Jeszcze do niedawna panowało powszechne przekonanie, że urządzenia mobilne z logiem nadgryzionego jabłka są całkowicie bezpieczne a ich użytkownicy nie muszą obawiać się złośliwego oprogramowania.
Okazało się jednak, że cyberprzestępcy są znacznie sprytniejsi niż można by spodziewać i w dniu dzisiejszym nawet iOS narażony jest na ataki ze strony wirusów i malware.
OTWARTA FURTKA DLA CYBERPRZESTĘPCÓW
Większość wirusów atakuje urządzenia, na których został wykonany jailbreak, czyli odblokowanie systemu zwiększające uprawnienia administracyjne. Wykonanie takiego zabiegu, oprócz tego, że zwiększa funkcjonalność systemu, otwiera drzwi dla wielu rodzajów złośliwego oprogramowania. Niektóre z nich nie zagrażają użytkownikom systemu iOS w sposób bezpośredni. Przykładem może być wirus reklamowy, którego zadaniem jest zmiana ID właściciela reklam. W ten sposób cyberprzestępcy w łatwy sposób mogą przechwycić dochody pochodzące z ich wyświetlania, które miały wpłynąć na konta deweloperów. Nie jest to jednak regułą i często zdarza się, że zainfekowane zostają także nieodblokowane urządzenia. – twierdzi Mateusz Dobrowolski, ekspert sklepu Omegasoft.
Inne rodzaje wirusów uderzają natomiast bezpośrednio w samych właścicieli smartfonów i tabletów od Apple. Największe zagrożenie stanowią malware’y, które po zainstalowaniu w urządzeniu wykradają poufne dane, jak numery kart kredytowych. Skutki działalności cyberprzestępców mogą być bardzo poważne – „wyczyszczone” konto to jeszcze nie wszystko, często zdarza się, że hakerzy zaciągają internetowe pożyczki na podstawie skradzionych informacji. Posiadanie skutecznego oprogramowania antywirus mobile jest zatem obowiązkowe, tym bardziej, że urządzenie mobilne może zostać zainfekowane nie tylko poprzez instalację aplikacji pochodzących z niepewnego źródła.
ZAGROŻENIE CZAI SIĘ WSZĘDZIE
Lwia część wirusów, robaków czy trojanów zakamuflowana jest pod postacią aplikacji mobilnych, które nieświadomi użytkownicy instalują na swoich urządzeniach. Aplikacje mogą mieć najróżniejszą formę i nie da się zdefiniować i przewidzieć jak będzie wyglądać zagrożenie. Nikt przecież nie spodziewał się, że opcjonalna klawiatura wirtualna, poza funkcją pisania, spełnia także rolę złodzieja haseł. Co ciekawe, dla systemu iOS realne zagrożenie stanowią także malware atakujące OS X. Wystarczy, że iPhone, iPad lub iPod Touch zostanie podpięty do komputera za pomocą kabla USB, a złośliwe oprogramowanie samo zainfekuje system urządzenia mobilnego, by móc wykraść wszelkie dane, które z punktu widzenia przestępcy mogą być wartościowe.