Samsung tworząc linię urządzeń Galaxy Note trafił idealnie w zapotrzebowanie klientów. W czasach kiedy smartfony były dostępne z wyświetlaczami o przekątnej 4-cali, stworzenie modelu o znacznie większym ekranie potwierdziło, iż część użytkowników widzi duży potencjał w posiadaniu większego obszaru roboczego.
Aktualnie na rynku mamy dostępną czwartą edycję phabletu z tej serii, która oprócz najnowszej wersji Androida posiada dodatkowe funkcjonalności oraz rozbudowane opcje, które debiutowały już w poprzednich modelach Galaxy Note. Tym razem wszystko jest po prostu lepsze, wydajniejsze i moim skromnym zdaniem – ładniejsze.
Od premiery minęło już kila miesięcy, dlatego też mimo, iż nasza recenzja nie jest najaktualniejsza, to starałem się przyjrzeć mu na chłodno, bez otoczki ekscytacji, jaka jest zazwyczaj obecna po premierze. Dzięki temu łatwiej było mi się też skupić na wszystkich jego elementach. Sprawdźcie do jakich wniosków doszedłem.
Opakowanie i wygląd urządzenia
Samsung Galaxy Note 4 schowany jest w niewielkim opakowaniu, które w porównaniu do ubiegłorocznej edycji przeszło drobną metamorfozę. Zamiast imitującego olchę kartonu mamy teraz znacznie bledszą wersję tekstury, której bliżej jest do klonu kanadyjskiego. Podobnie jak w pozostałych produktach klasy premium, tak i w tym przypadku mamy bardzo małą ilość tekstu. Zawsze doceniam minimalizm na opakowaniach, tak więc i tutaj musiałem o tym wspomnieć. Na opakowaniu (oprócz tylnej części, na której to umieszczono specyfikację urządzenia) nie znajdziemy żadnych zdjęć, a wyłącznie nazwę producenta i modelu.
Po otwarciu kartonu na honorowym miejscu znajdziemy telefon (który zajmuje całą dostępną przestrzeń), zaś tuż pod nim dodatkowe akcesoria: słuchawki douszne z zestawem wymiennych gumek w różnych rozmiarach, baterię, kabelek USB, kontakt sieciowy, instrukcję obsługi oraz kartę gwarancyjną, a także pięć zapasowych końcówek do rysika ze szczypcami, które umożliwią nam ich zmianę.
Zgodnie z nazwą dodatki nie są najważniejszym elementem naszego zakupu. Z tego też powodu zajmiemy się teraz wyglądem samego urządzenia. Galaxy Note 4 sprawia bardzo dobre pierwsze wrażenie. Duży ekran może się podobać i mimo, iż uważałem, że mój prywatny Galaxy S5 jest już trochę za duży, to po dwu tygodniowym użytkowaniu Note’a zacząłem mieć co do tego wątpliwości i dostrzegłem pozytywne strony większego obszaru roboczego.
Na przedniej części telefonu oprócz wyświetlacza umieszczono logo producenta, głośnik, obiektyw kamerki, czujnik oświetlenia oraz zbliżenia, a także jeden fizyczny przycisk (home, będący również modułem do odczytywania odcisków palców) oraz dwa dotykowe (powrót i uruchomione zadania/wielozadaniowość). Przycisk fizyczny jest dość twardy i stabilny. Nie musimy się martwić, że może nam się w jakiś sposób uszkodzić. Przedni panel pokryty jest szkłem zabezpieczającym Corning Gorilla Glass 4. Mimo, iż urządzenie miało swoją premierę parę miesięcy temu i do naszej redakcji dotarło już po licznych testach na innych portalach, to nie byłem w stanie znaleźć jakiejkolwiek ryski lub zanieczyszczenia na wyświetlaczu (oprócz odcisków palców, które są widoczne, gdy ustawimy urządzenie pod światło).
