Na dzień dzisiejszy flagowe smartfony wyprodukowane w 2016 roku zapewniają nam bardzo dobre zdjęcia, o ile wykonujemy je w dobrych warunkach oświetleniowych. W ciemniejszych sceneriach bywa z tym różnie. Problematycznym jest dokonanie oceny, które zdjęcia są zbliżone do „rzeczywistości”, dlatego też wielu z Was wysyłało do mnie zapytania odnośnie rzeczywistej jakości obiektywów w popularnych smartfonach z wyższej półki. Chcąc wyjść im na przeciw, postanowiliśmy napisać krótkie porównanie.
Platforma testowa na potrzeby artykułu składała się z Samsunga Galaxy S7, Huawei P9, LG G4 (niestety nie byłem w stanie otrzymać LG G5 na czas. Dodatkowo kurier DPD zignorował wybraną dodatkową opcję dostawy, a mianowicie dostarczenie przesyłki na sobotę, co w konsekwencji zmusiło mnie to wyboru LG G4, który ma taką samą matrycę jak G5, więc efekt będzie w zasadzie identyczny). Na potrzeby przygotowania niniejszego tekstu zaprosiłem również profesjonalnego fotografa do udziału w teście, który zabrał swoją lustrzankę Nikon D700. Mowa o Rafale Rudnik prowadzącego profil na portalu Facebook Prettygraphy.
Porównanie ma na celu wyłonienie, który z testowanych modeli wykonuje zdjęcia najbardziej zbliżone do zdjęć jakie możemy uzyskać za pomocą Nikona D700. Dlatego też najważniejszym elementem podlegającym ocenie będzie odzwierciedlenie kolorów oraz ostrość zdjęć. Zdjęcia z lustrzanki były wykonywane przy pomocy obiektywu o ogniskowej 50 mm (czyli mniej więcej zgodnej z percepcją postrzegania przez oko ludzkie) i pochodzą wprost z aparatu, czyli nie były w żaden sposób edytowane w programach graficznych. Nie było też naszym celem porównanie możliwości fotografowania smartfon vs. lustrzanka. Nikon D700 posłużył nam jako swoisty „wzorzec metra”. Oczywiście porównanie to jest bardzo subiektywne, bo jednak każdy ma swoje ulubione „typy” zdjęć. Zdjęcia wykonywaliśmy w tych samych warunkach, tego samego dnia. Na potrzeby tekstu zostały zrobione zdjęcia:
- makro,
- zabudowań,
- pod słońce,
- przy sztucznym oświetleniu,
- przedmiotom w ruchu
- nocne.
Na poniższych porównaniach powiększyliśmy fragmenty wykonanych zdjęć. Do testu nie zestawiałem zdjęć w oryginalnym rozmiarze ze względu na mało widoczne różnice na zdjęciach w takim rozmiarze. Dla przykładu, robiąc zdjęcia w ciągu dnia, Huawei P9 i Samsungiem Galaxy S7 bez podejrzenia w dane EXIF ciężko mi ustalić, którym aparatem wykonywałem określoną fotografię. Na koniec dodałem porównanie zdjęć nocnych, aby móc sprawdzić, które obiektywy zastosowane w smartfonach radzą sobie najlepiej w najcięższych warunkach.
Na powiększeniu widzimy, że najbardziej zbliżone do siebie zdjęcia wykonuje Samsung S7 z Huawei P9 a LG G4 do Nikona D700. Fotografie zrobione na Samsungu i Huawei P9 sprawiają wrażenie posiadania „przeciągniętych” kontrastów tonalnych. Widać to szczególnie na zielonych liściach drzew i z naturalnym wyglądem ma to niewiele wspólnego. Na zdjęciu z Huawei P9 możemy zauważyć, że aparat wykonuje zdjęcia z ograniczoną ilością szczegółów.
