Pixel Dungeon – recenzja [Gramy na Androidzie]

Mówi wam coś słówko roguelike? Jeśli nie to szybko wytłumaczę, że jest to gatunek gier, w którym zwykle do prezentacji grafiki korzysta się ze znaków ASCII bądź stylu pixel-art, choć nie jest to obowiązkowe. Kolejny element gier tego typu to losowość plansz, po których porusza się nasz bohater, często też generowane losowo są bohaterowie niezależni, których spotykamy na naszej drodze. I chyba najważniejszy element każdego rogala to perm-death. Opcja zapisu gry powinna występować tylko w postaci przerwy w rozgrywce, zaś po śmierci tracimy możliwość wczytania ostatniego stanu rozgrywki i wszystko musimy zaczynać od początku. Właśnie dlatego te gry dostarczają nam wielu emocji, trzeba tylko dać im szansę i popuścić nico wodze wyobraźni. Pixel Dungeon jest grą właśnie z tego gatunku i właśnie takich emocji powinna nam dostarczać przy rozgrywce.

Na początku mamy do wyboru cztery klasy postaci (właściwie to trzy bo czwarta – łowczyni – dostępna jest dopiero po zabiciu trzeciego bossa) a dokładnie: wojownika, maga, łotrzyka i łowczynię. Dodatkowo po pierwszym przejściu gry odblokowujemy tryb wyzwań, który czyni grę jeszcze trudniejszą. Przykładowo „Pharmacophobia” sprawia, że w ciągu całej rozgrywki nie znajdziemy ani jednej miksturki leczniczej, a w trackie wyzwania „Faith is my armor” musimy ukończyć grę w najsłabszej zbroi, bo innej zwyczajnie nie znajdziemy.


Kiedy już wybierzemy klasę postaci, i rozpoczniemy grę nasza postać pojawi się w losowo wygenerowanych lochach, na schodach, obok tabliczki, chwilę wcześniej mogliśmy przeczytać wprowadzenie fabularne, którego nie zdradzę tak by każdy odkrywał ten element rozgrywki osobiście. Na tabliczce zaś jest wskazówka – nie przeceniaj swojej siły, używaj broni i zbroi, którą możesz udźwignąć – i jest to bardzo cenna wskazówka. Kluczem do wygranej w rogalach jest pokora. Statystycznie na pierwszym i drugim poziomie lochów czy ścieków kończy się rozgrywka aż 60% grających, tak właśnie kończy się szarżowanie w tego typu grach. Na początku najlepiej nieco przystopować, na pierwszym poziomie nasza postać powinna mieć trzeci level, a to wszystko na słabiuteńkich szczurach. Trochę to potrwa, ale przynajmniej nie zginiecie w ciągu pierwszych czterech minut gry. Ważne jest także wykorzystywanie otoczenia na naszą korzyść. Lepiej walczyć z jednym przeciwnikiem na raz w wąskim przejściu, niż być otoczonym przez ośmiu napastników. Tym bardziej, że rozgrywka prowadzona jest w trybie turowym.


Do tego wszystkiego dochodzi nam alchemia, pułapki, ponad 80 typów przedmiotów, zaklęcia, tymczasowe modyfikatory postaci. Każdemu kto się odważy przyjdzie stawić czoła 25 typom potworów i 5 różnym bossom. Ekwipunek można ulepszać i zaklinać. Postać ma możliwość wybrania specjalizacji w dalszej części rozgrywki. Każdy będzie mógł podjąć się dodatkowych zadań od napotkanych bohaterów w trakcie rozgrywki, na 25 różnych rodzajach plansz. Wszystko to opatrzone ładną pixel-artową grafiką i przyjemną muzyką od cube_code. Nic tylko grać, tym bardziej, że gra jest darmowa, a jej kod otwarty dzięki czemu na jej bazie można stworzyć coś swojego, oczywiście z uwzględnieniem licencji GPLv3.

Developer: watabou
Price: Free
Exit mobile version