Dużą zmianą w porównaniu z ubiegłorocznym modelem jest zmiana materiału, z którego wykonane są boki urządzenia. W Galaxy Note 4 mamy do czynienia z aluminium, które podkreśla biznesowy charakter telefonu. Jest zimne w dotyku, ale stabilne i świetnie spasowane. Do redakcji dotarł model w kolorze grafitowym i taką barwę miały boki urządzenia. Taki wariant trafił idealnie w mój gust (nie jestem zwolennikiem jasnych kolorów). Dodatkowo boki posiadają lekkie wgłębienie wspomagające trzymanie urządzenia. Niemożliwym jest też znaleźć w phablecie źle spasowany element. Nic nie trzeszczy i wszystko jest niezwykle stabilne. Widać, że Samsung odrabia lekcje i udostępnia nam urządzenie klasy premium nie tylko na papierze. Szkoda, że model ten nie jest wodoodporny. Byłby to dodatkowy atut przemawiający za zakupem Note 4. Pozostając przy bokach nadmienię jeszcze o ulokowaniu przycisków i wejść. U góry znajdziemy wejście mini-jack oraz port podczerwieni, a także dwie nieduże, plastikowe wstawki wspomagające łączność bezprzewodową (często w Sieci pojawiały się informacje, iż aluminiowe boki powodują różnego rodzaju zakłócenia lub obniżony zasięg). U dołu zaś mamy dostęp do portu microUSB 2.0 z OTG i MHL3 (szkoda, że nie zastosowano najnowszej wersji USB, w końcu mamy do czynienia z flagowcem) oraz dwa mikrofony. Z prawej strony producent umieścił przycisk zasilania, a z lewej przycisk regulacji głośności. Przyciski są mocno utwierdzone w bokach. Nie musimy się martwić, że częste ich naciskanie spowoduje rozregulowanie ich. W lewym dolnym rogu znajdziemy schowany S-Pen, który łatwo dokuje się w swoim schowku.
Tylna klapka to plastik o gumowej teksturze, która podobnie jak w przypadku Galaxy S5 imituje skórę. W porównaniu z poprzednimi elementami, ten wydaje się być z innej bajki i umniejsza w jakimś stopniu wyjątkowość urządzenia. Jako, że jest to plastik to możemy nim trochę wyginać, ale nie zauważyłem tendencji do możliwości złamania go (choć prawdopodobnie jeżeli byśmy się postarali to jest to możliwe). Pod klapką znajdziemy baterię, którą możemy wymienić w razie takiej potrzeby oraz slot na karty microSIM oraz microSD. Miejsce zostało zagospodarowane w pełni, ciężko znaleźć jakąkolwiek lukę. Na samej klapce znajdziemy wygrawerowane logo producenta, obiektyw aparatu oraz diodę doświetlającą LED, a także dodatkowe sensory (pulsometr, UV, poziomu tlenu we krwi) i otwór na głośnik. Klapka dość mocno wpina się w urządzenie i jej otwieranie nie jest proste, ponieważ musimy użyć do tego trochę siły. Jeżeli nie musimy zbyt często wymieniać karty microSD lub microSIM to nie zwrócimy na to uwagi. W innym przypadku będziemy musieli się do tego przyzwyczaić.
Samsung Galaxy Note 4 ma wymiary równe 153.5 x 78.6 x 8.5 mm. W porównaniu z poprzednim modelem jest o 2.3 mm dłuższy, 0.7 mm węższy i 0.2 mm grubszy. Wagowo natomiast jest o 8 gram cięższy i aktualnie waży 176 gram.
