O tym, że Philips produkuje smartfony dowiedziałem się stosunkowo niedawno. Biorąc pod uwagę niewielką promocje w mediach oraz brak bogatego portfolio (w tym jakiegoś rzucającego na kolana flagowca) spowodowało, że mimo obserwowania na bieżąco rynku mobilnego, firma Philips, mimo iż jest rozpoznawalna, to nie wiązała się w mojej świadomości ze smartfonami.
Philip S388 zadebiutował na rynku w lipcu 2014 roku. Jest to zatem całkiem świeża konstrukcja, której warto się przyjrzeć bliżej, mimo niewielkiej promocji, ponieważ za relatywnie niewielką cenę możemy dostać ciekawe budżetowe urządzenie. Nie chcąc jednak zdradzać szczegółów, standardowo zapraszam do dalszej części lektury.
Opakowanie i wygląd zewnętrzny
Pudełko, w które zapakowany jest recenzowany model nie powoduje szybszego bicia serca. Jest do bólu standardowe. Dużo informacji, na froncie rzucające się po oczach logo producenta oraz zdjęcie telefonu. Po otwarciu opakowania, na jego piedestale umiejscowiono urządzenie. Tuż pod nim znajdziemy instrukcję obsługi, słuchawki oraz dwuczęściową ładowarkę. Zestaw dodatków jest zatem standardowy, ale czego można więcej oczekiwać, biorąc pod uwagę, że model ten kosztuje 329 złotych?
Philips S388 w mojej opinii ma bardzo przyjemny dla oka design. W końcu doczekałem się urządzenia z niższej półki, które ma dobrze zagospodarowaną przestrzeń i jest nienagannie wykonane (co niestety nie jest zbyt popularnym zjawiskiem wśród tanich smartfonów). Przednia część składa się z 4,5-calowego ekranu, który został pokryty dodatkowym materiałem ochronnym (ekran nie jest podatny na zarysowania, ale nie mamy do czynienia z żadnym popularnym szkłem zabezpieczającym). Nad ekranem umiejscowione zostało logo producenta, głośnik oraz obiektyw kamerki. Pod ekranem natomiast znajdziemy dotykowe przyciski (powrót, home oraz zadania). Przednia część w dolnej części została też lekko zaokrąglona. Producent zdecydował się u góry zastosować kawałek błyszczącego się plastiku, który oplata telefon dookoła, natomiast pozostała część wykonana została ze zwykłego tworzywa syntetycznego z lekkim dodatkiem gumy (choć co do tego nie jestem w stu procentach pewnych). Wszystkie elementy zostały dobrze spasowane. Nic się nie rusza, nie trzeszczy, ani nie wygina (chyba, że zdecydujemy się testować wytrzymałość tylnej klapki po jej zdjęciu).
Wspomniana klapka jest mocno wpięta, dlatego podczas otwierania będziemy potrzebować trochę siły, żeby uzyskać dostęp do slotu na kartę microSIM i microSD. Z tyłu u samej góry umiejscowiono obiektyw, głośnik zewnętrzny oraz doświetlającą diodę LED. Tuż pod nimi nadrukowano logo producenta. Muszę przyznać, że patrząc na przód i tył S388, poczułem uznanie dla designerów. Dawno już nie widziałem urządzenia, które nie zostało „przekombinowane”, i które broni się swoją prostotą i elegancją.
Na lewym boku producent umieścił przycisk do regulowania głośności, z prawej strony zaś mamy dostęp do klawisza zasilania. Dół pozostał niezagospodarowany, zaś u góry mamy dostęp do wejścia mini-jack oraz micro USB.
Specyfikacja techniczna
Ekran | 4.5-calowy IPS LCD o rozdzielczości 540 x 960 pix (245 ppi) |
Procesor | Czterordzeniowy MediaTek MT6582 o taktowaniu 1.3 GHz |
Układ graficzny | Mali-400 MP2 |
Pamięć RAM | 1 GB |
Pamięć wewnętrzna | 4 GB możliwość rozszerzenia o karty microSD do 32 GB |
System operacyjny | Android 4.2 |
Łączność | Wi-Fi 802.11b/g/n Bluetooth 3.0 Radio FM Złącze mini-jack Wejście microUSB GPS |
Akumulator | 1700 mAh |
Aparat | 5 Mpix + dioda LED VGA |
Waga | 136,50 g |
Wymiary | 131,00 x 67,10 x 9,10 mm |
Ekran
Philips S388 posiada 4,5-calowy ekran IPS TFT o rozdzielczości 540×960 pikseli, co daje nam 245 ppi. Obraz jest wyraźny, choć najlepiej pracowało mi się na maksymalnej jasności wyświetlacza, ponieważ na niższych wartościach był on troszeczkę zbyt szary (odniosłem wrażenie, jakby na ekran nałożony został filtr).
