Przygodę z serią Galaxy, rozpocząłem od użytkowania pierwszej generacji najpopularniejszej linii smartfonów od Samsunga. Na przestrzeni lat lider rynku urządzeń mobilnych aktualizował jedną z najbardziej rozpoznawalnych rodzin, korzystających z systemu operacyjnego Google Android. Każda kolejna generacja wprowadzała coś nowego. Sprawdźmy zatem czy Galaxy S5 nie wyłamał się z tego trendu!
Nie miałem możliwości korzystać z Galaxy S4, ale miałem okazję przyjrzeć się egzemplarzowi, który zakupił mój kolega i odniosłem wrażenie, że Galaxy S5, powinien nazywać się S4 Plus. Aktualizację sprzętową, nowe oprogramowanie i nowe dodatki w postaci pulsometru i czytnika linii papilarnych są dość delikatną zmianą, którą warto odnotować, ale czy jest ona na tyle rewolucyjna byśmy decydowali się na wydanie kilku tysięcy złotych? Jeżeli potrzebujecie czegoś mniejszego, możecie zapoznać się z Galaxy S5 mini, choć to nie on jest bohaterem recenzji. Mniejszy wariant wygląda zupełnie tak samo , jak pierwowzór, jednakże specyfikacją nie nawiązuje do większego brata.
Wygląd i wykonanie
Lider rynku urządzeń mobilnych nie musiał wymyślać koła na nowo i postanowił za bazę wziąć Galaxy S4 i lekko stuningować wygląd. Bryła omawianego urządzenia wygląda tak samo jak poprzednia generacja smartfona Samsunga. Różnica jest widoczna w pokrywie baterii. Wykonana została z plastiku, który w dotyku wydaje się być gumowy (przynajmniej takie mam odczucia, dotykając go). Dzięki takiej fakturze tylni panel nie zbiera odcisków palców. Urządzenie jest dostępne w kilku wariantach kolorystycznych. Przód urządzenia to wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości Full HD i 5,1-calowej przekątnej.
Nad wyświetlaczem znajduje się logo producenta oraz przednia kamerka do wideo-rozmów. Pod wyświetlaczem umiejscowiono trzy przyciski funkcyjne: Home, wstecz i przycisk wielozadaniowości. W przycisku Home ulokowany jest również czytnik linii papilarnych. Na górze urządzenia mamy 3,5mm gniazdo słuchawkowe, mikrofon i port podczerwieni. Po prawej stronie znajdziemy przycisk zasilania i blokady urządzenia, a po lewej przycisk regulacji głośności (do czego nie mogę się przyzwyczaić). Na dole mamy także dobrze znany z Galaxy Note 3 port USB 3.0, Który jest kompatybilny z kablem microUSB, choć tutaj Samsung powinien pójść krok dalej i dodać kabel USB 3.0.
Po zdjęciu tylnego panelu mamy dostęp do baterii, którą możemy wymienić. Nad nią znajduje się port kart microSIM i microSD. Galaxy S5 posiada certyfikację IP67, więc jest on wodoszczelny i kurzoodporny. Oznacza to, że można zanurzyć urządzenie w wodzie na metr głębokości na 30 minut.
Codzienne użytkowanie
Samsung Galaxy S5 postanowiłem na początek przetestować pod kątem łączności i połączeń telefonicznych, ponieważ jest to podstawowa funkcja każdego telefonu. Podczas jednej z rozmów, która trwała ponad godzinę rozmówcę słyszałem głośno i wyraźnie, nawet dźwięki w tle nie przeszkadzały nam w prowadzeniu komfortowej rozmowy. Nie uświadczyłem też żadnych zniekształceń, a drugą osobę było słychać wyraźnie. Smartfon nie jest tak doskonały, gdy zdecydujemy się na wybór trybu głośnomówiącego. Urządzenie umieściłem na wysokości bioder, ale taki zabieg spowodował spadek głośności i czułości mikrofonu. Głos był słyszalny „jakby z oddali”. Jeżeli chodzi o LTE to do działania tego modułu nie mam żadnych zastrzeżeń. Obecnie korzystam z usług sieci Play i transfery dla pobierania oscylowały pomiędzy 15 a 20 Mb/s. Prędkość wysyłania również była wysoka.
Po wyposażeniu iPhone’a 5S w Touch ID, Samsung nie pozostał dłużny konkurentowi i postanowił wyposażyć S5 w czytnik linii papilarnych. Urządzenie Samsunga może zarejestrować 3 odciski palców, które mogą posłużyć do odblokowania urządzenia, jak i płatności mobilnych i tych za pośrednictwem PayPala. Niestety czytnik nie do końca jest dokładny. Podczas testów konfigurowałem różne odciski palców. Do pewnego momentu wszystko było w porządku lecz potem, nawet gdy dobrze przeciągnąłem palcem po czytniku to nie mógł odczytać śladu zostawionego przez palec. Należy pamiętać, aby przeciągnąć palec po całej aktywnej powierzchni czytnika linii papilarnych. Ostatnim krokiem jest suchy palec. Jakakolwiek substancja na nim spowoduje błędy w odczycie.
