Creative jest marką, której polskiemu użytkownikowi raczej przedstawiać nie trzeba. Nawet osoby, które w niewielkim stopniu orientują się w tematyce komputerowych akcesoriów doskonale kojarzą nie tylko nazwę tego koncernu, ale i jego najpopularniejszą serię, czyli Sound Blaster. Do redakcji Mobilestage trafił interesujący zestaw, który swego czasu miałem okazję przetestować na konferencji firmy PowerSales International (dystrybutora urządzeń Creative na polskim rynku). Mowa o Sound Blaster Evo ZxR, dedykowanemu przede wszystkim graczom komputerowym, którym zależy na wychwyceniu każdego drobnego szczegółu dźwiękowego. Słuchawki trafiły do naszej redakcji również dlatego, że oferują możliwość połączenia poprzez Bluetooth, a także zarządzanie nimi przez aplikację dostępną w systemie Android.
Specyfikacja techniczna
Procesor dźwięku | SB-Axx1™ |
Przetworniki dźwięku | 50 mm przetworniki FullSpectrum |
Pasmo przenoszenia słuchawek | 20Hz ~ 20kHz |
Czas pracy słuchawek na akumulatorze | do 8 godzin |
Technologie | audio SBX Pro Studio, CrystalVoice |
Interfejs | Bluetooth 2.1 + EDR (Enhanced Data Rate), USB, Analog 3.5mm |
Zawartość opakowania | Sound Blaster Evo ZxR, kabel microUSB-to-USB o długości 1,8 m, kabel analogowy z wtykiem 4-biegunowym, długość 1,2 m, długość kabla: 1,2 m plus rozdzielacz 0,6 m, zasilacz USB ze złączami, przejściówka samolotowa, przenośny futerał oraz skrócona instrukcja obsługi. |
Opakowanie i wygląd urządzenia
Sound Blaster Evo ZxR umieszczony został w dość sporym opakowaniu. Pod względem wielkości jest ono identyczne z tym, które otrzymałem testując Phiaton Bridge MS500. Samo pudełko nie robi większego wrażenia, głównie za sprawą niezliczonych ilości napisów, grafik, logotypów. Dla niektórych osób może to być duży plus, ponieważ uzyskują w ten sposób dostęp do wszystkich istotnych informacji, ja jednak bardziej cenię sobie minimalizm.
Po odklejeniu tasiemek zabezpieczających i otworzeniu pudełka możemy zobaczyć futerał wykonany z szorstkiego materiału, przypominający „listonoszkę”, z nadrukowanym logo Sound Blaster. Mimo iż nie jest to skóra, to przypadła mi ona do gustu. Szkoda tylko, że producent nie pomyślał o dodaniu paska, co znacznie uatrakcyjniłoby komplet. Mimo to, do przewozu słuchawek w trakcie podróży sprawdzi się doskonale.
Same słuchawki umieszczone zostały w etui. Wśród pozostałych dodatków w zestawie znajdziemy kabel microUSB-USB, analogowy z wtykiem 4-biegunowym, zasilacz USB z wtyczką brytyjską i europejską, przejściówkę samolotową oraz instrukcję obsługi. Zestaw taki uznać można za zadowalający. Ciekawostką była dla mnie w szczególności możliwość podpięcia urządzenia do komputera przy użyciu USB i minijack. W przypadku testu na smartfonach możemy skorzystać oczywiście tylko z drugiej z wymienionych opcji.
Przejdźmy jednak do meritum, czyli samych słuchawek. Sound Blaster Evo ZxR wyglądają futurystycznie. Do klimatu gier komputerowych moim zdaniem wpasowują się idealnie. Muszle obite są od wewnętrznej strony przyjemną w dotyku skórą. Z zewnątrz natomiast mamy do czynienia z dwiema warstwami plastiku – pierwsza w kolorze czerwonym (zajmuje stosunkowo najwięcej miejsca) i druga w kolorze czarnym, która jest „obiciem” dla poprzedniej i łącznikiem pomiędzy nią a pałąkiem. Muszle możemy obracać pod kątem 90 stopni (od pozycji dostosowanej do ucha, po pozycję odpowiednią do transportu). Pałąk zaś wykonany został z twardego plastiku, choć od wewnętrznej jego strony, w miejscu styku z głową został wyłożony skórą. Oczywiście możemy go również regulować, dopasowując do kształtu naszej głowy.
