Measy to chiński producent, który od mniej więcej dwóch lat zadomowił się na polskim rynku. Swoją ekspansję rozpoczął od modelu U1A, który umożliwiał odbiornikom telewizyjnym z HDMI uzyskanie dodatkowych funkcjonalności, znanych wtedy tylko drogim zestawom Smart TV. Tym razem do redakcji dotarł model wspierający technologię Miracast, czyli strumieniowe przesyłanie obrazu i dźwięku z urządzeń mobilnych do telewizora, która rozszerza możliwości naszego odbiornika i pozwala nam jeszcze bardziej scalić ze sobą wszystkie urządzenia przenośne jakie mamy w zasięgu ręki. Sprawdźmy więc jak sobie radzi Measy A2W na co dzień.
Specyfikacja techniczna
Wejście | 1x USB |
Wyjście | HDMI |
Obsługa WIFI | Tak |
Kluczowe funkcje | Miracast, DLNA, EZAir, EZCast |
Wymiary produktu | 90x32x14mm |
Opakowanie i wygląd
Measy A2W dostajemy w zgrabnym plastikowym opakowaniu, do połowy przeźroczystym, dzięki czemu od razu widzimy jak na prawdę wygląda zakupiony sprzęt. Pod kartonikiem znajdziemy jeszcze płytkę CD z instrukcją obsługi w języku polskim, przedłużkę HDMI, zasilacz oraz złącze USB. Dongle nie ma wbudowanego akumulatora i do działania potrzebuje zasilania po kablu USB, więc najprościej jest wpiąć drugi koniec złącza do portu w telewizorze. Sam sprzęt prezentuje się bardzo dobrze. Przez większość czasu pozostaje on wpięty do telewizora i w zależności od tego, gdzie odbiornik ma umiejscowione porty HDMI i USB, będziemy naszego Measy widywać codziennie lub prawie nigdy. Jeśli porty w Waszym telewizorze znajdują się na bocznej ściance, nawet nie zwrócicie uwagi, że jest tam wpięty – dongle potrafi się dobrze wpasować i nie przykuwać wielkiej uwagi, co jest w tym przypadku zdecydowanym atutem. Design sprzętu jak najbardziej na plus.
Funkcjonalność
Testy przeprowadzałem w różnych konfiguracjach, aby z Measy A2W wycisnąć ile się tylko da. Korzystałem z dwóch rożnych telewizorów – LEDowego Samsunga serii 4 i Samsunga LCD serii 5. Media streamowałem z iPhone’a 4S, Samsunga Galaxy Tab 2 10.1 oraz MacBooka z zainstalowanym OSX Mavericks.
Zasada działania dongle’a jest banalna* – wpinamy go do telewizora przy pomocy złącza HDMI oraz do źródła zasilania kabelkiem USB. Measy A2W działa jak router, tworzy własną sieć, z którą łączymy się bezprzewodowo. Hasło potrzebne do zalogowania wyświetla się na ekranie telewizora zaraz po uruchomieniu systemu. Jeśli chcemy streamować media z Internetu podajemy w opcjach systemu namiary na naszą domową sieć bezprzewodową. Dzięki takiemu rozwiązaniu łączymy się z własną siecią korzystając z Measy, który działa wtedy jak punkt dostępowy.
W zależności od tego z jakiego sprzętu będziemy korzystać do streamingu mediów, Measy oferuje różne opcje. Na pewno we wszystkich konfiguracjach działa klasyczne klonowanie obrazu, a korzystając z komputera możemy również rozszerzyć ekran. Przy łączeniu z iOS lub OSX nasz telewizor przeobraża się w ekran AirPlay i do streamowania nie potrzebujemy nawet dedykowanej aplikacji. Jeśli jesteśmy już przy softwarze, to część opcji po prostu z poziomu aplikacji może nie działać, jak np. streaming muzyki czy filmów z iPhone’a. Nie ma z tym natomiast problemu kiedy łączymy się przy użyciu technologii AirPlay.
Pewne kłopoty zaczynają się przy mediach wysokiej jakości i tu dla Measy A2W muszę zapisać dużego minusa. Jeżeli planujecie wykorzystać ten konkretny model do zbudowania domowego systemu VOD, to szczerze odradzam. Bezprzewodowy streaming w Measy A2W został zrealizowany na dość kiepskim poziomie i już przy wideo w jakości 720p potrafi się krztusić. Pasek buforowania co 30 sekund to nie jest to co chcecie oglądać zamiast filmu, na który tak długo czekaliście. Absolutnie nie jest do standard, lecz tego rodzaju sytuacje zdarzają się zbyt często by przymknąć na nie oko. Jestem ciekaw czy jest to kwestia sprzętowa czy słabo zaprojektowanego software’u, ponieważ Measy czasami miewa też problemy ze strumieniowaniem muzyki, a przecież pliki MP3 to o wiele mniej danych niż wideo w jakości HD.
*Na pewno nie jest to wbrew pozorom łatwy w użyciu sprzęt. Szczególnie start może być trudny. Do zestawu dołączona jest płytka podpisana jako Drivers, a na niej zakamuflowana jest marnej jakości instrukcja obsługi. Na pewno nie jest to sprzęt, który wystarczy włączyć i będzie on doskonale funkcjonował. Trzeba się nieźle napocić, żeby odpowiednio skonfigurować strumieniowanie wideo z YouTube’a z dźwiękiem z komputera na telewizor przez AirPlay. Tak jak wspomniałem wcześniej, wiele opcji w aplikacjach na mobilne systemy może nie działać i trzeba na własną rękę na drodze eksploracji znaleźć inne działające rozwiązanie.
Po połączeniu Measy A2W z tabletem Samsunga z Androidem 4.2 nie napotkałem żadnych problemów. Wideo w jakości HD prosto z YouTube’a bez większych przerw na buforowanie czy przeglądanie Internetu to na pewno funkcje działające z Androidową aplikacją bez zarzutu. Być może oprogramowanie na tej platformie działa po prostu lepiej niż na iOS i OSX, a szkoda bo oferując multiplatformowość software’u powinno się zapewnić jego działanie w podobny sposób na każdym wspieranym systemie.
Recenzja
Measy A2W
Measy A2W oferuje dokładnie tyle ile jest wart według ceny detalicznej. Nie jest to drogi sprzęt i niestety ma wiele wad, ale jeśli jesteście majsterkowiczami, lubicie wciskać wszystkie guziki, nie irytuje Was, że od czasu do czasu coś nie działa i nie boicie się chińskich stron z dokumentacją, nie powinniście narzekać. Być może w przyszłości producenci poprawią software, dzięki czemu dongle będzie działał stabilniej, a korzystanie z niego będzie przyjemniejsze.