Projekt Volta pozwala zapomnieć o ładowarce

Posiadacze telefonów z Androidem już od latach narzekają na krótki czas pracy na baterii. Są trzy główne przyczyny tego stanu rzeczy:
– coraz nowsze podzespoły potrzebują jeszcze więcej energii,
– osiągnięty zastój technologiczny w ulepszaniu baterii,
– system źle gospodarujący zasobami.

Developerzy najnowszej wersji zielonego robocika wzięli sobie za cel poprawę mechanizmów gospodarowania energią. W ten sposób projekt Volta wprowadza ulepszone i bardziej inteligentne zarządzanie zasobami oraz znaczne ograniczenie tzw. “wakelocków”.

Dla przypomnienia, wakelocki to mechanizmy, który zapobiegają przejściu telefonu w stan uśpienia. W ten sposób telefon zamiast zredukować zużycie energii elektrycznej do minimum, cały czas ją pobiera. Część wakelocków nie wyłącza ekranu (tylko go przyciemnia), a nawet pozostawia podświetlenie klawiatury. Są one stanowczo odradzane w trakcie projektowania systemu i aplikacji, jednak często stanowią jedyne sensowne rozwiązanie. Analizując poniższe wykresy już na pierwszy rzut oka widać, że zbędna aktywność systemu została zredukowana. Regularne czynności zostały wyłączone i zastąpione bardziej inteligentymi procesami.

 

Poprawa gospodarowania zasobami w Android L.

 

Obietnice tego typu już nie pierwszy raz pojawiają się w sieci. Jak w praktyce sprawuje się projekt Volta? Sprawdził to serwis ArsTechnica. Do badania użyto telefonu Nexus 5, którego wyświetlacz był cały czas aktywny i ustawiony na jasność 200 nitów. Test polegał na przeglądaniu sieci poprzez WiFi przy zmianie strony regularnie co 15 sekund. Android 4.4 KitKat pozwolił na 345 minut pracy, natomiast Android L wraz z projektem Volta podniósł ten wynik do 471 minut, co stanowi przyrost na poziomie 36%!

 

Lepsze wykorzystanie baterii w Android L. Poprawa o 36%!

 

Potrzeba rodzi wynalazek, dlatego nie dziwnym jest, że pojawiają się przenośne ładowarki wyposażone we własne, pojemne ogniwa. Pozwalają nam cieszyć się naszym smartfonem kilka chwil dłużej. Najważniejsze jest jednak to, że już wkrótce staną się one zupełnie zbędne, a zielony robot w końcu wyjdzie obronną ręką z fali krytyki. Szkoda jedynie, że musieliśmy czekać na to tak długo. Cóż, lepiej późno, niż wcale.

Marcin Ziąbek

Exit mobile version