Wywiad z Krzysztofem Odolińskim, autorem aplikacji FILTTR

Z Krzysztofem Odolińskim, autorem aplikacji FILTTR rozmawia Beniamin Makal

BM: Na początek krótko przedstawimy Pana czytelnikom. Z danych, do których dotarłem wynika, że obecnie jest pan jednym z założycieli agencji Airnauts zajmującej się szeroko pojętą branżą kreatywną i tworzeniem aplikacji mobilnych. Z wykształcenia jest Pan ekonomistą, przez kilka lat pracował Pan w branży jako m. in. dyrektor finansowy, a nawet był pan gospodarzem audycji w radiu Pin, w której mówił pan o sporcie i podróżach. Ale w pewnym momencie zechciał Pan przejść „na swoje”? Stąd inwestycja w Biogas plant Witkowizna i Airnauts?

KO: Chociaż bardzo dużo wyniosłem z pracy w finansach i miło wspominam ten czas to nie widziałem tam swojej przyszłości. Moja kariera przebiegała nielinearnie i dzięki temu zdobyłem wiele ciekawych doświadczeń. Od kilku lat zdecydowanie trwam przy technologii. Uważam, że odbywa się rewolucja na miarę rewolucji przemysłowej, obraz świata się zmienia i chociaż w mikroskali też chcę być aktywną częścią tej zmiany.

BM: A kiedy pojawił się FILTTR? Rozumiem, że to taki projekt poboczny?

KO: Nie zgodziłbym się, że FILTTR to projekt poboczny. To full-time przedsięwzięcie przy którym na co dzień pracuje kilkunastosobowy zespół oraz narzędzie, z którego korzysta kilkadziesiąt tysięcy użytkowników. FILTTR powstał w wyniku obserwacji rynku. Airnauts pracuje głównie na rynkach światowych, współpracuje z bardzo interesującymi ludźmi przy unikalnych projektach. To działa niezwykle inspirująco. Jest też wymagające – konieczne jest na przykład śledzenie trendów, aplikacji itd. Mnie bardzo pociąga połączenie biznesu z nowoczesną technologią i FILTTR jest kwintesencja takiego połączenia.

BM: Wiem, że to bardzo banalne pytanie, ale muszę je zadać. Skąd pomysł na FLITTR? Czy tradycyjne formy szukania pracy są niewystarczające?

KO: Zdecydowanie tak. Rynek rekrutacji do tej pory ograniczony był do job boardów. FILTTR wprowadził taką zmianę na rynku rekrutacji jak Tinder w zawieraniu nowych znajomości. Prosto, łatwo i bez ryzyka.

BM: Jakie są największe wady tradycyjnych form szukania pracy?

KO: Tak jak wspomniałem – do tej pory istniały głównie job boardy, a więc pasywne i jednostronne formy komunikacji. Pasywne, bo wymagają wysiłku ze strony kandydata oraz jednostronne bo z reguły ograniczone do komunikatów z wymaganiami i oczekiwaniami wobec kandydatów. Dodatkowo te komunikaty były prezentowane w zawiłej formie – zawiły teksty pełne okrągłych słówek typu „dynamiczne środowisko”, „międzynarodowe projekty” zamiast konkretów. Jeszcze do niedawna nikt nie podawał wynagrodzenia – to było tabu. W FILTTR postawiliśmy na konkret, atrakcyjny i wartościowy komunikat oraz proste aplikowanie.

BM: Stworzyliście aplikację do szukania pracy, więc dlaczego szukacie pracowników w internecie? To niezbyt dobrze świadczy o popularności FLITTR. Dlaczego nie znaleźliście pracowników przez FLITTR? Nikt się nie zgłosił?

KO: Ma Pan nas! Serio, jesteśmy start-up’em, dopiero budujemy swoją pozycję i dlatego wykorzystujemy internet do komunikacji marketingowej i zaznaczenia swojej obecności na rynku. Jesteśmy obecni na portalach z ogłoszeniami o pracę, bo tam świetnie widać różnicę pomiędzy nami a resztą rynku. Nie jest tak, że dyskredytujemy te miejsca lub uznajemy ich wyższość – po prostu my świadczymy inne usługi i skoro do tej pory to są miejsca numer 1 jeśli chodzi o pracę to warto tam się pokazywać. Dodatkowo pomimo, że kierujemy nasze usługi do sektora IT, to jako jedyni na rynku mamy transparenty program poleceń. W ramach tego programu każdy może polecić swojego znajomego programistę, project managera itd. do FILTTR i potem monitorować jego status w rekrutacji (mamy do tego specjalny panel), a finalnie otrzymać nagrodę pieniężną. To jeszcze jeden powód, aby pokazywać się w miejscach, gdzie jest duży ruch.

