz samego telefonu producent dorzucił dwuczęściową ładowarkę oraz instrukcję obsługi i kartę gwarancyjną. Nie jestem pewien czy taki zestaw będzie dostępny u operatorów, ponieważ otrzymałem egzemplarz testowy, który może być uboższy niż normalna edycja konsumencka.
HTC Desire 626 sprawia bardzo pozytywne wrażenie, choć na pierwszy rzut oka wydaje się dość duży, jak na zastosowany 5-calowy ekran, to i tak znane i lubiane wzornictwo, które na stałe już zadomowiło się u Tajwańczyków troszeczkę usprawiedliwia takie wymiary.
Urządzenie jest bardzo dobrze spasowane. Przy dociskaniu smartfona palcem w różnych miejscach nie usłyszymy żadnego skrzypienia czy uginania się materiału. Co trzeba przyznać Tajwańczykom, to na pewno to, że wszystkie ich smartfony, nawet te z niższej półki trzymają określony poziom i choć dyskusyjna jest czasami sama konfiguracja sprzętowa, to jakość elementów wchodzących w skład obudowy nigdy nie zawodzi.
Przednia część wyświetlacza zajmuje wyświetlacz z wirtualnymi przyciskami, pod którym znalazło się logo producenta. Głośniki zdecydowano się umieścić zarówno w górnej, jak i dolnej części, dlatego w tym przypadku możemy cieszyć się dźwiękiem stereo. Element ten zwraca szczególną uwagę. Dość dużych rozmiarów otwory, proporcjonalnie ustawione są ciekawym rozwiązaniem, szczególnie pod względem estetycznym. Pomiędzy ramką a ekranem możemy zauważyć też mały odstęp. Wygląda to tak jakby ekran był umiejscowiony delikatnie niżej od pozostałych elementów. Takie rozwiązanie nie przeszkadza w żaden sposób podczas korzystania z urządzenia, a dodatkowo może być bardzo użyteczne kiedy będziemy chcieli nałożyć folię lub szkło ochronne, dzięki czemu nie będzie ono wystawało ponad ramkę.
Zarówno boki, jak i tył Desire 626 wykonane zostały z tworzywa sztucznego o lekko gumowatej strukturze, której zastosowanie powoduje, że telefon nie ślizga się po innych powierzchniach. Producent dość odważnie podszedł do kolorów i zdecydował się na połączenie niebieskiego (granatowego?) z błękitem (seledynem?). Z takim zestawieniem nie miałem jeszcze do czynienia, a muszę przyznać, że przypadło mi ono do gustu i dodaje urządzeniu sportowego charakteru.
Po lewej stronie smartfon posiada sloty na karty microSD i microSIM, które schowane zostały za zaślepką. Na dole znajdziemy wejście microUSB, po prawej stronie zaś nie zabrakło przycisków: zasilania i regulacji głośności. Góra urządzenia zaś to wejście mini jack. Dość standardowo i bez większych zaskoczeń. Układ taki jest wygodny i pozwala na wygodne ładowanie telefonu z jednoczesnym słuchaniem muzyki.
Tylni panel natomiast jest zabudowany, tak więc ręcznie nie wymienimy w nim baterii. Uwagę zwraca duży obiekty oraz logo producenta.
Specyfikacja techniczna
Ekran | 5-calowy rozdzielczość: 720 x 1280 px 294 ppi |
Procesor | Czterordzeniowy 64-bitowy Qualcomm Snapdragon 410 o taktowaniu 1.2 GHz (Cortex-A53) |
Układ graficzny | Adreno 306 |
Pamięć RAM | 2 GB |
Pamięć wewnętrzna | 16 GB możliwość rozszerzenia kartami microSD do 32 GB |
Aparat | Przedni: 5 Mpix Tylni: 13 Mpix + autofocus + dioda LED |
System operacyjny | Android 5.1 Lollipop z nakładką Sense UI 6.0 |
Łączność | Wi-Fi 802.11 b/g/n GPS z A-GPS Bluetooth 4.0 z A2DP i apt-X 2G: GSM 850 / 900 / 1800 / 1900 3G: HSDPA 850 / 900 / 2100 4G: LTE 1(2100), 3(1800), 5(850), 7(2600), 8(900), 28(700) |
Akumulator | Li-Ion 2000 mAh |
Wymiary | 146.9 x 70.9 x 8.2 mm |
Waga | 140 g |
Ekran
HTC Desire 626 może pochwalić się 5-calowym ekran, który wyświetla obraz w rozdzielczości 720×1280 pikseli, co daje nam zagęszczenie pikseli na poziomie 294 ppi. Mimo, iż producent nie chwali się zastosowaniem warstwy ochronnej to i tak po dwutygodniowych testach nie byłem w stanie znaleźć nawet mikro rys na jej powierzchni, a z telefonu korzystałem regularnie trzymając go zarówno w kieszeni spodni, jak i w teczce.