Wracając jednak do muszli, Creative zdecydował się na umieszczenie na niej kilku przycisków funkcyjnych, dzięki czemu nie musimy zdejmować słuchawek, by nimi sterować. Wszystkie opcje dodatkowe umiejscowione zostały na prawej muszli, wśród nich wymienić można: gałkę regulacji głośności, przycisk do zmiany utworów, włącznik, wytłumianie dźwięków pochodzących z otoczenia i tryb wyciszania muzyki (gdy za pomocą słuchawek zamierzamy rozpocząć połączenie głosowe). Dodatkowo na środku muszli znajdziemy duży przycisk, którego funkcje uzależnione są od tego, w jaki sposób wykorzystujemy w danym momencie akcesorium. W standardzie możemy przy jego pomocy zainicjować połączenie z urządzeniem obsługującym NFC, wstrzymać bądź uruchomić utwór lub odebrać połączenie telefoniczne.
Jakość wykonania słuchawek stoi na wysokim poziomie. Co prawda mamy tu do czynienia praktycznie z samym plastikiem, jednak jest on bardzo solidnie wykonany. Dla osób, które lubują się jednak w aluminium i innych metalach, wykonanie może nie być w pełni satysfakcjonujące.
Za duży plus Sound Blaster Evo ZxR uznać można wygodę korzystania. Materiał jest przyjemny w dotyku, a słuchawki niezbyt ciężkie, przez co praktycznie nie czujemy ich na głowie. Jedynym mankamentem jest fakt, że dość szybko grzeją uszy, przez co kilkugodzinna sesja może być pod tym względem ciut męcząca. W trakcie testów Bridge MS500 zauważyłem, że szorstki kabel bywa czasami irytujący (zwłaszcza, gdy poruszamy głową – pociera wtedy o koszulę). Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku recenzowanego modelu, podczas korzystania z połączenia za pomocą USB. W tym wypadku jednak dość śliski i gumowy materiał powoduje wydawanie nieprzyjemnych dźwięków przypominających piszczenie. Jeżeli jednak nie ruszamy co chwila głową lub skorzystamy z kabelka analogowego, to nie zwrócimy na ten mankament uwagi.
Jakość dźwięku i funkcje
Korzystając z Creative Sound Blaster Evo ZxR, początkowo nie byłem specjalnie zachwycony. Dźwięk, który miałem okazję przez nie usłyszeć, oglądając filmy lub słuchając muzyki, nie był rewelacyjny (nie tego oczekiwałem po słuchawkach za ponad 1000 złotych). Miałem wrażenie, że jest bardzo przytłumiony, wyciszony i „płaski”. Postanowiłem zatem skorzystać z pomocy oprogramowania zarządzającego słuchawkami, czyli Creative Sound Blaster Central (na początku na PC, później na Androidzie). Wówczas po przejściu na tryb wideo/muzyka, brzmienie stało się bardziej dostosowane do sytuacji. Nadal miałem jednak nieodparte wrażenie, że dźwięk, mimo iż był „żywszy”, niestety został zdominowany przez basy. Po podłączeniu do swojego smartfona wrażenie to tylko się spotęgowało, dlatego z pewnością nie jest to model godny polecenia osobom, którym zależy na wiarygodności dźwięku w trakcie słuchania utworów muzycznych.
Następnie postanowiłem sprawdzić, jak słuchawki radzą sobie w przypadku gier (w końcu przeznaczone są w głównej mierze dla graczy). W tym momencie zostałem mile zaskoczony świetnym odwzorowaniem fonii! Model ten potrafi w znakomity sposób dostarczyć informacje o dźwiękach wydobywających się z gry. Każdy szmer, tło muzyczne czy poboczne melodie są świetnie przekazywane do gracza. Bardzo miło zaskoczył mnie fakt, iż dialogi w grze nie nakładają się bezpośrednio na pozostałe dźwięki. Ucho, podczas rozmów bohaterów, jest w stanie wychwycić również inne elementy otoczenia. Podczas testów uruchomiłem m.in. „Amnesia: Mroczny Obłęd”, w której dźwięk odgrywa bardzo ważną rolę. Koncern chwali się zastosowaniem 50-milimetrowych przetworników Sound Blaster EVO ZxR’s FullSpectrum, które mają odpowiadać właśnie za możliwość wychwycenia dźwięków w pełnym zakresie. Scena jest wyrazista, zarówno tony niskie, jak i średnie doskonale potrafią oddać atmosferę podczas zabawy. Mogę też dodać, że warto również włączyć tryb SBX, który odpowiada za ulepszenie i powiększenie przestrzeni dźwięku. Do tej pory nie lubiłem „sztucznie” podbijać efektów, ale w tych słuchawkach dość dobrze poradzono sobie w zachowaniu proporcji, aby nie brzmiało to zbyt nienaturalnie.
