Dzielenie ekranu w Androidzie to na razie tylko plotki

W sieci pojawiły się plotki na temat funkcji dzielenia ekranu, która miałaby się pojawić w Androidzie 6.1. Jego premiera planowana jest  dopiero na marzec przyszłego roku.

Wreszcie urządzenia z Androidem na pokładzie staną się dużo bardziej użyteczne jako narzędzia pracy.  Do tej pory tablet czy smartfon pozwalały  głównie na bardzo wygodną konsumpcję mediów. Dzięki swojej niewielkiej wadze, dużemu ekranowi i przystępnych rozmiarach świetnie nadają się do oglądania filmów w podróży czy przeglądania internetu. Dzięki funkcji dzielenia ekranu pomiędzy różne aplikacje praca na tego rodzaju urządzeniach stanie się trochę łatwiejsza.

Jak donosi serwis Android and Me, nowa funkcja ukryta jest w wersji preview Androida Marshallow. Pozwala ona podzielić ekran na pół albo na cztery części, na których będą rozmieszczone różne aplikacje. Wszystko pokazane jest na filmie autorstwa Tima Schofielda, który znajduje się poniżej.

Jak widać, wystarczy wybrać odpowiednią opcję w widoku ostatnio otwieranych aplikacji,  aby wybrane z  nich umieścić w połowach lub ćwiartkach ekranu. I tyle. Szalenie proste, a tak bardzo funkcjonalne. W filmiku pokazana jest też klawiatura Google,  która otrzymała funkcje dzielenia. Nie jest to żadna innowacja, a jedynie pogoń za konkurencją (np. SwiftKey), która tą funkcję oferuje już od bardzo dawna. Podobnie było ze swype’owianiem,  które po raz pierwszy pojawiło się w klawiaturze Swype, a od jakiegoś czasu dostępne jest w klawiaturze od giganta z Mountain View.

Producenci sprzętu elektronicznego oferowali już dawno w swoich nakładach na Androida funkcję dzielenia ekranu,  ale ilość aplikacji,  które ją obsługiwały była bardzo ograniczona. Pierwszy raz miałem z nią styczność  w 2012r. W Samsungu Galaxy S3 i była to dla mnie nowość, która pokazała jak potężnym narzędziem stają się telefony. Niestety poza kilkoma aplikacjami zainstalowanymi przez producenta jak: galeria, e-mail, wideo, YouTube czy wiadomości obsługiwana ona nieliczne programy instalowane z Google Play.  Wśród tego wąskiego grona znalazł się ku mojej uciesze Evernote.

Exit mobile version