Kolejną nowością w urządzeniu Samsunga jest pulsometr. Znajduje on się w tym samym miejscu, co dioda doświetlająca aparat główny. To jedna z funkcji, której nie używałbym na co dzień. Zdarza mi się ćwiczyć, ale nie muszę co chwila mierzyć swojego pulsu. Wszystko odbywało się w porządku do czasu, gdy biegałem na dworze. Prawdopodobnie przez to, że mój palec był zbyt zimny pulsometr nie był w stanie określić uderzeń serca/sek. Samsung zarzeka się, że czytnik nie powinien zostać wykorzystywany w poważniejszych sytuacjach związanych z naszym zdrowiem (w szczególności z sercem).
Galaxy S5 wyposażony jest w system operacyjny Android 4.4 z nakładką graficzną Touchwiz, której nadal daleko do ideału. Swoją drogą, nie wiem, co Samsung do niej dodał, że zabiera 1GB pamięci RAM z urządzenia.Po uruchomieniu kilku aplikacji jest jeszcze ok, ale z czasem widać wolniejsze działanie interfejsu. Samsung zmienił oprogramowanie diametralnie w paru aspektach. Na początku trudno mi było stworzyć folder z skrótami do kilku aplikacji. Uważam, że tworzenie katalogu powinno to wyglądać tak, jak w innych launcherach, czyli poprzez przeciągnięcie i upuszczenie ikonki aplikacji na drugą ikonkę. Po przesunięciu paska statusu w dół zyskujemy dostęp do Szybkich Ustawień. Na samej górze mamy skróty do Wi-Fi i innych modułów i opcji. Nieco niżej ulokowany jest przycisk szybkiego połączenia i S Szukacz. Pod tymi „przyciskami” pojawiają się powiadomienia z zainstalowanych aplikacji. Przesuwając w lewo pojawi się Moje Czasopismo, które zadebiutowało w Galaxy Note 3. Ustawienia także doczekały się zmian w wyglądzie, na modłę Touchwiza. Moim skromnym zdaniem są one teraz mniej intuicyjne, niż wcześniej. Przyzwyczajony jestem do bardziej klasycznego wyglądu tej aplikacji.
Samsung wyposażył Galaxy S5 w zestaw autorskich aplikacji. Zacznijmy od trybu dziecięcego. Chcąc z niego skorzystać musimy go dodatkowo pobrać (58MB). W trybie tym dzieci mając dostęp tylko do wybranych przez nas aplikacji i aparatu. Do reszty pozycji nasze pociechy nie będą mieć dostępu. Interfejs tego trybu nie przemówi do starszych dzieci, ale młodsze się w nim odnajdą, czego przykładem może być mój siostrzeniec. Szczególnie spodobał mu się dyktafon (myślał, że to gra). Jeżeli macie dziecko ten tryb okaże się przydatny, jeżeli nie – jest on fakultatywny i wcale nie musicie go pobierać.
Jeżeli jesteście fanami skrótów, przyda Wam się Przybornik. Znajdziecie w nim skróty do wybranych aplikacji. Oczywiście możecie go konfigurować, aby wybrać interesujące was aplikacje. Pozycję tę można opisać jako „latający” po interfejsie okrąg, ze skrótami.
Samsung postanowił dodać do oprogramowania tryb bardzo niskiego zużycia energii. Profil ten będzie przydatny dla podróżujących, w momencie, gdy nie mają dostępu do ładowarki. Po uruchomieniu wyświetlacz naszego urządzenia z kolorowego, przeistacza się w bardziej przyziemny (czarno-szary). Zmienia się liczba aplikacji i metod łączności, oczywiście nadal możemy wykonywać połączenia wychodzące. Mając 10% baterii i uruchamiając ten tryb bateria wg producenta powinna wystarczyć na 1 dzień pracy. Kolejną nowością jest przyspieszenie pobierania. Po uruchomieniu tej opcji, moduł Wi-Fi współpracuje z siecią komórkową, w rezultacie będziemy w stanie szybciej pobrać interesujące nas treści, programy czy grę. To jedna z funkcji, z której mało, kto będzie korzystał, ale ważne, że istnieje.
Ostatnią nowością w oprogramowaniu jest S Health – aplikacja monitorująca naszą aktywność fizyczna. Aplikacja posiada również widżet, który od razu na głównym pulpicie podaje nam informacje o liczbie kroków, jakie wykonaliśmy. Aplikacji daleko do np. Endomondo, ale dla podstawowych statystyk powinna w zupełności wystarczyć.