Specyfikacja techniczna
Samsung Galaxy Note 4 (SM-N910C) | Samsung Galaxy Note 4 (SM-N910S) | |
---|---|---|
Procesor | ośmiorodzeniowy Exynos 5433 o taktowaniu: cztery rdzenie: 1.3 GHz Cortex-A53 i cztery rdzenie: 1.9 GHz Cortex-A57 działające w technologii big.LITTLE | czterordzeniowy Qualcomm Snapdragon 805 o taktowaniu 2.7 GHz Krait 450 |
Układ graficzny | Mali-T760 | Adreno 420 |
Pamięć RAM | 3 GB | |
Pamięć wewnętrzna | 32 GB z możliwością rozszerzenia kartami microSD do 128 GB | |
Aparat | Tylni: 16 Mpix (5312 x 2988 piksele), optyczna stabilizacja obrazu, autofocus, lampa LED przedni: 3.7 Mpix, 1440p | |
Łączność | Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, dual-band, Wi-Fi Direct, hotspot Bluetooth v4.1, A2DP, EDR, LE GPS z A-GPS, GLONASS, Beidou NFC, microUSB v2.0 (z MHL 3 i OTG) | |
Akumulator | Li-Ion 3220 mAh | |
Ekran | 5.7-calowy SuperAMOLED o rozdzielczości 1440 x 2560 pikseli (515 ppi) z Corning Gorilla Glass 4 i powłoką oleofobową | |
System operacyjny | Android 5.0.1 Lollipop | |
Wymiary | 153.5 x 78.6 x 8.5 mm | |
Waga | 176 g |
Ekran
Wyświetlacz to zdecydowanie najmocniejszy punkt Galaxy Note 4. 5,7-calowy ekran Super AMOLED wyświetlający obraz w rozdzielczości 1440 x 2560 pikseli (Quad HD), co daje nam 515 ppi (poprzednik mógł się pochwalić 386 ppi przy takiej samej przekątnej) generuje obraz, do którego nie można mieć zastrzeżeń. Wyświetlacz został pokryty szkłem zabezpieczającym Corning Gorilla Glass 4 oraz powłoką oleofobową. Od pierwszego kontaktu z recenzowanym modelem byłem zachwycony jakością ekranu.
Sama technologia wykonania wyświetlacza, jaką jest Super AMOLED dostarcza nam intensywnych i żywych barw. Niektórzy mają zastrzeżenia, iż obraz jest przez to nienaturalny i „podrasowany”, ale wystarczy spędzić więcej czasu z takim ekranem, aby później mieć problem z przestawieniem się na urządzenia z wyświetlaczem TFT. Na duży plus zasługuje również wysoki kontrast i idealne kąty widzenia. Obraz jest widoczny nawet pod dużymi nachyleniami, a jasność ekranu pozwala na pracę nawet w mocno nasłonecznionych miejscach. Nie mam też żadnych zastrzeżeń co do czerni.
Trzeba przyznać, że ten element urządzenia zasługuje na ogromną pochwałę. Do tej pory nie miałem możliwości korzystać z telefonu, który oferowałby taką jakość obrazu. Również zastosowanie ekranu Quad HD ma swoje plusy, zwłaszcza, że jak tłumaczy producent, taka rozdzielczość pozwoli nam uzyskać lepszą jakość obrazu w goglach Samsnga oraz Oculus.
Łączność
Jakość rozmów głosowych stoi na bardzo wysokim poziomie. Samsung Galaxy Note 4 dzięki dwóm mikrofonom umożliwia zbieranie głosu nawet w trudnych warunkach. W zatłoczonych miejscach osoby, z którymi rozmawiałem twierdziły, że słyszą mnie wyraźnie. Zwłaszcza gdy jechałem autobusem były w stanie jedynie wychwycić, iż w tle wymawiana jest nazwa przystanku. Reszta zbędnych odgłosów i hałasu były ograniczana i tuszowana.
Testowany model (SM-N910C) posiada wsparcie dla LTE-A kategorii 4. Dzięki niej możemy pobierać dane z prędkością do 150 Mb/s i wysyłać do 50 Mb/s. Na rynku dostępna jest też wersja oznaczona symbolem SM-N910S z Qualcomm Snapdragon 805, która posiada wsparcie dla LTE-A kategorii 6 (pobieranie do 300 Mb/s, wysyłanie do 50 Mb/s), jednak mimo to w Polsce aktualnie nie wykorzystalibyśmy możliwości jakie płyną z zastosowania nowszej wersji LTE.
