Huawei Honor 6 został zaprezentowany na rynku w czerwcu 2014 roku. Pierwszy raz wspominaliśmy o nim na portalu czerwcu w tekście „Pierwsze zdjęcia nowego smartfona Huawei„. Mimo, iż od premiery minęło już prawie pół roku to dopiero teraz zadebiutował on na naszym rynku. W recenzji postaram się sprawdzić co też potrafi tegoroczny flagowiec od Huawei, który w informacjach prasowych chwali się świetną specyfikacją techniczną, a także niewygórowaną ceną.
Opakowanie i wygląd urządzenia
Huawei Honor 6 dotarł do redakcji w opakowaniu testowym, które charakteryzuje się minimalizmem, a dokładniej rzecz ujmując brakiem jakichkolwiek informacji na temat urządzenia. Nie wiem zatem jak wygląda pudełko przygotowane dla klientów. W zestawie testowym oprócz samego urządzenia do naszej dyspozycji oddano ładowarkę sieciową (a właściwie sam kontakt), kabelek microUSB – USB oraz instrukcję obsługi i kartę gwarancyjną. Jak łatwo zauważyć redakcja nie otrzymała słuchawek, które standardowo są dostępne, tak więc ten element w recenzji został pominięty.
Po wypakowaniu urządzenia pierwsze co przyszło mi na myśl to to, że Huawei Honor 6 jest smartfonem niezwykle kompromisowym, do którego nie można się przyczepić. Nie ma elementów, które mogłyby razić, albo zniechęcić potencjalnego użytkownika. Dla wielu będzie to zaleta, niektórym może jednak przeszkadzać brak indywidualizmu i charakteru. Mi osobiście to nie przeszkadzało, ponieważ estetyka urządzenia w przeważającej części odpowiadała mi (jednak niestety nie w pełni o czym za chwilę).
Smartfon wykonany został w przeważającej części ze szkła. Jedynie boki urządzenia pokryte zostały plastikiem w srebrnym kolorze. To właśnie ten element spowodował, że telefon pod względem wyglądu wyłapał u mnie minusa. Gdyby zdecydowano się na aluminium lub plastik wykonany w inny sposób miałbym na pewno zdanie odmienne, a tak ten jeden „dodatek” spowodował, że nie mogę w pełni pozytywnie ocenić urządzenia. Owy plastik na nieszczęście rzuca się bardzo w oczy, ponieważ jest lekko wypukły. Na pierwszy rzut oka boki urządzenia przypominają budżetowego ZTE Orange Reyo, ale nawet tam ten element wygląda zdecydowanie przystępniej. Jak widzicie dość mocno rozpisałem się na temat boków, ale naprawdę – gdyby nie raziły mnie on tak bardzo w oczy to mógłbym z całą pewnością krzyknąć „shut up and take my money!”.
Przód Huawei Honor 6 pokryty został taflą szkła. Górna część składa się z obiektywu, diody LED, głośnika oraz czujnika oświetlenia/zbliżenia. Poniżej umiejscowiono ekran z trzema ekranowymi przyciskami, zaś pozostałą część przedniego panelu otacza ramka. Trzymając smartfona w ręku przez okres trwania testu do głowy przychodziły mi dwaj producenci – Sony i Apple. Wydaje mi się, że to właśnie smartfonami tych dwóch firm designerzy od Huawei inspirowali się tworząc nowy model. Zawsze uważałem, że jeżeli chcemy od kogoś czerpać wzorce to tylko od najlepszych. Jak widać w przypadku Honor 6 nie wyszło to mu na złe.
Tył urządzenia również pokryty został szkłem. Tuż pod nim widzimy jednak wzorek, który imituję chropowatą teksturę. Ma to swoje plusy, ponieważ na pierwszy rzut oka nie widzimy śladów palców, jednak wystarczy skierować urządzenia bardziej pod światło, a piękne wrażenie pęka szybciej niż się pojawiło. Niestety, ale zarówno przód jak i tył uwielbiają zbierać nasze odciski. Jeżeli nie jesteśmy pedantami to myślę, że czyszczenie raz na tydzień powinno przynieść zadowalające efekty.
