Producenci przyzwyczajają nas do inteligentnych zegarków. Przynajmniej raz w tygodniu możemy przeczytać informacje na temat nowości jakie planują wdrożyć koncerny w kolejnych modelach smartwatchy. Idea niewielkich gadżetów noszonych na ręce mimo, iż nie zdobywa tak szybko popularności jak choćby miało to miejsce w czasie debiutów tabletów, to i tak ma już stałe grono fanów. Mimo, iż sam uwielbiam klasyczne zegarki (bez grama nowoczesnej technologii) to nie mogę oddać kilku funkcjom zaimplementowanym w smartwatchach niezwykłej użyteczności.
Firma ConnectedDevices postanowiła wyjść naprzeciw osobom, które nie są przekonane w pełni do inteligentnych zegarków ograniczając przede wszystkim ogromną wadę jaką jest konieczność częstego podłączania ich do prądu. Stworzyła zatem akcesorium, które zawiera inteligentne funkcje, ale nie bazuje na autorskim systemie operacyjnym, ani nie posiada ekranu dotykowego, który mógłby „pożerać” nasz akumulator. To dość interesujące rozwiązanie znalazło już wielu fanów, postanowiłem zatem dzięki uprzejmości firmy iCorner.pl (będącą własnością firmy ALSTOR S.A.) przyjrzeć się bliżej dwóm zegarkom – Cogito Classic i Cogito POP. Recenzje tego drugiego już niedługo będziecie mogli przeczytać na naszym portalu.
Wygląd zewnętrzny
Cogito Classic dotarło do redakcji w standardowym, testowym opakowaniu, które różni się od tego co możemy otrzymać w sklepie. Z tego też powodu nie będę się na nim szczególnie skupiał. Wspomnę tylko, że oprócz samego zegarka otrzymujemy kartę gwarancyjną oraz zestaw instrukcji obsługi. Niestety wśród nich zabrakło tej dedykowanej polskiemu użytkownikowi. Szkoda, ponieważ na samym początku miałem mały problem z uruchomieniem zegarka i bez sięgnięcia do instrukcji obsługi nie byłbym w stanie z niego skorzystać i jedyną opcją byłby kontakt z pomocą techniczną. Dlatego też dla osób, które nie znają języka angielskiego pierwsze chwile z Cogito Classic mogą być ciężkie (chyba, że odpowiedniego dokumentu zabrakło w zestawie testowym, a w sklepach otrzymujemy dokumentację uzupełnioną o odpowiednią instrukcję).
Przejdźmy jednak do najważniejszego elementu zestawu, czyli zegarka. Pierwsze co rzuca się w oczy to jego gabaryty. Odkąd pamiętam zawsze ceniłem sobie nieduże, klasyczne zegarki, których jedyną funkcją jest wyświetlanie godziny. Dlatego też Cogito Classic to dla mnie prawdziwy potwór wśród zegarków. Mimo, iż nie mam zbyt dużej wiedzy z tego zakresu i na pewno na rynku są dostępne większe koperty to przesiadka z klasycznego Casio na recenzowanego smartwatcha była dla mnie mocno odczuwalna.
Wygląd Cogito Classic stoi na wysokim poziomie i może się podobać. Dość gruba koperta (12 mm) o średnicy równej 44 mm wygląda na masywną i porządną konstrukcję. Górna część składa się z aluminiowej ramki, na której wygrawerowano godziny z dwugodzinnym interwałem. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w sklepach dostępne są różne wersje kolorystyczne urządzenia, które różnią się głównie kolorem tego elementu (mi najbardziej przypadła wersja pomarańczowa). Niżej znajdziemy wypukłą szybkę chroniącą tarczę. Pod nią zaś mamy właściwą, analogową podziałkę czasową z dwudziestominutowym interwałem oraz wskazówki (godzinną i minutową; brak jest sekundowej). Pod wskazówkami zaś znajduje się ekran wyświetlające dane elektroniczne. W jego górnej części znajdziemy dane szczegółowe takie jak czas wyświetlany cyfrowo (pobierany z naszego smartfona), numer telefonu lub nazwisko osoby dzwoniącej, łączenie się z telefonem czy ilość wykonanych kroków. W dolnej połowie natomiast producent umieścił ikonki powiadomień, które podświetlają się w chwili, w której dana akcja wystąpi w naszym smartfonie (np. gdy dostaniemy e-maila podświetli się ikonka koperty).