Do dyspozycji użytkownika oddano również Wi-Fi w standardzie 802.11 a/b/g/n/ac z dual-band i Wi-Fi Direct (które potrafi złapać zasięg kiedy pomiędzy nami a routerem są dwa piętra), a także Bluetooth 4.1 z A2DP, LE i EDR, GPS z A-GPS, GLONASS, Android Beam, ANT+, S Beam i Beidou oraz wejście mini-jack i micro USB 2.0 z MHL3 i OTG. Dodatkowo mamy również dostęp do DLNA i portu podczerwieni.
Pod kątem łączności urządzenie jest zatem kompletne i posiada wszystkie moduły i środki, które są potrzebne do codziennej pracy.
Oprogramowanie
Testowany egzemplarz działał już z preinstalowanym systemem Android 5.0.1 Lollipop wraz z nakładką TouchWiz Nature UX 3.0. Sam system działał niezwykle stabilnie i nie można mu nic zarzucić. Nie miałem problemów z powolnym wczytywaniem się ekranów czy też zawieszaniem się urządzenia. Jedynym zauważalnym opóźnieniem był moment uruchamiania aplikacji za pomocą skrótu w dolnym pasku (docku), który trwał z pół sekundy (brak było błyskawicznej reakcji po dotknięciu, a od takiego sprzętu należy wymagać jak najwięcej).
Nakładka TouchWiz dość mocno modyfikuje sam system powodując, że wiele jego elementów wygląda zupełnie inaczej, a dodatkowe funkcje dość mocno rozbudowują możliwości urządzenia. Sam launcher jest bardzo intuicyjny w obsłudze, choć może trochę zbyt kolorowy. Wiele jego elementów przybiera barwy pastelowe, które niekoniecznie wszystkim użytkownikom mogą przypaść do gustu. Na pewno jednak nie powoduje on jakichkolwiek nieprzyjemnych odruchów, nie dopatrzyłem się również błędów w tłumaczeniu czy niepoprawnym dostosowaniu któregoś z wyświetlanych elementów.
TouchWiz został znienawidzony przez wielu użytkowników za swoją ogromną zasobożerność. Urządzenia z tą nakładką pochłaniają wręcz dostępną pamięć RAM w zdumiewający sposób. Wszystkiemu winne są (w przeważającej części) preinstalowane aplikacje, których jest zdecydowanie za dużo. Galaxy Note 4 niestety również został wzbogacony niepotrzebnymi pozycjami, które pełniłby znacznie lepszą rolę jako programy fakultatywne, które można by doinstalować ze sklepu z aplikacjami Samsunga. Niestety większość z nich nie możemy odinstalować, a niektóre ciągle działają w tle pobierając zasoby. Z nadzieją zatem patrzę w przyszłość, biorąc pod uwagę informację, iż Samsung zamierza poważnie podejść do tego tematu i zmienić swoje dotychczasowe stanowisko.
To co natomiast zachwyca w TouchWiz to świetnie działająca multizadaniowość. Szybkie i precyzyjne ustawianie wysokości okna, przełączanie się pomiędzy aplikacjami oraz kopiowanie treści pomiędzy nimi to element, który pozwala nam jeszcze efektywniej korzystać z urządzenia. Większość aplikacji możemy uruchomić na podzielonym ekranie lub w okienku, a także ustawiać je zawsze na wierzchu (coś a la ikonka Facebook Messengera informująca nas o nowej wiadomości ze zdjęciem osoby). Biorąc pod uwagę świetnie działający rysik S-Pen można by rzec, że aktualnie nic więcej nam do szczęścia pod tym kątem nie potrzeba. Szkoda tylko, że maksymalnie możemy pracować tylko na pięciu okienkach. Mimo, iż na dobrą sprawę ciężko by było zmieścić na ekranie kolejne, to jednak każde ograniczenie jest zauważalne, zwłaszcza kiedy mamy tak dużą swobodę na pozostałych polach eksploatacji.
Nie zabrakło również znanej z poprzedniej edycji strumienia wiadomości bazującego na Flipboard. Mimo, iż tutaj da się zrobić zdecydowanie więcej, a możliwości personalizacji są niezwykle ograniczone to i tak ten element doskonale spełnia swoje zadanie. Dla osób, którym on nie odpowiada, mam dobrą wiadomość – dodatkowy ekran można wyłączyć w ustawieniach pulpitu.
