Creative Airwave HD – Recenzja

Bezprzewodowe głośniki, mimo iż nie są najpopularniejszymi urządzeniami na rynku to powoli, acz skutecznie, znajdują nowych użytkowników. Do firm, które produkują najpopularniejsze urządzenia z tej gałęzi możemy zaliczyć m.in. Gear4 i Creative. W tym artykule zajmiemy się zrecenzowaniem dość popularnego na polskim rynku zestawu Airwave HD. Sprawdzimy, czy urządzenie to można polecić wszystkim użytkownikom, a także, czy sprawdzi się jako głośnik odpowiedni na wypady ze znajomymi poza miasto.

Specyfikacja techniczna

Opakowanie i wygląd

Głośnik zapakowany został w standardowe kartonowe opakowanie, na którym znajdują się informacje związane z funkcjonalnością urządzenia. Pudełko jest ładne i schludne, ale oczywiście najważniejsze pozostaje to, co się znajduje w jego wnętrzu. Po otwarciu ujrzałem głośnik zapakowany w folię, a po jego wyjęciu uzyskałem dostęp do pozostałych akcesoriów (ładowarki z wtyczką europejską i brytyjską oraz instrukcji obsługi).

Creative Airwave HD charakteryzuje się przede wszystkim ciekawym wyglądem. Urządzenie przybrało formę graniastosłupa o podstawie trójkąta, co jest dość intrygujące, choć z praktycznego punktu widzenia może stanowić kłopot, ze względu na trudności w przewożeniu. Głośnik wykonano prawie w całości z plastiku (nie licząc drobnych metalowych elementów). Osobiście wygląd ten nie do końca przypadł mi do gustu, choć biorąc pod uwagę, że to dość twarde tworzywo, jest ono praktyczne w użyciu zarówno w plenerze, jak i w zamkniętych pomieszczeniach. Urządzenie, które otrzymałem miało kolor czarny. Po prawie miesięcznych testach widoczne były przede wszystkim mikrorysy na plastiku, a także ogromny zbiór odcisków palców (Airwave HD gromadzi je nałogowo). Producent nie zdecydował się na wybór jednego rodzaju plastiku na całym urządzeniu i w ten sposób część wykonano w wersji matowej, a część w wersji błyszczącej (wgłębienia po prawej i lewej stronie). Pomijając te drobne minusy, warto jednak wspomnieć, że na stoliku lub biurku (zwłaszcza ciemnym) urządzenie wygląda świetnie. Mimo iż początkowo wydawało mi się dość duże, to w rzeczywistości nie zajmuje zbyt wiele miejsca.

Przód głośników to dwa przetworniki zasłonięte gąbką i plastikowym zabezpieczeniem. U góry umiejscowiono przyciski odpowiedzialne za włączanie, regulację głośności i parowanie Bluetooth. Dodatkowo znajdziemy tam mikrofon oraz diodę. W przypadku włącznika ciekawostką jest fakt, iż po przesunięciu przycisku na pozycję „On” nie dochodzi on do końca. Zabieg ten zastosowano po to, by błyskawicznie wybudzić zestaw ze stanu uśpienia. Z tyłu zaś znajdziemy tunel bass-reflex, wejście USB i Aux In oraz nadrukowany znaczek NFC. Spód produktu to naklejka znamionowa oraz dwie gumki, które mają służyć ograniczeniu poruszania się urządzenia po powierzchni.

