Bose SoundLink Colour – Recenzja

Od czasu do czasu na łamach Mobilestage przygotowujemy również recenzje akcesoriów, które choć pośrednio wiążą się z branż mobilną. Stąd też możecie znaleźć teksty na temat słuchawek, głośników Bluetooth czy innych dodatków, które da się podpiąć do smartfona. BOSE SoundLink Colour jest jednym z takim urządzeń.

Firma ta jest jedną z najbardziej cenionych w dziedzinie dźwięku, dlatego też z zainteresowaniem rozpocząłem testy zestawu, za który przyjdzie nam zapłacić niecałe 600 złotych.

Opakowanie i wygląd zewnętrzny

BOSE SoundLink Colour dostarczany jest w dość sporych rozmiarów opakowaniu, które jest dosyć standardowe, dlatego też nie będę się nad nim dłużej rozwodził. W zestawie oprócz samego głośnika znajdziemy kabelek USB, kontakt sieciowy (który musimy sami sobie złożyć z dwóch elementów), instrukcję obsługi, kartę gwarancyjną oraz kupon do Deezer.

Do redakcji dotarł egzemplarz w kolorze seledynowym. Osobiście to nie jest moja ulubiona barwa, ale w niektórych pomieszczeniach taki odcień może idealnie się komponować (warto też dodać, że w sklepach dostępne są również inne wersje kolorystyczne). Przednia część SoundLink Colour składa się z logo firmy oraz maskownicy kryjącej głośnik. Z tyłu mamy maskownicę kryjącą bass-reflex, mniejsze logo koncernu oraz wejście Aux In i micro USB służące do ładowania. Górna część pokryta została gumą, która niestety ściąga kurz. Znajdziemy na niej sześć przycisków funkcyjnych: włącznik, parowanie Bluetooth, wybór źródła AUX, odtwarzaj/pauzuj (choć ten przycisk posiada również dodatkowe opcje, takie jak zmiana utworu – wszystko zależy od ilości i szybkości kliknięć), głośniej, ciszej. Nad trzema pierwszymi głośnikami znajdziemy dodatkowo diody symbolizujące stan baterii oraz połączenie/parowanie z danym urządzeniem. Mimo, że przyciski nie są podświetlone to nie trudno jest znaleźć odpowiedni z nich nawet w nocy. Pod przyciskami regulacji głośności umieszczono dodatkowe gumowe górki, a po ich odnalezieniu, pozostałe wypukłe przyciski dość łatwo rozpoznać.

Ewidentnie producent, który znany jest przede wszystkim z zastosowania bardzo drogich komponentów dedykowanych bogatszym klientom postanowił podobnie jak w przypadku serii SoundLink mini udowodnić, że zależy mu również na młodszych klientach, którzy niekoniecznie szukają stylowych akcesoriów.

Plastik, z którego wykonano urządzenie jest bardzo twardy, dzięki czemu urządzenie robi bardzo dobre wrażenie. Elementy są dobrze spasowane, zaś konstrukcja dzięki temu, że nie jest typowo dla głośników ustawiona poziomo, a pionowo doskonale się sprawdza jako głośnik m.in. do laptopa, który możemy położyć na biurku lub niewielkiej półce. Jedynym uginającym się elementem jest przednia maskownica. Mimo licznych ugniatań nie widać było po niej jakiegokolwiek odkształcenia. Dlatego też biorąc pod uwagę gabaryty Bose SoundLink Colour nie musimy się martwić, że coś mu się stanie, gdy weźmiemy go do bagażnika i wyjedziemy poza miasto racząc naszą ulubioną muzyką wszystkich nad zalewem. Sam z chęcią wykorzystałbym akcesorium do uświetnienia sezonu grillowego, podczas którego zawsze jest problem z uruchomieniem muzyki o przyzwoitej jakości.

Warto też zwrócić uwagę na budowę głośnika, który wygodnie można przenosić z miejsca na miejsce, a który też mając szerokość grubszej książki mieści się w plecaku. Waga Bose SoundLink Colour to 530 gramy. Nie jest to zatem urządzenie ciężkie, choć w przypadku, gdy chcielibyśmy go nieść dłuższy czas, to na pewno odczujemy pół kilograma obciążenia.