Wyżej wspominałem o licznych preinstalowanych aplikacjach. Mimo uszczęśliwiania nimi na siłę muszę przyznać, że są one zdecydowanie lepsze i bardziej funkcjonalne niż rok temu, a nowe pozycje mogą być dla wielu osób niezwykle przydatne. Sztandarowym przykładem tutaj jest S Health. Program, który zadebiutował w Galaxy S5 teraz dzięki nowym sensorom oprócz zbadania pulsu umożliwia również zbadanie ilości tlenu w organizmie, promieniowania UV, a także zbadania poziomu stresu, możliwość kontrolowania swojej wagi, spożywanych posiłków, liczenie przebytych kroków oraz instalowanie zewnętrznych, kompatybilnych aplikacji do ćwiczeń, które razem z S Health mogą współpracować.
Oprócz S Health warto zanotować też pewną ciekawostkę jaką jest dyktafon. Co w nim takiego specjalnego? Otóż Galaxy Note 4 posiada wbudowane trzy mikrofony, które są w stanie rozpoznać z którego źródła dochodzi dźwięk. Dzięki temu, jeżeli nagrywamy rozmowę, urządzenie będzie w stanie określić który głos teraz mówi, i który mikrofon włączyć, aby w danym momencie nagrywał. Dodatkowo ciekawymi pozycjami są: S Note (umożliwiający tworzenie ręcznych notatek, ale i również skanowanie dokumentów za pomocą aparatu), Smart Remote (nasz telefon działa jako pilot do telewizora) oraz Moje Miejsca (telefon lokalizuje miejsce, w którym jesteśmy i jeżeli zdefiniowaliśmy dla niego dedykowany zestaw skrótów do aplikacji to po wychwyceniu odpowiedniej informacji Galaxy Note 4 zaprezentuje nam zaprogramowany profil).
Samsung od jakiegoś czasu dba też o to, abyśmy wraz z jego urządzeniami klasy premium otrzymywali ciekawe dodatki. Aktualnie wraz Note 4 możemy uzyskać 50 GB na 2 lata na Dropbox, 3-miesięczną prenumeratę Rzeczpospolitej, półroczną prenumeratę Newsweek Polska, 3-miesięczny pełny dostęp do Legimi, półroczny dostęp do Deezer Premium, 3-miesięczny dostęp do OnLive (dostęp do gier konsolowych w chmurze, które streamowane są na nasz ekran), pakiet biurowy Hancom Office 2014, półroczny pakiet Workout Trainer, Pocket, Life360 i RealPlayer Premium oraz wiele innych ciekawszych i mniej ciekawych aplikacji i usług. Jest to bardzo miły gest, który warto docenić.
Podobnie jak Galaxy S5, tak i Note 4 wyposażono w czytnik linii papilarnych. Niewiele jednak różni się on od wersji, którą znajdziemy we wspomnianej „esce”, tak więc nie możemy oczekiwać cudów i nie liczmy na bardzo wygodne korzystanie z niego. Czytnik nie zawsze poprawnie odczytuje nasze linie papilarne, trzeba odpowiednio przeciągnąć palcem po przycisku i podsumowując wygodniejsze jest wykorzystanie innej blokady ekranu.
Warto też odnotować wspieranie przez urządzenia gestów i ruchów za pomocą których sterujemy urządzeniem. Oprócz możliwości ograniczonego wydawania komend głosem mamy możliwości przewijać strony przesuwając rękę w górę/dół/lewo/prawo, wyciszyć telefon czy zadzwonić do kontaktu który wyświetlamy. Gesty są proste, telefon je świetnie wychwytuje dzięki czemu nie ma mowy o pomyłce.
