Z każdym rokiem w moim domu przybywają kolejne sprzęty elektroniczne, które muszę cyklicznie ładować (czasami nawet codziennie). Zapewne większość z Was ma podobnie. Biorąc pod uwagę stricte mobilny sprzęt, zapewne co noc podłączacie smartfony, tablety, smartwatche czy słuchawki. W moim życiu nadeszła chwila, w której zacząłem myśleć nad zakupem ładowarki USB, z więcej niż jednym wyjściem, tak abym do jednego kontaktu mógł podpiąć przynajmniej dwa urządzenia. W trakcie przeglądania ofert skontaktowała się ze mną debiutująca na polskim rynku firma SKROSS z propozycją podesłania ładowarki sieciowej do testów. Jako, iż uwielbiam takie przypadki, z chęcią podjąłem się testów. Poniżej postaram się opisać swoje odczucia z ponad miesięcznego użytkowania akcesorium.
SKROSS Euro USB Charger dostarczany jest w małym, przezroczystym opakowaniu, w którym znajdziemy wyłącznie ładowarkę. Nie ma zbędnych bajerów, ani sztucznie dużego kartonu, w którym hula powietrze. Sam adapter jest niedużym, kwadratowym „klockiem” zaprojektowanym w Szwajcarii. Jest to swego rodzaju nowość, ponieważ większość ładowarek, z którymi miałem do czynienia była raczej prostokątnego kształtu. Akcesorium w całości wykonane jest z białego plastiku. Z przodu nadrukowane zostało logo producenta, zaś z tyłu mamy wypis danych technicznych.
SKROSS Euro USB Charger dostarcza 5V prąd o maksymalnym natężeniu 2.1A. Urządzenie obsługuje napięcia od 100 do 250V. Jak już wspomniałem, największym plusem ładowarki jest możliwość podłączenia dwóch urządzeń do ładowania na raz. Dzięki temu rozwiązaniu wystarczyły dwa kontakty, abym mógł za jednym zamachem podładować swojego smartfona, router bezprzewodowy i słuchawki Bluetooth. Czas ładowania jest zależny od urządzenia, ponieważ mimo dość dużego natężenia, każdy smartfon ładowany jest inaczej i wszystko zależy od tego jakie ograniczenia znajdują się w danym modelu (dla przykładu Galaxy S5 ładował się około 1h 20 minut, a Galaxy Ace 4 niecałe 3 godziny). Po podłączeniu jednego urządzenia, które jest w stanie się szybciej naładować, czas oczekiwania jest krótszy, niż jeżeli podłączymy dwa urządzenia na raz. Mimo to, z ładowarek zawsze korzystam w nocy, więc sam czas ładowania nie jest dla mnie istotny – liczy się fakt, iż rano wszystkie urządzenia wskazują pełną gotowość do pracy.
Recenzja, którą macie okazję teraz czytać miała mieć bardziej profesjonalny charakter. Dość długo oczekiwałem na przybycie amperomierza oraz specjalnie przygotowanych kabli USB, które mógłbym podłączyć do niego, aby sprawdzić czy deklaracje producenta pokrywają się z rzeczywistością, a także jak osiągi ładowarki wypadają na tle modeli dołączanych do smartfonów. Niestety, dzień przed testami doszło do spalenia się ładowarki, na skutek zwarcia w kontakcie spowodowanego nocnymi burzami w moim regionie. Mimo, iż adapter niestety zakończył swój żywot, to nie doszło do spalenia się ładowanych urządzeń (czego niestety już w swoim życiu doświadczyłem w przypadku innej ładowarki), ponieważ akcesorium zablokowało dalszy przepływ prądu. SKROSS Euro USB Charger posiada II klasę ochronności, dzięki czemu zastosowana izolacja ochroniła plastik przed stopieniem.
Miesiąc testów oceniam niezwykle pozytywnie. Ładowarka, za którą przyjdzie nam zapłacić około 50 złotych, była niezwykle użyteczna. Przejście z powrotem na oddzielne, pojedyncze ładowarki trochę mnie irytuje, ponieważ znów wszystkie kontakty są pozajmowane, co przedkłada się na brak wolnego slotu na ładowarkę laptopa. Mimo to, zamierzam prywatnie zakupić testowane urządzenie, ponieważ nie tylko mało zajmuje i ma przyjemny wygląd, ale jak się przekonałem, jest to niezwykle praktyczne rozwiązanie.