Kolory są dobrze odwzorowane, choć mam wrażenie, że czasami czegoś im brakuje i przydałoby się je lekko „podrasować”, żeby ekran mógł konkurować z innymi urządzeniami. Nie jest to wada i wynika to jedynie z mojego subiektywnego odczucia, zwłaszcza, że na co dzień korzystam z ekranu AMOLED.
Na uwagę zasługuje również dobre odwzorowanie czerni. Jedyny odczuwalny minus jest w chwili, w której chcemy pracować z urządzeniem w mocno naświetlonych słońcem miejscach. Niestety ekran jest nieczytelny i maksymalne podświetlenie nie wystarcza do komfortowej pracy.
Łączność
Philips S388 posiada standardowe moduły łączności. Do naszej dyspozycji oddano Wi-Fi w standardzie 802.11 b/g/n, Bluetooth 3.0, radio FM, wejście mini-jack oraz micro USB. Zasięg łączności bezprzewodowej nie jest najlepszy i maksymalnie możemy się połączyć z routerem oddalonym od nas o dwie ściany działowe lub jedną pomiędzy piętrem.
Na uwagę zasługuje obecność modułu Dual SIM, dzięki któremu możemy korzystać z dwóch kart SIM. Opcja niezwykle przydatna jeżeli na jednej mamy internet mobilny, zaś na drugiej mamy numer do połączeń głosowych. Telefon dość dobrze radzi sobie ze zbieraniem głosu. Rozmówcy słyszeli mnie wyraźnie. Jedyne problemy występowały w bardziej hałaśliwych miejscach takich jak przystanek autobusowy. Ja natomiast nie miałem żadnych problemów z usłyszeniem głosu rozmówców, głośnik dostarczał dźwięk wystarczająco głośno.
Oprogramowanie
Philips S388 posiada preinstalowany system Android 4.2. Nie został wyposażony on w autorską nakładkę. Do naszej dyspozycji oddano czystą wersję, która zmodyfikowana została wyłącznie o nowy zestaw ikonek. Są one bardzo kolorowe i w większości zaokrąglane. Z tego co wiem to nie jest też planowane wydanie aktualizacji dla Androida 4.4, co można potraktować jako minus.
To co zasługuje natomiast na plus dla urządzenia to praktycznie brak preinstalowanych aplikacji. Od producenta otrzymujemy tylko pakiet biurowy WPS Office. Nic więcej. Wielkie brawa, ponieważ od dłuższego czasu czekałem na to. Zero śmieci, niepotrzebnych programów, bądź też potrzebnych, ale zbyt zasobożernych. Biorąc pod uwagę, że urządzenie nie jest wyposażone w bardzo wydajny procesor to jest to świetny ruch, ponieważ już na starcie nie jest ono obciążane zbędnymi plikami.
Mimo, iż czysty Android działa bez zarzutu, to niestety po uruchomieniu bardziej obciążających procesor aplikacji (np. archiwizatora plików) dochodzi do lagowania się urządzenia. Wystarczy wtedy chwilę odczekać i nie wykonywać zbyt wielu dodatkowych akcji, żeby układ mógł to przetworzyć. Jest to chyba największy minus urządzenia. Mimo to ciężko też wymagać od modelu za tak niską cenę, iż będzie w stanie przetworzyć wszystkie operacje.
Multimedia
Philips S388 nie jest urządzeniem stricte multimedialnym. Do naszej dyspozycji oddano standardowe aplikacje multimedialne, które warto zastąpić zamiennikami dostępnymi w Google Play. Mimo, iż procesor daje sobie radę z przetwarzaniem plików wideo, nawet w jakości Full HD, to i tak nie ma większego sensu na oglądanie takich materiałów na ekranie, który wspiera rozdzielczość 540×960 pikseli. Jedyne problemy występują przy nieskompresowanych materiałach 1080p. Wtedy niestety nie mam co liczyć na płynny obraz. W pozostałych przypadkach (jak np. pliki mp4 czy divx) telefon radzi sobie bezproblemowo.
W przypadku plików muzycznych odtwarzacz nie radził sobie tylko z formatem WMA. Pozostałe były odtwarzane poprawnie. Wbudowana aplikacja jest co prawda bardzo uboga w funkcje, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy je rozbudowali poprzez instalację zamiennika.