Osobnym elementem jest S-Pen i to jak oprogramowanie wspiera możliwość jego wykorzystywania w codziennej pracy. Pierwszą ciekawą, choć mało wygodną opcją jest możliwość pisania SMS-ów za pomocą rysika. Urządzenie świetnie odczytuje ręczne pismo i nie ma żadnych problemów z rozpoznawaniem polskich słów. Mimo to przygotowywanie dłuższych wiadomości tekstowych jest mocno niewygodne. Kolejna możliwość to sporządzenie notatek na ekranie, tworzenie wycinek ekranu, opisywanie ich oraz szybkie kopiowanie i wysyłanie dalej. Sam rysik działa też jak myszka – wystarczy umieścić go nad przyciskiem, aby dowiedzieć się jakie funkcje on kryje (np. po najechaniu na „następna piosenka” w odtwarzaczu dowiemy się jaki utwór jest następny w kolejce), a także pomaga zaznaczyć tekst w edytorze tekstu i skopiować go. Rysik potrafi rozróżnić różny nacisk na ekran, dlatego też potrafi rysować linie grubsze i cieńsze. S-Pen jest tylko dodatkiem, ale takim dodatkiem, bez którego po dłużej pracy ciężko jest się obyć. Odkrywanie możliwości jakie nam otwiera oraz przyzwyczajenie się do precyzji działania powoduje, że już więcej nie chcemy machać palcem po ekranie.
Multimedia
Samsung Galaxy Note 4 jest urządzeniem wszechstronnym, a zatem również multimedialnym. Odtwarzacz muzyczny nie doczekał się diametralnej zmiany i jest prawdopodobnie identyczny jak w Note 3. Na uwagę zasługuje oczywiście Plac Muzyczny, który umożliwia odtwarzanie muzyki zgodnie z wybranym temperamentem utworu (a piosenki są zazwyczaj dobrane niezwykle trafnie). Zarówno odtwarzacz wideo, jak i audio świetnie radzi sobie z wszystkimi popularnymi formatami plików. Nie miałem problemu z uruchomieniem wszystkich piosenek i filmów, które zwyczajowo sprawdzam podczas każdego testu. Na uwagę zasługuje również fakt, że smartfon był w stanie bez zadyszki uruchomić nieskompresowany film w 1080p.
Dołączone do zestawu słuchawki są dobre, ale na pewno nie fenomenalne. Dość dobrze nagrywają dźwięk i są pomocne podczas rozmów, ale dźwięk przez nie wydawany mógłby być odrobinę lepszy. Trudno jest wychwycić tony wysokie, które są lekko zdominowane przez bas. Brak jest też pełnowymiarowości słuchanej muzyki. Dźwięki są po prostu lekko „ściśnięte”. Podobne wrażenia miałem podczas słuchania muzyki z głośników. Ogólnie prezentują zadowalającą jakość dźwięku, ale mimo wszystko trochę im brakuje choćby do HTC One. Jeden mały głośnik z tyłu urządzenia nigdy nie będzie udostępniał takiej jakości jak wersja stereofoniczna z dużo większym obszarem wyjścia. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko da się „zapakować” do danej konstrukcji, ale może zatem to już czas by przemodelować wygląd Note’a?
Wydajność i bateria
Recenzowany Samsung Galaxy Note 4 posiadał procesor Exynos 5433, który posiada cztery rdzenie taktowane 1.3 GHz (Cortex-A53) oraz cztery rdzenie taktowane 1.9 GHz (Cortex-A57), które działają w technologii big.LITTLE. Dodatkowo wspierany jest on układem graficznym Mali-T760 oraz 3 GB pamięci RAM. Do dyspozycji użytkownika oddano również 32 GB pamięci wewnętrznej, którą możemy rozszerzyć kartą microSD do 128 GB. Taka specyfikacja techniczna powoduje, że urządzenie potrafi wykonywać nawet najbardziej obciążające czynności. Nie ma problemów z graniem w wymagające gry, obróbką wideo czy kompresowaniem plików. Również ekran o takiej rozdzielczości nie powoduje, że procesor ma problemy z wydajnością. Nie zauważyłem żadnych spowolnień, zawieszenia się systemu lub innych niepokojących sygnałów.
Biorąc pod uwagę testy wykonane w popularnych benchmarkach jest to najwydajniejsze urządzenie jakie mieliśmy okazję do tej pory testować w redakcji (poniżej odpowiedni wykres).
