Ostatnio na portalu prezentujemy głównie recenzje dość drogich zestawów słuchawkowych. W końcu przyszedł jednak czas, by zapoznać się również z modelem dla nieco mniej wymagających użytkowników, dla których istotna jest przede wszystkim cena. ART AP-57 idealnie wpisuje się w ten segment produktów, ponieważ kupić go możemy już za około 25 złotych! Postaram się sprawdzić, czym może nas zaskoczyć urządzenie z tej półki cenowej.
Specyfikacja techniczna
Przetworniki dźwięku | 40 mm |
Pasmo przenoszenia słuchawek | 20Hz ~ 20kHz |
Czułość | 103 dB +/- 3dB (przy 1 kHz) |
Długość przewodu | 1.5 m |
Zawartość opakowania | ART AP-57, rozgałęziacz minijack, skrócona instrukcja obsługi. |
Opakowanie i wygląd urządzenia
Słuchawki zapakowane są w przezroczystym plastiku, dzięki czemu możemy przed zakupem dokładnie zobaczyć jak się prezentują. Na środku umiejscowiono dodatkowe mini opakowanie, na którym znajdziemy najważniejsze informacje na temat tego modelu. W zestawie, wraz z słuchawkami, znajdziemy tylko skróconą instrukcję obsługi oraz rozgałęźnik minijack do komputera, który pozwala podpiąć słuchawki do portu słuchawkowego i mikrofonowego.
ART AP-57 wykonano praktycznie w całości z plastiku. Niestety nie jest on najwyższej jakości, co widoczne jest zwłaszcza przy elementach ruchomych. Model, który miałem okazję testować wykonany został w czarnej kolorystyce z niebieskimi wstawkami przy muszlach, które, obok pałąka, jako jedyne nie były wykonane z plastiku, a z materiału skóropodobnego. Tworzywo to jest dość „tępe”, a dokładniej rzecz ujmując – nie należy do najmiększych. Dłuższe korzystanie ze słuchawek (powyżej 1 godziny) powoduje niestety odczuwalny nacisk na uszy, przez co ich noszenie staje się wtedy niewygodne. Biorąc jednak pod uwagę cały okres trwania testów, zestaw ten pozytywnie mnie zaskoczył. Mimo że muszle nie pokrywały całego ucha, a nacisk dało się dość mocno odczuć, to odpowiednia regulacja pałąka podczas oglądania filmu lub wytężonej pracy sprawiała, że zapominałem o powyższych mankamentach. Problem ten nie będzie również zauważalny, jeżeli do tej pory nie mieliście okazji korzystać z droższych zestawów z muszlami obitymi skórą.
Testowane słuchawki są modelem przewodowym. Przewód, który z nich wychodzi niestety został przytwierdzony na stałe. Obity jest on szorstkim materiałem, który, o dziwo, nie irytuje aż tak bardzo, jak ten wykorzystany w testowanych przeze mnie Phiatonach. Na samym przewodzie producent umieścił pilot z mikrofonem i przyciskiem służącym do rozpoczęcia lub zakończenia rozmowy głosowej.
Jakość dźwięku i funkcje
W chwili, w której dostałem ten model do testów wiedziałem, że nie mogę się spodziewać krystalicznie czystego dźwięku. Z początku sądziłem, że słuchawki wypadną znacznie gorzej, zostałem jednak mile zaskoczony. Dźwięk wydobywający się z zestawu można określić jako średniej jakości (prezentuje się on jednak zdecydowanie lepiej od tego, który serwują nam popularne zestawy słuchawkowe, dostępne po 19 złotych w kilkunastu krzykliwych kolorach). Odniosłem jednak wrażenie, że jest on mocno spłycony, jakby został wręcz pozbawiony wyrazistości. Na uwagę zasługują lekko podbite basy, które w pewnych utworach brzmią idealnie, w pozostałych jednak – mogą nieco drażnić. Scena wydaje się niezbyt szeroka, głównie przez ścięcie tonów wysokich. Tony średnie nie wyróżniają się przy tym zbytnio. Czasami miałem wrażenie, że słuchawkom brakuje trochę mocy.
Zdecydowanie lepiej sprawuje się mikrofon, znajdujący się w słuchawkach. Mimo iż nie posiada on żadnych dodatkowych modułów czy zaimplementowanych technologii, to dość dobrze zbiera głos rozmówcy (zwłaszcza, gdy mikrofon będziemy trzymać niedaleko ust). Jest to zdecydowanie największy plus tych słuchawek. Co prawda nie wykorzystamy go przy nagrywaniu filmików na YouTube, ale w trakcie rozmów na Skype lub przez telefon sprawdzi się on doskonale. Drobnym minusem jest jednak nieprawdziwa informacja na opakowaniu, jakoby słuchawki posiadały regulację głośności. Niestety, model ten nie został w taką funkcjonalność zaopatrzony. Na kabelku dostępny jest jedynie pilot sterowania, na którym znajdziemy mikrofon, a także przycisk do rozpoczęcia lub zakończenia rozmowy głosowej.
ART AP-57 oficjalnie kosztuje 39 PLN, ale w sklepach internetowych można je kupić już za około 25 PLN. Cena ta sprawia, że warto wziąć ten zestaw pod uwagę. Mimo iż ma swoje mankamenty, to zdecydowanie jest to jeden z najlepszych modeli, jakie miałem okazję testować w tym przedziale cenowym.
Oczywiście, jak przy każdej teście słuchawek, tak i teraz zwracam uwagę, aby przed zakupem przetestować samemu dane urządzenie. Recenzje słuchawek są z natury subiektywne. Nie sposób poza tym obiektywnie ocenić jakość dźwięku, dlatego też warto samemu przekonać się, czy w pełni nam one odpowiadają.
Urządzenie do testów dostarczyła firma ART.
Konkurs!
Dzięki uprzejmości firmy ART recenzowane słuchawki możecie wygrać w mini-konkursie! Wystarczy w komentarzu do tego artykułu odpowiedzieć na proste pytanie (konkurs trwa do 21 kwietnia 2014):
Kto jest oficjalnym polskim dystrybutorem firmy ART?
Podpowiedź: odpowiedź znajdziesz na oficjalnej stronie producenta (art-multimedia.pl).
Recenzja
ART AP-57
Recenzowany model sprawdzi się doskonale zarówno w przypadku dzieci, które podczas nieostrożnego korzystania mogą zepsuć droższe słuchawki, jaki i osób, które wykonują dużo rozmów, np. na Skype. Model ten można z powodzeniem wykorzystać podczas korzystania z urządzeń mobilnych, jak i komputera. Dużym plusem jest niezwykle przystępna cena, która rekompensuje niższą jakość dźwięku i wykonania.