BM: Czy widzi Pan zastosowanie FLITTRa dla innych zawodów? Obecnie rynek pracy jest bardzo dynamiczny, młodzi ludzie – pokolenie sieci – zmienia pracę bardzo często szukając tej najlepszej. Czy z Pana rozwiązania mogliby skorzystać copywriterzy, specjaliści od marketingu, social media oraz masa innych osób zajmujących się branżą kreatywną? Nazwa aplikacji jest uniwersalna, nie kojarzy się tylko z IT, więc spokojnie mogłaby reprezentować coś większego.

KO: Oczywiście FILTTR może mieć globalne zastosowanie. Podstawowa idea jest bardzo uniwersalna i można ją przenieść na inne branże. Wymaga to tylko umiejętnego skonstruowania unikalnego komunikatu dla każdego sektora – tak, jaki to zrobiliśmy dla IT.

BM: Jeżeli nie branża kreatywna, czyli ludzie o miękkich umiejętnościach, to może inne zawody, w których pracują ścisłowcy? Mam tu na myśli inżynierów lub budowlańców.

KO: Jestem za! Jednakże, teraz koncentrujemy się na IT. FILTTR został stworzony przez IT dla IT stąd nasze poświęcenie, aby na tym rynku być #1.

BM: Ile w ciągu miesiąca notujecie aktywnych użytkowników?

KO: Aktywnie komunikujemy się z kilkoma tysiącami użytkowników miesięcznie.

BM: Ile miesięcznie pojawia się ofert pracy?

KO: Na razie jest to kilkadziesiąt ofert pracy.

BM: Ile z nich znajduje pracownika?

KO: Zdecydowana większość.

BM: Czy pojawiają się oferty z zza granicy?

KO: Pojawiają się – głównie z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Są to bardzo ciekawe oferty, dla tych, którzy chcą zdobyć doświadczenie pracy w innej kulturze organizacyjnej.

BM: To w końcu 3 200 czy 2 000zł za polecenie? Na stronie FILTTR znalazłem informację o tym, że za każdego programistę, którego polecimy dostajemy 2 000zł, ale linijkę wyżej widnieje kwota 3 200zł.

KO: Ma Pan nas drugi raz! Za skuteczne polecenie płacimy 2000 zł. Dodatkowo już wkrótce będziemy oferowali bonus dla zatrudnionego przez FILTTR tzw. bonus na dobry początek

BM: Czy pieniądze dostaniemy dopiero jak polecony przez nas programista przyjmie ofertę pracy?

KO: Chętnie dzielimy się sukcesem. Dla nas sukces to wynagrodzenie otrzymane od pracodawcy. Aby takie wynagrodzenie otrzymać kandydat musi nie tylko przyjąć ofertę ale i rozpocząć pracę.

BM: Dobrze rozumiem, propagujecie zatrudnianie „po znajomości”? W Polsce to dość kontrowersyjne. Spora część społeczeństwa uważa, że powinno się patrzeć tylko i wyłącznie na kwalifikacje, a nie kręgi znajomych. Jakie plusy daje zatrudnianie właśnie w ten sposób?

KO: Po znajomości brzmi kontrowersyjnie, ale już networking (który znaczy to samo) nie. Rekomendacje to bardzo skuteczny sposób rekrutacji. Osoby rekomendowane, z reguły bardzo dobrze pasują do kryteriów pracodawcy. Związane jest to z faktem odpowiedzialności. Polecenie znajomego to moja odpowiedzialność, więc jak polecam to po namyśle i rozważnie. Reasumując kwalifikacje tych osób są wysokie. W FILTTR promujemy program Polecaj i Zarabiaj, w ramach którego można otrzymać bonus za rekomendacje znajomego. Czyli jest to zarabianie za to że znam specjalistę IT i go polecę. Każdy może przystąpić do tego programu, nie ma żadnych ograniczeń. Za każde skuteczne polecenie zapłacimy 2000 zł.

BM: Jako, iż Mobilestage.in obejmuje wszystkie systemy operacyjny, nie mogę nie zadać pytania czy FILTTR pojawi się na urządzenia z iOS i Windows 10 Mobile? Dlaczego tak/nie?

KO: W pierwszej kolejności na iOS – prace już trwają. Celowo zaczęliśmy od jednej platformy, bo na początku wprowadza się mnóstwo modyfikacji i równoległe zmiany na dwóch platformach byłyby bardzo kosztowne. Teraz aplikacja okrzepła i przyszedł czas na inne systemy.

BM: Dziękuję za rozmowę.

Exit mobile version