Na bokach koperty umiejscowiono aluminiowe przyciski, które wyglądają na masywne. Z lewej strony są dwa przyciski funkcyjne, zaś z prawej dwa funkcyjne i jeden mechaniczny (ten odpowiada za ustawienie czasu w analogowej części zegarka). W przypadku klawiszy funkcyjnych odpowiadają one za: włączanie/wyłączanie zegarka (górny lewy), tryb wydawania komend (górny prawy), przewijanie notyfikacji na wyświetlaczu (dolne). Jeżeli chcemy sparować Cogito Classic z telefonem wystarczy nacisnąć dwa górne jednocześnie. Natomiast jeżeli chcemy zresetować zegarek wystarczy przytrzymać wszystkie klawisze funkcyjne na kilka sekund. Ta ostatnia opcja była moim wybawieniem o czym wspomnę później. Co do wykonania przycisków mam tylko jedną uwagę. Mimo, iż Cogito Classic reklamowany jest jako zegarek wodoodporny to bałem się sprawdzić czy tak jest faktycznie, ponieważ przyciski funkcyjne są elastyczne. Tzn. mamy możliwość ich lekkiego wyginania na boki. Nie wiem czy taki był zamysł producenta, ale ten element spowodował, że miałem duże wątpliwości co do odpowiedniego spasowania tego elementu, a także tego czy rzeczywiście pomiędzy owe przyciski nie jest w stanie się przecisnąć woda do wnętrza urządzenia.
Dół koperty to aluminium z dodatkowymi informacjami oraz możliwością otwarcia w celu wymiany baterii. Urządzenie korzysta z dwóch ogniw – SR626SW i CR2032. Pierwsze zasila część analogową i jedna bateria powinna nam wystarczyć na około dwa lata pracy (czyli tyle ile zazwyczaj wytrzymuje standardowy zegarek). Zaś druga bateria dostarcza energię funkcjom cyfrowym. Według zapewnień producenta bateria taka powinna wystarczyć od sześciu do dwunastu miesięcy. W związku z tym, że urządzenie w redakcji jest od kilku miesięcy, ale na skutek różnych perturbacji dotarło do mnie trzy tygodnie temu zmuszony byłem wymienić w nim baterię na nową i dlatego wiem, że koszt nowego ogniwa to 10 złotych (u zegarmistrza, w sklepach około 5 złotych). Jest to zatem relatywnie niewielka cena za fakt, iż nie musimy podpinać zegarka co dwa dni do ładowarki.
Testowany Cogito Classic posiadał pasek wykonany z tworzywa sztucznego w kolorze czarnym. Jest on elastyczny i trwały. Mimo częstego zginania go nie widać po nim było, że taki testy się na nim odbywały. Jest on gruby i szeroki na 22 mm. Jeżeli nam on nie odpowiada to oczywiście możemy go wymienić u dowolnego zegarmistrza. Jeżeli jednak szukamy paska oryginalnego to w sklepach dostępne są wersje Cogito Classic w paskiem skórzanym, a także z bransoletą. Oczywiście każda z wersji różni się też ceną.
Zegarek posiada również podświetlaną tarczę, która przybiera kolor seledynowy. Podczas dużego słońca cyfrowe elementy mogą być niezbyt widoczne, po podświetleniu jest lepiej, ale nie aż tak idealnie jakby można tego oczekiwać. W związku z tym, że nie mamy do czynienia z panelem OLED kąty widzenia są dość ograniczone i najlepiej tarcze mieć odwróconą bezpośrednio w stronę twarzy. Nie mogę oczywiście powiedzieć, że informacje na zegarku są niewidoczne, bo tak nie jest. Podświetlenie zaś jest na tyle dyskretne, że doskonale sprawdza się choćby w kinie. Nie zwraca uwagi innych osób, a my możemy sprawdzić czas bez świecenia ekranem smartfona na pół sali.