Jakość dźwięku

Bose SoundLink Colour oferuje dobrą jakość dźwięku (zwłaszcza biorąc pod uwagę półkę cenową oscylującą przy kwocie 600 złotych). Za dźwięk odpowiadają dwa małe przetworniki średniowysokotonowe oraz głośnik niskotonowy, grający na dwie strony głośnika. Łatwo można dostrzeć przyjemny bas. Nie jest on mocny, przebijający inne tony, ale świetnie oddaje przede wszystkim utwory hip-hopowe, rockowe (w szczególności ballady) oraz pop. Nie jest to zatem głośnik dla osób, dla których tony niskie to priorytet i szukają mocnego, soczystego bas. Tutaj postawiono zdecydowanie na jakość, a nie wyrazistość i sztuczne podbijanie go. W tym zakresie warto zwrócić uwagę na bas-reflex, dzięki któremu tony niskie są skupione, nie odbijają się po obudowie, nie wprowadzają wibracji w biurko.

W przypadku tonów wysokich i średnich, to tutaj odniosłem wrażenie, że są one ciut wycofane. Owszem, słyszymy je, wyróżniamy w trakcie słuchania muzyki, ale dźwięk nie wyróżnia się krystalicznością, czy precyzją. Sprawia wrażenie lekkiego rozmycia, a w przypadku niektórych utworów nawet i pozwala się zdominować przez bas. Jeżeli zatem lubimy lekko zdystansowane brzmienie, ale przy tym przyjemne w odsłuchu to Bose SoundLink Colour przypadnie nam do gustu.

Jakość dźwięku jest trochę lepsza kiedy skorzystamy ze źródła AUX. Niektóre mankamenty są zatem słyszalne tylko podczas bezprzewodowego przesyłania dźwięku.

Funkcjonalność

Bose SoundLink Colour umożliwia podłączenie urządzeń z interfejsem Bluetooth (brak jest wsparcia dla NFC) oraz za pomocą wyjścia liniowego. Skupimy się na tej pierwszej opcji, ponieważ to dzięki niej miałem okazję opublikować recenzję tego akcesorium na Mobilestage. Pierwszy kontakt z urządzeniem zaskoczył mnie pozytywnie, ponieważ podczas próby parowania okazało się, że wydaje ono komunikaty głosowe również w języku polskim. Trochę mnie to zaskoczyło, zwłaszcza, kiedy nagle została wypowiedziana nazwa mojego komputera. Kwestie wypowiadane przez system brzmią trochę sztucznie, ale nie sprawia to dużego problemu, a wsparcie dla naszego języka to zawsze miły akcent.

Sparowanie trwa chwilę i nie sprawiło mi żadnych problemów. Ot po kilku sekundach od włączenia głośnika i po kliknięciu na przycisk Bluetooth pojawiła mi się informacja na monitorze o sparowaniu urządzenia. Jeszcze szybciej cały proces trwał podczas podłączenia do SoundLink Colour smartfona. W przypadku sparowania kilku urządzeń możemy dość płynnie zmieniać źródło za pomocą przycisku, bądź wyłączając moduł Bluetooth w jednym z nich. Urządzenie wychwytuje źródło dźwięku do 8 metrów, w porywach do 9-ciu, choć na tej odległości czasami mnie rozłączało.

Akcesorium posiada wbudowany akumulator. Według producenta pozwala on na słuchanie muzyki przez 8 godzin. Mój standardowy wynik podczas testów to ponad 10 godzin. Czas ładowania urządzenia to około półtorej godziny. Wynik ten jest zatem na akceptowalnym poziomie.

Recenzja

Bose SoundLink Colour

8.3 Wynik

Bose SoundLink Colour to bezprzewodowy głośnik, który oferuje świetną jakość w swoim przedziale cenowym. W przypadku gdy zależy nam na lepszym dźwięku możemy zainteresować się droższym modelem z tej serii – SoundLink mini. W przypadku recenzowanej wersji na uwagę zasługuje 10 godzinne odtwarzanie muzyki na jednym ładowaniu, ergonomiczne gabaryty oraz przyjemny dla oka wygląd.

Podsumowanie recenzji

  • WYGLĄD ZEWNĘTRZNY 9
  • JAKOŚĆ DŹWIĘKU 7
  • KOMFORT UŻYTKOWANIA 9
  • BATERIA 8
Exit mobile version