Boki urządzenia oprócz tego, że są pokryte plastikiem posiadają też funkcjonalności niezbędne w każdym urządzeniu. U góry producent zdecydował się umieścić wejście mini-jack, na prawym boku włącznik, przycisk regulacji głośności oraz zaślepkę, pod którą znaleźć mogliśmy wejście na karty microSD oraz microSIM, zaś na dole mamy dostęp do wejścia microUSB. Tylko lewy bok nie został w pełni zagospodarowany.
Huawei Honor 6 ma konstrukcję monobloku. Niestety nie wymienimy w nim zatem baterii. Na uwagę zasługują zaokrąglone boki, które mimo iż urządzenie ma stałą grubość i taka budowa w żadnym stopniu nie zmienia komfortu korzystania z niego to jednak wizualnie przypadło mi to bardziej do gustu niż bardziej kanciaste urządzenia Sony.
Na koniec dodam, że co ciekawe osoba postronna dość długo musiałaby szukać informacji na temat tego, kto jest producentem urządzenia. Zarówno materiały, jak i obudowa oraz ekran startowy nie zawierają loga Huawei. Wszystko co widzimy to Honor (lub Honor 6). Dopiero w dole na tylnym panelu możemy przeczytać nadrukowany niewielką czcionką napis „Powered by Huawei). Nie wiem czemu producent tak mocno się wzbrania przed poinformowaniem użytkowników, że to on za tym modelem stoi. Mimo to brak dużego loga wyszedł na plus, ponieważ nie mamy zbyt dużo informacji i grafik „naćkane”, a przecież istotne jest to jak smartfon działa, a nie kto go zrobił.
Ekran
Huawei Honor 6 posiada 5-calowy ekran IPS LCD wyświetlający obraz w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli, co daje nam oszałamiający wynik 445 pikseli na cal. Parametry wyświetlanego obrazu są bardzo dobre. Zarówno kontrast jak i odwzorowanie kolorów stoją na wysokim poziomie. Zachwyca również bardzo szybka reakcja na dotyk oraz jasność ekranu. Wszystkie elementy są widoczne, a oglądani filmów i granie w gry to czysta przyjemność. W trakcie testów musiałem przyznać, że był to jeden z niewielu wyświetlaczy, z którego korzystało mi się tak komfortowo.
Łączność
Huawei Honor 6 posiada standardowe środki łączności. Do naszej dyspozycji oddano możliwość połączeń głosowych (3G: HSDPA 900 / 2100; 4G: LTE 1800 / 2100 / 2500). Rozmówcy twierdzili, że słyszą mnie wyraźnie, tak więc nie mam zastrzeżeń do mikrofonu jaki zamontowano w urządzeniu. Niestety nie miałem równie pozytywnych wrażeń odnośnie głośnika, ponieważ bardzo często głos rozmówców był dla mnie za cichy (mimo, iż ustawiałem na maksymalny poziom głośności). Rzadko, ale czasami wszystko wracało no normy, tak więc nie udało mi się zlokalizować źródła problemu, a także formuły, która wskazywałaby dlaczego tak się dzieje.
Urządzenie dobrze radziło sobie z dostępem do Sieci. Zasięg był zawsze wyższy niż w moim Samsungu Galaxy S III, a dodatkowo Honor 6 obsługuje połączenia LTE, z których miałem okazję korzystać i które oscylowały zazwyczaj na poziomie 10 Mbps (w przypadku laptopa na tej samej karcie osiągałem 12 Mbps).
Smartfon posiada również moduł Wi-Fi 802.11 a/b/g/n, do którego nie mam żadnych zastrzeżeń. Huawei Honor 6 łączył się z routerem, nawet kiedy dzieliły go trzy ściany (co niektórym modelom, które miałem okazję przetestować było bardzo ciężko „przeskoczyć”).