Funkcjonalność
Standardowa funkcjonalność Cogito Classic to zegarek analogowy, który bez powiązania go do telefonu umożliwia wyświetlanie czasu. Jednak to nie na tym polega „magia” zegarka, a oczywiście na jego smart funkcjach. Na początku muszę tutaj przytoczyć historię, która miała miejsce w naszej redakcji. Na początku Cogito Classic powędrował do testów do redaktora Sebastiana Bednarka. Niestety ten mimo prób połączenia go ze swoim smartfonem bazującym na Androidzie nie był w stanie powiązać połączenia na dłużej niż kilkanaście minut. Po tym okresie zegarek rozłączał się, a w raz z tą chwilą nie dochodziły do niego wszelkie powiadomienia. Okazało się, że była to wina oprogramowania, które to nie współpracowało idealnie z systemem Android, natomiast świetnie nawiązywało połączenie z iOS. Po jakimś czasie wyszła aktualizacja firmware i aplikacji, a wraz z nią naprawiono wszelkie problemy związane z łącznością. Niestety wtedy też prawdopodobnie bateria była bliska wyczerpaniu bo zegarek co prawda dłużej, ale również po jakimś czasie się wyłączał. Minął jakiś czas, a ja zapomniałem, że Cogito Classic znajduje się u niego. W chwili, w której sobie o tym przypomniałem postanowiłem się nim zająć. Po wymianie baterii próbowałem go połączyć z Galaxy S5 z Androidem 5.0 (według producenta zegarek współpracuje z wszystkimi urządzeniami posiadającymi Androida 4.3 lub wyższego). Niestety mimo prób nie byłem w stanie tego zrobić. Dopiero czytając instrukcję znalazłem informację o możliwości zresetowania Cogito Classic. Tak też uczyniłem i od tego momentu zegarek bezproblemowo powiązał się z moim smartfonem, a następnie zaktualizował firmware do wersji 1.04. Od tego czasu tylko dwukrotnie musiałem zresetować smartwatcha, aby móc go ponownie powiązać (raz po aktualizacji Androida i drugi raz po tym jak na jakiś czas przeniosłem się na Cogito POP, a następnie wróciłem do wersji Classic). Dlatego też, jeżeli macie jakiś problem z sparowaniem go ze smartfonem wystarczy pamiętać o możliwości jego zresetowania, a także o tym, aby nasz smartfon był widoczny dla innych urządzeń wyposażonych w Bluetooth.
Po powiązaniu urządzenia i instalacji aplikacji Connected Watch mogłem skonfigurować jakie powiadomienia mam otrzymywać na zegarku. A opcji jest dość sporo (chociaż nadal mniej niż w typowych smartwatchach), bo możemy wybrać możliwość uzyskania informacji o: połączeniach telefonicznych, SMS-ach, e-mailach, budziku oraz alarmach ustawionych w kalendarzu, niskim stanie baterii oraz powiadomieniach społecznościowych. Oprócz możliwości wyświetlania informacji w aplikacji i zegarku, możemy je zablokować w ustawieniach zegarka. Dodatkowo za pomocą Cogito Classic możemy dodać do trzech dodatkowych komend, ale aktualna wersja zegarka obsługuje tylko jedną „znajdź mój telefon”, która działa na zasadzie – im bliżej zegarek znajduje się telefonu tym głośniej i szybciej pika. Kojarzy mi się to z zabawą w „ciepło – zimno”. Ważne jednak, że funkcja ta jest skuteczna. Dodatkowo wraz zegarkiem możemy sterować odtwarzaczem muzycznym (ale tylko tym domyślnie wbudowanym w system Android) oraz uruchomić możliwość śledzenia naszego ruchu (jest to nowość w najnowszej wersji oprogramowania i nie jest jeszcze dostępna dla iOS). Ta ostatnia liczy nasze kroki i procentowo na każdy dzień oblicza ile czasu spędziliśmy aktywnie, średnio aktywnie oraz odpoczywając. Na uwagę zasługuje fakt, że jest ona niezwykle czujna i bardziej efektywna niż aplikacje działające w oparciu o GPS, a także umożliwia nam analizę tych danych w ujęciu dziennym oraz ogólnym.