Wyświetlacz prezentuje bardzo dobrą jakość obrazu. Jasność jest dobra, w większym świetle niestety odbija się nasza twarz od ekranu, ale w porównaniu z innymi modelami nie jest bardzo źle. Smartfon charakteryzuje się bardzo dobrym kontrastem i kątami widzenia. Co do samych kolorów, to biorąc pod uwagę moje przyzwyczajenie do AMOLED-ów, były one dla mnie zbyt surowe, chociaż wiem, że dzięki temu miałem do czynienia ze znacznie bardziej naturalnym wyświetlaczem.
Łączność
HTC Desire 626 umożliwia łączenie się z sieciami komórkowymi w standardzie 2G, 3G i 4G. Jakość połączeń głosowych stoi na wysokim poziomie. Mikrofony, które znajdują się w smartfonie pozwalają na dobrą analizę otoczenia i świetne zbieranie głosu. Jest to zdecydowanie jeden z kilkunastu walorów urządzenia.
Oprócz tego urządzenie oferuje nam łączność Wi-Fi w standardzie 802.11 b/g/n i DLNA. Smartfon świetnie łapał sygnał bezprzewodowy. Potrafił odnaleźć routery, które były umiejscowione stosunkowo daleko, a zasięg był stabilny, co jest dla mnie priorytetem w trakcie testów smartfonów.
Smartfon posiada również łączność GPS z A-GPS (czas łapania fixa to 12 sekund za pierwszym razem i około 5 sekund w kolejnych podejściach). Dodatkowo nie brakło radia Bluetooth 4.0 z A2DP i kodekiem apt-X, którego obecność standardowo mnie ucieszyła, ponieważ mogłem korzystać ze swoich głośników i słuchawek Bluetooth bez obaw o jakość przesyłanego dźwięku.
Urządzenie posiada również port microUSB 2.0.
Oprogramowanie
HTC Desire 626 posiada preinstalowany system operacyjny Android 5.1 Lollipop z autorską nakładką Sense UI 6.0. Każda kolejna wersja launchera przygotowanego przez HTC robi świetne wrażenie. Świetnie dobrane czcionki, ikony oraz układ elementów, który jest niezwykle intuicyjny i przyjazny to największe atuty urządzenia. Zastosowane podzespoły pozwalają na bezproblemową pracę. Nie miałem do czynienia z jakimkolwiek problemem z wydajnością. Urządzenie nie zawieszało się.
HTC wyposażył również smartfon w dodatkowe ustawienia, wśród nich znajdziemy możliwość konfiguracji HTC Mini+ oraz gesty Motion Launch, za pomocą których nasza praca ze smartfonem może być wydajniejsza poprzez szybkie wydawanie poleceń ruchem dłoni. Wśród dostępnych opcji znajdziemy możliwość dotknięcia dwukrotnie ekranu, aby go wybudzić, w przypadku wyłączonego ekranu po podniesieniu telefonu do pionu i przesunięciu palcem w lewo wznowimy działanie rządzenia i uruchomimy panel widżetów, zaś po przesunięciu w prawo uruchomimy BlinkFeed, po przesunięciu w górę odblokujemy telefon, natomiast po kliknięciu na przycisk głośności przejdziemy do aparatu.
Producent wyposażył też telefon w dodatkowe narzędzia, które pozwalają nam wydłużyć czas pracy na baterii. Zastosowanie tego rozwiązania pozwoliło uzyskać trochę lepsze wyniki, niż te, które prezentuje w podrozdziale „Wydajność i bateria”.