Oprócz tego standardowo mamy dostęp do GPS z A-GPS i GLONASS (łapanie fixa trwało około 10 sekund) oraz Bluetooth w wersji 4.0 z A2DP i LE. Oprócz tego do naszej dyspozycji oddano możliwość połączenia DLNA.
Oprogramowanie
Huawei Honor 6 działa pod kontrolą Androida w wersji 4.4.2 z nakładką EmotionUI 2.3. Z launcherem tym miałem już styczność podczas testów Huawei Ascend G6 i tak jak się łatwo domyślić w obu urządzeniach działają identycznie. Pierwsze co rzuca się w oczy to brak szuflady z aplikacjami. Każda aplikacja pojawia się na pulpicie, a my możemy gromadzić je w foldery i zmieniać ich położenie tworząc dodatkowe pulpity. Jak już wspominałem taki układ nigdy mi się nie podobał, jednak są osoby (zwłaszcza te, które wcześniej korzystały z iOS lub MIUI), którym taki format bardzo odpowiada. Jak zadeklarował producent Huawei Honor 6 w styczniu otrzyma jednak aktualizację do wersji 3.0, która wprowadza kilka zmian do wyglądu i rozszerza funkcjonalność nakładki.
To co mi się w niej najbardziej spodobało to bardzo ładny locker, który na ekranie blokowania pokazuje nam zdjęcie z pobranej biblioteki z dostosowanymi do urządzenia tapetami. Obrazki są bardzo dobrej jakości i świetnie prezentują się na ekranie urządzenia. Opcja ta tak mi przypadła do gustu, że szukam teraz podobnej aplikacji w Google Play. Producent dodatkowo umożliwia nam wybór stylu ekranu blokady, który tak naprawdę różni się tylko ułożeniem i wyglądem zegarka.
Wśród opcji, o których warto wspomnieć testując Huawei Honor 6 możemy zaliczyć na pewno wybór rodzaju ekranu głównego. Obok standardowego do naszej dyspozycji oddano również uproszczony, który może się przydać w szczególności osobom starszym. Zamiast ładnej tapety i małych ikonek do naszej dyspozycji oddane są duże kafle, które przekierują nas do listy kontaktów, dialera, klienta SMS, umożliwią włączenie latarki, przejście do podstawowych ustawień czy włączenia Internetu. Duża i wyraźna czcionka spowoduje, że na pewno każda starsza osoba, która nie miała wcześniej do czynienia ze smartfonami łatwiej będzie mogła się do nich przekonać.
EmotionUI 2.3 oprócz standardowych ustawień oferuje również opcje umożliwiające wydłużenie nam pracy na baterii poprzez odpowiednie zarządzanie nią, sterowanie ruchem czy czyszczenie śmieci z urządzenia. Mimo, iż zestaw dodatkowego oprogramowania nie jest mocno rozbudowany to aplikacje producenta ciężko uznać za śmieciowe, choć niewątpliwie nadal nie rozumiem dlaczego części z preinstalowanych programów nie mogę normalnie odinstalować.
Multimedia
Huawei Honor 6 pretenduje do urządzenia, które możemy przyporządkować do kategorii flagowców, za które nie zapłacimy fortuny. W związku z tym jak każde tego typy urządzenie powinno ono charakteryzować się wysoką jakością dla każdego testowanego elementu. Tak, więc kwestie multimedialne nie zostały potraktowane przez producenta po macoszemu. Pierwszy dzień testów spędziłem słuchając muzyki zarówno na własnych słuchawkach, jak i za pośrednictwem głośnika. W przypadku jednego i drugiego nie miałem zastrzeżeń. Zwłaszcza głośnik zaskoczył mnie pozytywnie, ponieważ dźwięk był względnie czysty. Nie uświadczyłem znanego wszystkim „charczenia” czy też nadnaturalnego podbicia tonów wysokich lub niskich.
