Amazon Fire Phone – zaskoczenie, ale czy pozytywne?

O tym, że Amazon zaprezentuje niedługo swój własny smartfon wiedzieliśmy od jakiegoś czasu. Co prawda media nie emocjonowały się tym faktem za bardzo, a plotki i przecieki nie były zbyt widoczne na portalach technologicznych. Większość osób bardziej skupiała swoją uwagę na HTC One, później Galaxy S5, a na końcu na LG G3. Przez jakiś czas byłem tym trochę zaskoczony, ponieważ spodziewałem się, że Amazon, który potrafił stworzyć coś tak świetnego jak Kindle, zaprezentuje również coś „ekstra” wśród urządzeń mobilnych. Czy tak się stało? Przekonajcie się sami z poniższego tekstu.

Dzisiejszego wieczoru Amazon przedstawił swój pierwszy smartfon – Fire Phone. Urządzenie posiada 4.7-calowy ekran IPS LCD wyświetlający obraz w rozdzielczości HD (1280×720 pikseli), który został pokryty powłoką ochronną Gorilla Glass 3. Ciekawostką jest fakt, iż telefon posiada dużą jasność wynoszącą 590 nitów, dzięki czemu wyświetlany obraz powinien być doskonale widoczny nawet w miejscu mocno nasłonecznionym! Mimo, braku wsparcia dla coraz popularniejszej wśród flagowców rozdzielczości QHD trzeba przyznać, że ekran będzie elementem, który może przyciągnąć potencjalnych klientów (głównie dzięki zastosowanej jasności).

Pod obudową urządzenie skrywa czterordzeniowy procesor o taktowaniu 2.2 GHz, układ graficzny Adreno 330 oraz 2 GB pamięci RAM. Warto zauważyć w tym miejscu, że mimo, iż specyfikacja techniczna ustępuje tegorocznym flagowcom (zastosowany układ był popularny rok temu, teraz większość producentów decyduje się na podrasowanego Snapdragona 801), to zastosowanie mniejszej rozdzielczość powoduje, że telefon będzie mógł działać równie wydajnie (a być może w testach okaże się, że jest nawet wydajniejsze). Amazon Fire Phone dostępny będzie w wersji z 32/64 GB pamięci wewnętrznej, akumulatorem o pojemności 2400 mAh, portem micro USB 2.0, wyjściem słuchawkowym mini jack 3.5 mm. Urządzenie waży 160 g.

Producent nie zapomniał też o niezłym aparacie o 13 Mpix matrycy z f/2.0 z optyczną stabilizacją obrazu. Jak możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej jakość zdjęć ma być lepsza od tej, którą aktualnie oferuje Galaxy S5 i iPhone 5S. Na uwagę zasługuje fakt, iż urządzenie posiada fizyczny przycisk do włączenia aplikacji kamery, który można uruchomić nawet przy zablokowanym ekranie (nie rozumiem czemu pozostali producenci tak bardzo bronią się przez dodaniem do swoich urządzeń tego elementu). Dodatkowo na przednim ekranie zastosowano aż cztery kamery, które pozwolą na nagrywanie obrazu w 3D. Szczerze mówiąc nie wiem skąd decyzja o dodaniu tego elementu, bo akurat nagrywanie czy odtwarzaniem materiałów trójwymiarowych nie cieszy się dużą popularnością. Jako ciekawostka może i jest to element przyciągający uwagę, ale nie oszukujmy się – ile osób będzie nagrywało wszystkie materiały w tym trybie? Natomiast miłą niespodzianką jest darmowy dostęp do nielimitowanego dysku Amazon Cloud Drive.

Koncern dodatkowo oferuje inne dodatki, wśród których znajdziemy m.in. głośniki stereo z wsparciem dla Dolby Digital plus i magnetyczne słuchawki z płaskim kablem. Jeff Bezos na konferencji dodatkowo zaakcentował fakt obsługi FireFly. Technologia ta rozpoznaje przedmioty, które znajdują się obok nas. Aktualnie baza obsługuje aż 100 milionów rzeczy, ale liczba ta ciągle rośnie. Dodatek ciekawy, ale też nie ma co ukrywać, że służy głównie interesom Amazon, ponieważ w głównej mierze ma ułatwiać on tylko robienie zakupów i korzystanie z innych usług producenta. Chyba, że dostęp do możliwości tego rozwiązania będzie otwarty również dla zewnętrznych aplikacji. Nie zabraknie też wsparcia dla X-Ray, która jest kopią Miracast, czyli strumieniowaniem treści ze smartfona do odbiornika telewizyjnego.

Podobnie jak w przypadku Nexusa 4 tylna pokrywa wykonana jest w całości ze szkła. Nie uważam, że jest to najlepszy pomysł, ale widocznie zapotrzebowanie na taki design jest duże, skoro Amazon zdecydował się na taki ruch przy swoim pierwszym smartfonie.

Na koniec warto wspomnieć o dodatkowych usługach, które będą dostępne w urządzeniu. Jak deklaruje producent od pierwszych chwil skorzystamy z Netflix, HBO Go, Hulu Plus i ESPN. Ciekawym dodatkiem będzie na pewno MayDay, która umożliwia przeprowadzenie wideoczatu z konsultantem, który pomoże nam w problemach ze smartfonem (głównie konfiguracja i rozwiązanie prostych błędów).

Urządzenie w wolnej sprzedaży ma kosztować 650 dolarów, czyli około 2600 złotych. Co prawda zakup tego urządzenia w Polsce mija się z celem, ale być może za jakiś czas przy większej ekspansji Amazona również i do nas dotrze także kolejny model Fire Phone. Chcąc podsumować całość uważam, że cena jest wygórowana. Być może Amazon czuje się na tyle mocno, aby być pewnym, że taki koszt urządzenia będzie akceptowalny przez potencjalnych klientów, ale moim zdaniem lepsze urządzenie można nabyć za niższą cenę. Ponadto warto się zastanowić czy dodatki i pomysły zastosowane w Amazon Fire Phone będą tak naprawdę przydatne na co dzień? Czy są to po prostu tylko ładnie wyglądające bonusy w specyfikacji?

Co sądzicie o tym urządzeniu? Czy to co zaoferował Amazon przekonałoby Was do zakupu?

Źródło: WSJ, Techradar, Digital Trends, Spider’s Web
Exit mobile version