Opisując urządzenia HTC nie mógłbym pominąć HTC BlinkFeed. Mimo, iż osobiście dostęp do informacji w takiej formie nigdy nie przekonywał mnie, to samo rozwiązanie jest przystępne w obsłudze. Przyjemny design pozwala szybko dotrzeć do intersujących nas wiadomości. Podobnie traktuję tryb dziecka, który pozwoli bez obaw udostępnić smartfon naszym pociechom. Dzięki temu nie zmienią naszych ustawień, nie zadzwonią do osób trzecich, a będą mogły zagrać w proste gry oraz obejrzeć filmy. Niestety jest jeden minus – aplikacja dostępna jest tylko w języku angielskim, więc co najwyżej możemy traktować ją jako wprowadzenie do nauki tego języka. Drugim minusem w moim mniemaniu jest fakt, iż podobnie jak Samsung, tak i HTC raczy nas bogatym zestawem preinstalowanych aplikacji, które w większości są wysokiej jakości, jednak producent nie daje nam wyboru, która z tych pozycji jest nam rzeczywiście przydatna, i z której chcemy korzystać. Do naszej dyspozycji oddano, zatem: HTC Zoe, Twittera, HTC Car, Przewodnik HTC, Kid Mode, Szkicownik, Polaris Office 5, Zadania, Akcje, Porady i Pomoc, Latarka, Pogoda, Konfiguacja, Kopia zapasowa, HTC Club, HTC Dot View, Power To Give, Skype, Motywy, Facebook i Fotoedytor. Do tego dochodzi jeszcze zestaw aplikacji systemowych stworzonych przez HTC, które są niezbędne do korzystania z Sense UI i innych narzędzi. Prawda, że jest w czym wybierać?
HTC Zoe to program dla osób kochających tworzenie krótkich filmików i animacji wykorzystując aparat dostępny w smartfonie. W przypadku Desire Eye opcja ta wydaje się jeszcze bardziej sensowna, w końcu mamy do czynienia z modelem stworzonym dla fotoamatorów, zaś sam program zadomowił się już na tyle w urządzeniach tajwańskiego producenta, że stworzył już małą społeczność użytkowników z niego korzystających.
HTC Car to w mojej ocenie jedna z ciekawszych i przydatniejszych pozycji w tym zestawieniu. Jeżeli chcemy wykorzystywać telefon podczas jazdy samochodem to odpowiedni tag NFC + aplikacja Car pozwoli na uruchomienie nawigacji, muzyki oraz komunikację z zestawem słuchawkowym do odbioru połączeń głosowych.
HTC Club, HTC Dot View i Power To Give traktuje jako dodatki, które nie musiały się znaleźć (podobnie jak Porady i Pomoc oraz Przewodnik HTC). HTC Club umożliwia nam dostęp do klubu oraz informacji z nim związanych. Niestety dla Polaków nie ma zbyt wielu akcji (aktualnie nie było żadnej), która by co konkretnego nam mogła zaoferować. HTC Dot View traktuje, jako reklamę etui, bo być może dzięki tej aplikacji, osoby, które nie wiedzą o jego istnieniu zapragną go mieć. Natomiast Power To Give to program umożliwiający wykorzystanie naszego urządzenia do badań naukowych. Po wybraniu eksperymentów, które chcemy wesprzeć telefon będzie pobierał w tle paczki danych, rozwiązywał zadania i wykonywał obliczenia, a później wysyłał je do laboratoryjnej bazy. Pomysł ciekawy i warty zainteresowania, zwłaszcza, że zazwyczaj i tak nie wykorzystamy pełnej mocy smartfona.
Multimedia
Dobry ekran daje predyspozycje do wykorzystania go w celach multimedialnych. Nie chcąc trzymać w niepewności od razu dodam, że bardzo dobre wrażenie sprawiają głośniki stereo. Oferuje on dobrą jakość dźwięku, który oferuje nam ciepłą barwę dźwięku, z lekką przestrzennością, z przyjemnym, choć nie do końca soczystym basem. Nie mam żadnych zastrzeżeń odnośnie tonów średnich. W przypadku wysokich też można by popracować, żeby uzyskać bardziej naturalny dźwięk. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to jeden z najlepszych głośników zewnętrznych, z jakim miałem ostatnio do czynienia. Niestety nie jestem w stanie wypowiedzieć się na temat słuchawek stereofonicznych, ponieważ nie znalazły się one w zestawie testowym.
Odtwarzacz wideo obsługuje wsparcie dla popularnych formatów wideo. Nie będziemy mieć problemu z uruchomieniem filmu w mp4, mkv czy avi. Smartfon doskonale radził sobie z obsługą materiału w jakości Full HD. Nie było przycięć czy klatkowania, nawet w przypadku materiałów niekompresowanych. Sama aplikacja jest intuicyjna w obsłudze, ale nie posiada zbyt wielu dodatkowych opcji (jedyną ciekawostką jest możliwość robienia zdjęć w trakcie odtwarzania). Po instalacji dodatkowego programu oglądanie filmów było, zatem jeszcze przyjemniejsze (zwłaszcza ze względu na obsługę mniej popularnych formatów i napisów).