Jakość dźwięku

Po otrzymaniu urządzenia do testów sprawdziłem z ciekawości jego cenę. W zależności od sklepu waha się ona od 280 do aż 600 złotych! Przez chwilę zastanawiałem się, skąd tak duża rozbieżność. Ciężko było mi przez to ocenić, czy urządzenie należy zaklasyfikować do budżetowych, czy też już do średniej półki. Po uruchomieniu głośnika i sparowaniu go z moim smartfonem rozpocząłem właściwe testy. Słuchanie utworów na niezbyt głośnym poziomie (do 60%) jest przyjemne i do zaakceptowania. Sytuacja zmienia się, gdy podkręcimy głośność do maksimum (ponad 70%) – wtedy pomiędzy gromkim basem czasem można nawet wychwycić jakąś muzykę. Jeśli chodzi o jakość dźwięku, to ciągle miałem wrażenie, że urządzenie jest lekko przytłumione. Po pewnym czasie uznałem, że to efekt zastosowania gąbki, która w jakimś stopniu pochłania dźwięk. Tony wysokie i średnie określiłbym jako akceptowalne, choć daleko im do ideału, natomiast przy wysokich partiach odnosiłem wrażenie, że brak im głębi. Co do basów, to Creative słynie z dość ciężkich i mocnych tonów niskich, jednak w przypadku tego zestawu gąbka nieco je złagodziła i ograniczyła. Muszę również przyznać, że pomimo niezbyt dużych wymiarów potrafią one grać głośno – w dość dużym pokoju (około 25m²) są w stanie zagłuszyć rozmówców.

Airwave HD posiada również wbudowany mikrofon, który możemy wykorzystać do przeprowadzania połączeń głosowych, a także do wydawania poleceń. Mikrofon zbiera głos całkiem nieźle, jednak moi rozmówcy narzekali czasami, że nie do końca mnie słyszą. Uwidaczniało się to zwłaszcza wtedy, gdy stanęliśmy od głośnika na odległość ponad 1.5 metra.

Funkcjonalność

Pierwszą ciekawostką, jaką miałem okazję doświadczyć po uruchomieniu urządzenia to komunikaty głosowe w języku angielskim. Jest ich kilka i informują m.in. o niskim poziomie baterii czy sparowaniu urządzeń. Dodatkowo akcesorium komunikuje się z nami za pomocą diody. Kolor zielony oznacza, że urządzenie jest włączone, ale niesparowane, kolor biały oznajmia sparowanie, a czerwony, że bateria jest bliska rozładowania. W ostatnim przypadku wystarczy dwukrotnie nacisnąć przycisk Bluetooth, by głośnik „odpowiedział” ile procent baterii nam pozostało.

Creative Airwave HD charakteryzuje się również wsparciem dla NFC. Parowanie urządzeń przebiega bardzo szybko i bezproblemowo. Wystarczy przyłożyć smartfon do znaczka NFC, by po chwili móc odtwarzać ulubioną muzykę. Urządzenie wspiera do dwóch urządzeń podłączonych na raz. Oczywiście nie sposób uruchomić muzykę z dwóch smartfonów jednocześnie, ale możemy zmieniać piosenki na przemian. Głośnik doskonale wychwytuje, które urządzenie ma potraktować priorytetowo. Jeżeli nasz smartfon nie posiada wsparcia dla NFC, wystarczy przy włączonym Bluetooth nacisnąć odpowiedni przycisk na głośniku. W trakcie odtwarzania pełni on również funkcję guzika Start/Pauza. Jeżeli nasze urządzenie nie posiada wbudowanego radia Bluetooth możemy połączyć Airwave HD za pomocą kabelka minijack (wejście Aux In). W tym miejscu warto też wspomnieć, że głośnik posiada wsparcie m.in. dla aptX. Funkcja ta pozwala na odtwarzanie muzyki bez opóźnień. Nasz odtwarzacz (lub smartfon) musi oczywiście wspierać kodek.

Wbudowany akumulator, według zapewnień producenta, pozwala słuchać muzyki przez około 7 godzin. W moim przypadku maksymalnie wytrzymał niecałe 6 (przy głośności na poziomie 50%). Dodatkowo, kiedy akumulator powoli się wyczerpuje, jakość muzyki również spada. Ładowanie baterii trwało 4 godziny i 25 minut.

Urządzenie do testów dostarczyła firma