Producent do naszej dyspozycji oddał też dedykowany odtwarzacz muzyczny. W porównaniu do wersji dostępnej w Huawei Ascend G6 nie uświadczyłem żadnej różnicy. Tak więc mamy dostęp do tych samych funkcjonalności, czyli możemy wybrać rodzaj muzyki jaką chcemy posłuchać (np. wesoła, pogodna, smutna, energiczna), jest to bardzo zbliżona funkcja, która w Samsungach została nazwana „Plac muzyczny” – różnicą jest niestety to, że tutaj sami musimy wybrać utwory, natomiast w przypadku Samsunga wszystko działało się automatycznie poprzez skanowanie utworów. Dodatkowo możemy stworzyć własne listy odtwarzania lub wybierać piosenki według albumów, wykonawców i folderów. Wygląd odtwarzacza jest także znacznie ładniejszy od tego co standardowo oferuje nam Android. Mimo iż opcje zostały tylko delikatnie rozbudowane to ma się wrażenie jakbyśmy mieli do czynienia ze znacznie nową, lepszą jakością. Wbudowany odtwarzacz muzyczny dobrze sobie radzi z obsługą formatów MP3, M4A i FLAC. Niestety nie był w stanie uruchomić muzyki zapisanej w WMA. Plusem jest też obecność funkcji Dolby Digital Plus. Po jej włączeniu dość wyraźnie możemy doświadczyć polepszenia jakości muzyki. Jest ona bardziej przestrzenna i na głośniku prezentuje dźwięk w czystszej postaci co bardzo pozytywnie wpływa na wrażenia podczas słuchania ulubionych piosenek.
W związku z tym, że do naszej dyspozycji oddano ekran wyświetlający obraz w rozdzielczości Full HD to oglądanie filmów jest przyjemne, choć nadal nie uważam, aby 5-calowy ekran był do tego stworzony. Jeżeli jednak zdecydujemy się na oglądanie materiałów wideo na pewno nie spotka nas zawód. Oczywiście standardowo zalecam od razu zainstalowanie MX Playera, który pozwoli nam na uruchomienie dodatków formatów wideo, ponieważ standardowy odtwarzacz jest pod tym względem trochę ograniczony.
Wydajność i bateria
Huawei Honor 6 może pochwalić się bardzo dobrą specyfikacją techniczną. Urządzenie posiada ośmiordzeniowy procesor HiSilicon Kirin 920, który podobnie jak w przypadku nowych Exynosów działa w trybie cztery rdzenie razy 2. Pierwsza paczka bazuje na Cortex-A15 o taktowaniu 1.7 GHz, zaś druga na Cortex-A7 o taktowaniu 1.3 GHz. Dzięki temu możliwe jest uzyskanie wysokiej wydajności oraz energooszczędności, ponieważ zależnie od pracy jaką wykonujemy odpowiednia paczka rdzeni ulega włączeniu. Smartfon dodatkowo posiada 3 GB pamięci RAM oraz układ graficzny Mali-T628 MP4. Całość zatem powinna nam umożliwić wydajną i wygodną pracę na co dzień i rzeczywiście tak jest.
Huawei Honor 6 działa bardzo szybko. Nie miałem okazji zobaczyć choćby raz, że smartfon się zawiesza co jest dla mnie bardzo pozytywnym doświadczeniem. Wszystkie gry, które uruchomiłem (GTA San Andreas, Max Payne i Asphalt 8) działały rewelacyjnie prezentując bardzo dobrą jakość grafiki. Tak, więc jeżeli zależy nam na wydajności to urządzenie na pewno się sprawdzi i będziemy z niego zadowoleni. Poniżej prezentujemy wyniki jakie uzyskało urządzenie w popularnych benchmarkach.