Odtwarzacz muzyczny, który choć jest ubogi w dodatkowe opcje to swoją podstawową rolę spełnia w sposób pełny. Do naszej dyspozycji oddano możliwość pobierania okładek albumów, wyświetlania tekstów piosenek, uruchamianie muzyki za pomocą dysków podłączonych do naszej sieci domowej oraz uruchamiania wizualizacji w trakcie odtwarzania muzyki. Nie pogniewałbym się, gdyby aplikacja była bardziej rozbudowana, choć sam, na co dzień korzystam i tak z zewnętrznej aplikacji.
Miłym dla oka jest też program obsługujący galerię zdjęć. Umożliwia on sortowanie fotografii oraz wyświetlanie jej w kilku różnych trybach. Nie ma problemu z tagowaniem zdjęć, a także ich udostępnianiem. Ciekawostką jest możliwość wyszukiwania podobnych obrazów (po wybraniu jednego z galerii), tworzenia albumów, drukowania go (bezprzewodowo), edytowania go w aplikacji Fotoedytor oraz dodawania do HTC Zoe.
Bateria i wydajność
HTC Desire 626 może pochwalić się posiadaniem czterordzeniowego 64-bitowego procesora Qualcomm Snapdragon 410 o taktowaniu 1.2 GHz (Cortex-A53), który wspierany jest układem graficznym Adreno 306 oraz 2 GB pamięci RAM. Taki zestaw, mimo zastosowania procesora, który nie jest demonem wydajności doskonale się sprawdza podczas standardowych czynności. Tak, więc smartfon reprezentuje tzw. półkę średnią. Smartfon nie dostaje zadyszki podczas korzystania z Internetu czy przeprowadzania operacji na plikach. Trochę gorzej jest z konwertowaniem wideo i graniem w nowsze produkcji. Mimo to smartfon pozwolił na w miarę przyjemną zabawę w nową wersję Asphalta, doskonale radził sobie z takimi produkcjami jak Subway Surfers.
Poniżej prezentujemy porównanie wyników jakie uzyskał HTC Desire 626 w popularnych benchmarkach.
Producent zdecydował się zastosować baterię o pojemności 2000 mAh. Uważam, że jest trochę za mało. Podczas standardowego użytkowania musiałem ładować telefon co 18 godzin. Pod dużym obciążeniem telefon wytrzymywał około 4 godziny. Na szczęście urządzenie nie przegrzewało się. Czuć było zwiększoną temperaturę na tylnym panelu, mniej więcej w okolicy logotypu producenta, na szczęście nie była ona bardzo wysoka (około 40 stopni).
Aparat
HTC Desire 626 posiada dwa obiektywy: przedni o matrycy 5 Mpix oraz tylni o rozdzielczości 13 Mpix z autofocusem i diodą LED. Zdjęcia wykonywane za pomocą smartfona są dobrej jakości. Przy stabilizacji (np. przy zastosowaniu statywu) fotografie wychodzą ostre, są pełne szczegółów. Niestety drobne ruchy dłonią dość mocno wpływają na końcową jakość zdjęć, dlatego najlepiej jest się skupić i przygotować się do ich zrobienia. 5 Mpix aparat przedni pozwala natomiast robić świetne selfie. Do zastosowań typowo społecznościowych element ten jest wystarczający.
Aparat posiada też dość bogate ustawienia dodatkowe, które możecie zobaczyć na poniższych zrzutach ekranu.
Dla osób zainteresowanych rzeczywistą jakością zdjęć i wideo, poniżej możecie zobaczyć je nieskompresowane na naszym Dropboxie:
Przykładowe zdjęcia i wideo wykonane HTC Desire 626
Recenzja
HTC Desire 626
HTC Desire 626 to model stworzony z myślą o osobach, które chcą mieć porządnego średniaka, który nie zawiedzie nas słabą jakością wykorzystanych elementów. Dobry ekran, środki łączności, które powinny swoimi możliwościami zadowolić każdego, niezły aparat oraz genialne oprogramowanie, które niestety jest lekko zaśmiecone ilością preinstalowanych aplikacji to główne atuty urządzenia. Zastrzeżenia mam praktycznie wyłącznie do baterii.