Do dyspozycji użytkowników oddano również dość mocną baterię o pojemności 3220 mAh. Podczas dużego obciążenia akumulator wytrzymał 4 godziny 42 minut, zaś standardowa praca to około 34 godziny na jednym ładowaniu. Wynik ten można uznać za standardowy. Czas ładowania baterii to około 1 godzina 40 minut, jednak dzięki funkcji Adaptive Fast Charging czas ładowania do 50% to około pół godziny.
W trakcie pracy pod dużym obciążeniem nie zauważyłem, aby urządzenie się przegrzewało lub znacząco zmieniało swoją temperaturę.
Aparat
Samsung Galaxy Note 4 został wyposażony w 16 Mpix aparat produkcji Sony o wielkości 1/2.6 cala i optyczną stabilizacją obrazu, która działa niezwykle szybko i precyzyjnie. Zdjęcia zazwyczaj wychodzą dobrze, a gdy mamy telefon na statywie, to spokojnie możemy bawić się w fotografa amatora z fotografiami, które bez wstydu można umieścić na Instagramie, zwłaszcza, że Galaxy Note 4 oferuje możliwość robienia zdjęć i filmów w Ultra HD. Aparat dobrze robi zdjęcia zarówno w dzień jak i w nocy, a gdy mamy dostęp do w miarę dobrego oświetlenia to jakość jest nawet bardzo dobra. Co prawda czasami oprogramowanie płata figla i na siłę zmienia nam tryb fotografii na nocny, na którym występuję drobne szumy i przesterowania, ale gdy tylko go przechytrzymy i robimy zdjęcie wieczorową porą w trybie dziennym (standardowym), to zdjęcia są naprawdę dobre. Jest to zatem świetny przykład, że czasami lepiej jest nie automatyzować wszystkich elementów. Ogólnie wykonanym fotografiom nie brak jest ostrości i szczegółowości. Jakość jest trochę lepsza od tego co oferuje Galaxy S5, ale tu już trzeba dopatrzyć się szczegółów. Na pierwszy rzut oka oba obiektywy spisują się świetnie i jest to aktualnie czołówka smartfonowych aparatów. Na uwagę zasługują też liczne dodatkowe funkcje – tryby, ustawienia i możliwości. Również przednia kamerka nie ma się czego powstydzić. Obiektyw o matrycy 3.7 Mpix z f/1.9 robi dobre, choć nie idealne fotografie z ciekawostką w postaci panoramicznego trybu selfie, który wykonuje się obracając powoli aparat.
Pod kątem nagrywania wideo jest równie bardzo dobrze. Ciekawostką jest możliwość nagrywania materiałów w slow motion oraz fast motion, kiedy to nagrywany obraz jest zwolniony lub przyspieszony.
Jakość zdjęć możecie sprawdzić wchodząc na nasze konto Dropbox.
https://youtu.be/cRkxqrJVJiQ
https://youtu.be/BWvYdGfkJnI
https://youtu.be/Mx0H5LGuFgY
Opłacalność zakupu
W przypadku recenzji smartfonów i tabletów postanowiliśmy wprowadzić krótki podrozdział, w którym przeliczamy stosunek jakości urządzenia do jego ceny. W tym celu korzystamy z autorskiego równania, które wygląda w następujący sposób:
W przypadku modelu Samsung Galaxy Note 4 współczynnik ten w zaokrągleniu wynosi: 7.9 (cena, którą przyjęliśmy to 2299 złotych).
Recenzja
Samsung Galaxy Note 4
Samsung Galaxy Note 4 to zdecydowany flagowiec dedykowany osobom potrzebującym większego obszaru roboczego. Duży ekran zapewnia większy komfort pracy, choć wygląda dosyć zabawnie podczas rozmów głosowych. Doskonały S-Pen, aparat oraz zdecydowanie lepszy wygląd urządzenia, w którym zastosowano lepsze materiały to największe plusy Note 4. Polecam go osobom nie szukającym kompromisów. Oczywiście musimy się liczyć z wysoką ceną urządzenia, którą po części rekompensują liczne gratisy.