Dołączony do smartfona zestaw stereofoniczny to dość prosty model, który niestety nie oferuje bardzo dobrej jakości dźwięku, który jest płytki i brak jest w nim wyraźnego basu. Zmiana słuchawek na inne powoduje, że tego rodzaju problemu odchodzą w zapomnienie. W przypadku głośnika zewnętrznego mamy sytuację znacznie lepszą, ale tutaj przede wszystkim odnosi się wrażenie, że dźwięk jest przytłumiony. Na maksymalnej głośności na szczęście nie uświadczymy „charczenia”, ale brak jest też wyraźnego basu i tonów wysokich. Ścieżka melodyczna jest uśredniona, zaś głos wokalisty umiejscowiony lekko ponad nią, co w zasadzie powinno dać pozytywny efekt, tak tutaj nie wyszło.
Wydajność i bateria
Philips S388 posiada czterordzeniowy procesor MediaTek MT6582 o taktowaniu 1.3 GHz. Jest to zatem identyczny model jak w przypadku testowanego przez nas ostatnio Alcatel OneTouch POP C7. Podobnie jak wspomniane urządzenie, posiada ono układ graficzny Mali-400 MP2, 1 GB pamięci RAM oraz 4 GB pamięci wewnętrznej (do dyspozycji użytkownika oddano 1.71 GB. Na szczęście wielkość tę możemy rozszerzyć o kartę microSD do 32 GB.
Wyniki z popularnych benchmarków, jakie uzyskały oba urządzenia są oczywiście zbliżone, co widać na poniższym wykresie.
Smartfon | AnTuTu | Quadrant | Vellamo HTML5 | 3DMark - Ice Storm Unlimited |
---|---|---|---|---|
Nexus 4 | 20246 | 7005 | 1290 | 6177 |
Sony Xperia SP | 21653 | 7579 | 2528 | 10096 |
HTC Desire 816 | 22201 | 13541 | 1427 | 4778 |
HTC One Max | 26101 | 12311 | 2540 | 11003 |
Samsung Galaxy SIV | 29814 | 12639 | 2504 | 11084 |
Alcatel OneTouch POP C7 | 21103 | 6024 | 1607 | 3038 |
Philips S388 | 20922 | 5250 | 1791 | 3042 |
Philips S388 posiada akumulator o pojemności 1700 mAh. Pozwala on na 3 godziny 17 minut pracy pod maksymalnym obciążeniem oraz niecałe 26 godzin podczas standardowego użytkowania.
Urządzenie w trakcie wykonywania obciążających procesor czynności staje się cieplejsze. Na szczęście nie parzy w palce i można z niego w takich momentach normalnie korzystać (choć w takich chwilach dochodzi do ewentualnych lagów).
Aparat
Philips S388 posiada 5 Mpix aparat z diodą doświetlającą LED oraz 0.3 Mpix przednią kamerkę. Fotografie są przeciętnej jakości. Przy dobrym oświetleniu zdjęcia są w miarę szczegółowe, ale nie są wyraźne. Sprawiają wrażenie jakby na obiektyw została nałożona folia, bądź inna mechaniczna przeszkoda. Gorzej wyglądają zdjęcia kiedy nasze pomieszczenie nie jest wystarczająco doświetlone, bądź przybliżamy obraz. Wtedy to występują liczne szumy, utrata szczegółowości i drobne przekłamania kolorów.
Fotografie wykonane za pomocą Philips S388 możecie ocenić sami przeglądając katalog dostępny na naszym Dropbox.
Podobną jakością charakteryzują się też nagrane pliki wideo. Bardzo dużo zależy od dobrego oświetlenia scenerii. W przypadku, gdy dysponujemy mocnym światłem, to nagrania wyglądają całkiem nieźle, w każdym innym przypadku musimy zmierzyć się z szumami i brakiem szczegółowości. Mimo, to zarówno zdjęcia, jak i wideo do domowej kolekcji powinny wystarczyć, a do robienia profesjonalnych zdjęć możemy znaleźć akcesorium temu dedykowane.
https://www.youtube.com/watch?v=GHm0FeZPnjI
https://www.youtube.com/watch?v=-ZeO6BwM82w
Opłacalność zakupu
W przypadku recenzji smartfonów i tabletów postanowiliśmy wprowadzić krótki podrozdział, w którym przeliczamy stosunek jakości urządzenia do jego ceny. W tym celu korzystamy z autorskiego równania, które wygląda w następujący sposób:
W przypadku modelu Philips S388 współczynnik ten w zaokrągleniu wynosi: 6.92 (cena, którą przyjęliśmy to 329 złotych).
Recenzja
Philips S388
Philips S388 to urządzenie budżetowe, za które przyjdzie nam zapłacić relatywnie niewielką kwotę, bo trochę ponad 300 złotych. Za te pieniądze otrzymujemy model aspirujący do średniej półki, który nie jest demonem pod kątem wydajności i nie jest dedykowany fotoamatorom, ale który oferuje przyjemny dla oka wygląd, tryb DualSIM oraz praktycznie czysty system Android (niestety w wersji 4.2).