Samsung Galaxy S5 to prawdziwy demon prędkości. Wyposażony został w 4-rdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 801 z 2GB pamięci RAM, który pozwala zarówno na płynne działanie systemu na co dzień, jak i na pochwalenie się wynikami testów wydajnościowych urządzenia. Najbardziej wymagające gry będą działać bez klatkowania animacji. Nawigacja po interfejsie S5 jest przyjemna. Brak jakichkolwiek spowolnień animacji, aplikacje uruchamiają się od razu bez opóźnienia.
Bateria o pojemności 2,800 mAh średnio radzi sobie z długim odtwarzaniem materiałów wideo na YouTube, ale w stanie czuwania w nocy było w porządku. Postanowiłem wykonać jeden test i włączyłem wideo, aby sprawdzić, kiedy urządzenie się wyłączy. S5 wytrzymała 15h i 18 minut do momentu wyłączenia się.
Omawiane urządzenie wyposażone z0stało wyposażone w aparat główny z obiektywem o matrycy 16 Mpix. Zdjęcia wykonane z trybie automatycznym cechują się bardzo dobrym odwzorowaniem kolorów, w szczególności te wykonane w naturalnym świetle. Koreańczycy dodali do aparatu czujnik ISOcell i dodatkowy procesor, dzięki czemu poprawiła się jakość zdjęć w gorszych warunkach oświetleniowych.
Dzięki autofocusowi możemy wykonać wiele zdjęć po sobie, choć ich jakość jest daleka od ideału. Często będą one rozmyte, więc nie polecam wykonywania fotografii w ten sposób. Piętą achillesową Samsunga do tej pory były zdjęcia w gorszych warunkach oświetleniowych. Tym razem zaszła poprawa w tej kwestii. Są mniej rozmyte, ziarniste i ciemniejsze, niż na poprzedniej generacji smartfonu. Materiały wideo możemy rejestrować w rozdzielczości Full HD i 4K. Są one dobrej, jakości i nie zauważyłem żadnych zwolnień animacji podczas ich odtwarzania. Nagrywając poruszające się obiekty, wszystkie ruchy są idealnie odwzorowane.
Oprogramowanie aparatu wyposażone jest w wiele różnych trybów, jak i efektów, które możemy nałożyć po wykonaniu zdjęć. Ciekawym trybem jest HDR w czasie rzeczywistym. Dzięki tej opcji możemy nadać HDR do zdjęcia jeszcze przed jego wykonaniem. Jeżeli liczba dostępnych trybów jest dla nas niewystarczająca to nic nie stoi na przeszkodzie, aby pobrać kolejne. Przy pracy z urządzeniem znalazłem jeden problem z aplikacją aparatu. Podczas gdy uruchamiamy ją z zablokowanego ekranu, nie ma dostępnych niektórych efektów i trybów, a samo uruchomienie aplikacji zajmuje więcej czasu.
Opłacalność zakupu
Po 2 tygodniach z urządzeniem Samsunga mogę stwierdzić jedno – jest wart wydanych na niego pieniędzy. Zmiany względem S4 są minimalne, ale pozwalają na przyjemniejsze korzystanie ze smartfonu. Na pewno nie będziecie zawiedzeni jakością wykonywanych nim zdjęć, same dobre rzeczy można powiedzieć również na temat wyświetlacza, który posiada bardzo dobre odwzorowanie kolorów. Pomimo, że urządzenie wykonane jest z plastiku to mamy opcję wodoszczelności, która przyda się, jeżeli spędzamy czas aktywnie w wodzie na basenie czy na plaży.
Jeżeli weźmiecie to wszystko pod uwagę, a poza tym jesteście fanami urządzeń koreańskiego producenta to popędźcie po niego do sklepu. Mało tego, jeżeli posiadacie któreś z urządzeń naręcznych to Samsung Galaxy S5 na pewno będzie z nimi współpracować. Z drugiej strony odpuściłbym „es piątkę” jeżeli szukałbym urządzenia wykonanego z aluminium lub innego stopu. Sytuacja dotyczy również oprogramowania, zwłaszcza jeżeli zależy Wam na „lekkości” software’u.
Recenzja
Samsung Galaxy S5
Samsung upubliczniając kolejny model z serii Galaxy S pokazał, że nie chce spoczywać na laurach. Mimo, iż zmiany nie są rewolucyjną, to są krokiem do przodu. Drobne dodatki, aktualizacja oprogramowania oraz odświeżona specyfikacja techniczna powoduje, że urządzenie sprawuje się świetnie jako multimedialny kombajn, smartfon quasi-biznesowy oraz jako urządzenie do użytku codziennego.