Słuchawki oferują kilka autorskich rozwiązań, w tym SBX Pro Studio i Crystal Voice. Pierwsza funkcja pozwala nam uzyskać w grach dźwięk przestrzenny (jak wspomniałem wyżej, wystarczy tylko kliknąć na muszli odpowiedni przycisk). Druga zaś, w połączeniu z dwukanałowym mikrofonem, pozwala na prowadzenie rozmów, w których nasz głos będzie idealnie zbierany poprzez redukcję liczby dźwięków pobieranych z zewnątrz. Postanowiłem sprawdzić, jak naprawdę to rozwiązanie sprawdza się w praktyce. Moi rozmówcy twierdzili, że głos był wyraźny, a gdy zapytałem, czy słychać dźwięki z mojego otoczenia (znajdowałem się akurat na dworcu kolejowym) zgodnie odpowiadali, że nie. Nie miałem okazji sprawdzić, jak mikrofon radzi sobie w trakcie gry wieloosobowej, ale myślę, że jest to akurat element, który w recenzowanym modelu stoi na wysokim poziomie. Połączenie słuchawek z możliwością przeprowadzania rozmów to dobry pomysł, mogący sprawdzić się zarówno wśród graczy, jak i osób, które sporo rozmawiają, choćby przez Skype’a. Plusem jest też dobre tłumienie dźwięku wydobywającego się ze słuchawek. Osoby stojące obok nas na pewno nie dowiedzą się, czego słuchamy.
Creative Sound Blaster Evo ZxR posiadają wbudowany akumulator, który pozwala na pracę do 8 godzin według zapewnień producenta. W moim przypadku wytrzymał on nieco ponad 10 godzin, także wynik ten mogę zaliczyć na plus. Jeżeli jednak boimy się rozładowania w złym momencie, to wystarczy, że do komputera podłączymy słuchawki za pomocą kabelka USB. Oczywiście metoda ta nie sprawdzi się, jeżeli będziemy podpięci pod urządzenie mobilne.
Recenzowany model wspiera również transmisję Bluetooth. Umożliwia także podłączanie przez NFC. W celu sparowania urządzenia ze smartfonem wystarczy tylko przyłożyć naszą komórkę lub tablet do prawej muszli (oczywiście należy pamiętać o włączeniu modułu Bluetooth), by po chwili nasze urządzenia połączy się ze sobą. Opcja ta przez ponad tydzień nie chciała jednak działać poprawnie w przypadku mojego telefonu. Nie wiem dokładnie z jakiej przyczyny, ale dopiero później wszystko zaczęło działać tak, jak powinno. Plusem jest wsparcie dla technologii aptX, która pozwala korzystać z urządzenia za pośrednictwem modułu Bluetooth bez obawy o opóźnienia w transmisji dźwięku. Oczywiście, abyśmy mogli z tego rozwiązania w pełni korzystać, technologię tę musi również wspierać drugie urządzenie, z którym parujemy słuchawki.
Producent zdecydował się także na udostępnienie użytkownikom zestawu aplikacji do sterowania słuchawkami. Jeżeli korzystamy z urządzenia opartego o system Android, do dyspozycji mamy Sound Blaster Central. Program współpracuje z wieloma urządzeniami od firmy Creative. W przypadku Sound Blaster Evo ZxR ilość opcji dodatkowych jest niewielka i ogranicza się do włączenia poszczególnych funkcji dostępnych na prawej muszli słuchawki, a także do wybrania trybu działania słuchawek (Muzyka/Film/Gra). Szkoda, że brakuje zaawansowanego equalizera. Z jego pomocą być może łatwiej byłoby ustawić idealne dla nas wartości.
Creative Sound Blaster Evo ZxR kosztuje około 1299 PLN, ale w sklepach internetowych można je już nabyć za około 999 PLN.
Urządzenie do testów dostarczyła firma
Recenzja
Creative SoundBlaster Evo ZxR
Słuchawki mogę zdecydowanie polecić graczom, którzy będą zachwyceni jakością dźwięku w grach. Jeżeli jednak szukacie modelu, który sprawdzi się również przy oglądaniu filmów i słuchaniu muzyki to Sound Blaster Evo ZxR nie są najlepszym wyborem. Ciężko jest zatem polecić ten model użytkownikom smartfonów i tabletów.