Producent zdecydował się zastosować w urządzeniu baterię o pojemności 3100 mAh. Tak duża bateria pozwala nam na standardową pracę przez trzy doby! Do takiej wytrzymałości nie byłem przyzwyczajony przez co, co noc musiałem się upewnić, że naprawdę bateria spadła tylko o parę procent w ciągu dnia. Podczas testów mocno obciążających baterię (uruchomiony filmik na YouTube z białą grafiką, muzyką na 100%, jasnością na 100% z włączonym Wi-Fi) uzyskałem wynik 7 godzin 2 minut. Czas ładowania baterii wynosił natomiast około 3 godzin 40 minut.
Podczas wspominanych testów obciążeniowych miałem również okazję sprawdzić czy urządzenie się może mocno nagrzewać. Faktycznie tylni panel, zwłaszcza po lewej stronie tuż pod logiem był odczuwalnie ciepły. Może do gorącego jeszcze trochę mu brakowało, jednak ciepło było wyraźne. Jeżeli jednak nie macie zamiaru korzystać ze smartfona w taki sposób to na pewno będziecie zadowoleni z temperatury, która dodatkowo jest w małym stopniu ograniczana przez taflę szkła.
Aparat
Huawei Honor 6 wyposażony został w aparat tylni o matrycy 13 Mpix, który pozwala nam robić zdjęcia w rozdzielczości 4128 x 3096 pikseli. Został on wyposażony w podwójną diodę doświetlającą LED oraz autofocus. Zdjęcia wykonane za pomocą tego smartfona są bardzo dobrej jakości. Elementy ujęte na fotografiach mają odpowiednią ostrość i kontrast, zdjęcia są doświetlone i nie brak im szczegółowości. Honor 6 zdał egzamin wzorowo. Dodatkowym atutem jest dostępny edytor fotografii, który w sposób intuicyjny potrafi poprawić nasze zdjęcia. Oprócz możliwości zastosowania filtrów graficznych, zmiany kontrastu, nasycenia kolorów czy jasnością do naszej dyspozycji oddana jest możliwość edycji wyglądu postaci. W kilku krokach możemy wyszczuplić twarz (ta funkcja naprawdę świetnie działa!), powiększyć oczy, wybielić zęby i wprowadzić kilka innych ciekawych urozmaiceń dzięki którym każda osoba będzie mogła zatuszować swoje niedoskonałości.
Zdjęcia do podglądu w niezmodyfikowanej wersji umieściliśmy na naszym Dropboxie >LINK<.
Oprócz tylnego aparatu do naszej dyspozycji oddano przedni o matrycy 5 Mpix, który robi dobre fotografie i wszystkie „samojebki” będą się nadawały do publikacji na Facebooku (;-)).
Huawei Honor 6 robi dobrej jakości filmy wideo. Może nie radzi sobie tak świetnie jak w przypadku fotografii, ale jednak materiały, które z jego pomocą przygotujemy na pewno nie będą razić w oczy. Do zalet możemy zaliczyć szybkie łapanie ostrości oraz dobre odwzorowanie kolorów, choć standardowo w nocy występuje więcej problemów związanych z brakiem dobrego doświetlenia sceny.
Opłacalność
W przypadku recenzji smartfonów i tabletów postanowiliśmy wprowadzić krótki podrozdział na koniec, w którym przeliczamy stosunek jakości urządzenia do jego ceny. W tym celu korzystamy z autorskiego równania, które wygląda w sposób następujący:
Recenzja
Huawei Honor 6
Huawei Honor 6 to urządzenie szybkie, wydajne, posiadające świetny aparat, wydajną baterię, wyświetlacz Full HD, ciekawą nakładkę oraz rewelacyjny stosunek ceny do jakości. Do minusów zaliczam tylko tandetnie wyglądające plastikowe boki urządzenia, które psują świetne pierwsze wrażenie. Jeżeli wygląd nie jest najważniejszy to za niecałe 1400 złotych możemy otrzymać smartfon, który nas nie zawiedzie, a który być może posłuży nam nawet kilka lat.