Niestety Connected Watch nie obsługuje powiadomień z innych aplikacji niż te, które ma wbudowane w bazie. Zatem jeżeli chcemy wyświetlać informacje o połączeniach głosowych musimy korzystać ze standardowego dialera, w przypadku SMS-ów musimy zapomnieć o GO SMS i innych zamiennikach, zaś w przypadku e-maili nie miałem problemu, aby zegarek powiadamiał mnie o wiadomościach zarówno z GMaila, jak i Blue Mail. Dodatkowo nie ma problemu z obsługą Facebooka, Twittera, Viber czy WhatsApp.
Szczególnie byłem zadowolony z funkcji wyświetlania informacji o połączeniach przychodzących. Mając swojego smartfona w torbie nie musiałem wyjmować go jeżeli wiedziałem, że do danej osoby mogę oddzwonić później. Cogito Classic delikatnie wibruje w chwili otrzymania powiadomienia oraz „popikuje”. Szkoda, że nie można zmienić tego dźwięku, ponieważ po jakimś czasie był on dla mnie ciut męczący. Ponadto podczas jazdy komunikacją miejską był on niezbyt słyszalny, a delikatna wibracja czasami niewyczuwalna. Możliwość sterowania tymi elementami byłaby świetnym dodatkiem. Mimo to w szczególności moc wibracji była dla mnie odpowiednia, ponieważ zbyt mocna byłaby męcząca i nieprzyjemna.
Ostatnią funkcjonalnością, która spodobała mi się najbardziej jest możliwość robienia zdjęć za pomocą przycisku na zegarku. Wystarczy włączyć odpowiednią funkcję w oprogramowaniu i po uruchomieniu aparatu w telefonie możemy wykorzystać przycisk na Cogito POP jako spust migawki. W przypadku trzymania telefonu w ręce oczywiście taka opcja średnio się sprawdzi, ale gdy tylko telefon mamy na statywie opcja jest bardzo wygodna.
Mimo, iż funkcje zegarka już w tym momencie są dość interesujące i Cogito Classic oferuje zestaw najbardziej potrzebnych powiadomień to liczę na to, że zwłaszcza funkcje związane ze zdrowym trybem życia będą rozwijane, ponieważ to w nich jest największy potencjał. Biorąc pod uwagę, że co jakiś czas pojawiają się aktualizacje to mam nadzieję, że producent nie spocznie na laurach. Liczę też, że docelowo Polscy użytkownicy otrzymają lepsze wsparcie w postaci przetłumaczonej instrukcji obsługi oraz spolszczonej aplikacji Connected Watch, która na ten moment dostępna jest tylko w języku angielskim.
Recenzja
Cogito Classic
Cogito Watch to ciekawe urządzenie, które jest kompromisem pomiędzy „pełnoprawnym” smartwatchem, a zegarkiem analogowym. Osoby, które szukają urządzenia, które znajduje się pomiędzy – będą szczególnie zadowolone. Osobiście po kilku tygodniach testów uważam, że spełnia on swoje zadanie. Osobiście byłbym szczerze zainteresowany zakupem takiego zegarka, gdyby był mniejszy, ze skórzanych paskiem i bardziej klasycznym wyglądem. Choć na początku byłem negatywnie nastawiony do Cogito Classic obawiając się, że problemy Sebastiana odczuję dość mocno to im dłużej korzystałem z testowanego urządzenia, tym bardziej byłem z niego zadowolony