W przypadku zdjęć scenerii z jasnym tłem pod słońce najgorzej poradził sobie LG G4, gdzie zauważalnie spadł kontrast przez co, mówiąc kolokwialnie, widać „poblask” słońca, przez co zdjęcie jest delikatnie za mgłą. Mimo wykonania kilku zdjęć za pomocą LG G4 efekty były podobne. Zdjęcie z Samsunga S7, podobnie jak na zdjęciach budynku, jest zauważalnie mocno przekontrastowane tonalnie, co sprawia wrażenie nienaturalnie wyostrzanego.
Zdjęcia Makro przedstawiają możliwości „ostrzenia” fotografowanych obiektów z bliska. Możemy zauważyć, że każdy z testowanych smartfonów charakteryzuje się innym sposobem rozmycia tła (tzw. bokehem). Subiektywnie, najładniejszy bokeh produkuje optyka z Samsunga Galaxy S7.
Druga partia zdjęć w trybie makro – po raz kolejny można uznać, że Samsung S7 i Huawei P9 wykonały bardzo podobne zdjęcie (kolorystyka, ostrość), natomiast zdjęcie z LG G4 bardziej upodobniło się do zdjęcia z NIKON-a D700
Na powyższym zdjęciu można zauważyć kolejne podobieństwo między zdjęciami z S7 i P9. Nawet w przybliżeniu widać, że zdjęcia w normalnych warunkach oświetleniowych wychodzą z każdego z aparatów bardzo dobrze.
Powyżej i poniżej mamy zdjęcia w ruchu, na których możemy ocenić, że najlepiej z smartfonów poradził sobie Samsung Galaxy S7, który trafił z ostrością najlepiej. Huawei P9 przeważnie ostrzył tło, pomijając ruchomy obiekt. W bardziej doświetlonych sceneriach Huawei P9 i LG G4 radziły już sobie dużo lepiej.
Zdjęcia obiektu w rozproszonym, mało kontrastowym świetle, który znajduje się na jasnym tle (w tym przypadku jest to niebo) wykonywaliśmy podczas zmierzchu. Jak widać Huawei najlepiej poradził sobie z zakresem tonalnym tła. Samsung S7 oraz LG G4 prześwietlił delikatnie niebo. Dodatkowo, w przypadku LG G4, podobnie jak podczas fotografowania pod słońce, możemy zaobserwować wyraźny spadek kontrastu zdjęcia.
Na zbliżeniu można zaobserwować, jak różna kolorystyka oraz szczegółowość jest na każdym z wykonanych zdjęć. Huawei P9 robi trochę zbyt „miękkie” zdjęcia. Bardzo możliwe, że jest to wina oprogramowania. Jeśli chodzi o Galaxy S7, to znów możemy zaobserwować nienaturalne wyciąganie kontrastów przez soft aparatu, aż do pojawienia się niemiłych w odbiorze artefaktów wokół detali.
Zdjęcie wykonane przy sztucznym oświetleniu. Subiektywnie, pod względem kolorystyki zdjęć, najgorzej wypadł Samsung Galaxy S7. Da się zauważyć, nie wiem czym spowodowany wyraźny spadek nasycenia. To nie jest regułą, że zdjęcia z Samsunga mają wyblakłe kolory, ale należy o tym wspomnieć, ponieważ często mi się to zdarza kiedy wykonuję zdjęcia za jego pomocą.
Zdjęcia nocne, na których widać już większe różnice między poszczególnymi obiektywami. Oprócz niewielkich różnic w interpretacji balansu bieli, które w sumie można pominąć, należy stwierdzić, że zdjęcia z Galaxy S7 charakteryzują się najmniejszym zaszumieniem.
Poniżej dorzucam zdjęcia z Huawei P9 oraz Samsunga Galaxy S7 wykonane w nocy.
Po wykonaniu wielu zdjęć można wyciągnąć wnioski, że każdy z testowanych aparatów w smartfonach ma swoje plusy i minusy.
Zacznijmy od Samsunga Galaxy S7 – ma 12MPx matrycę wyposażoną w najjaśniejszy obiektyw (przysłona 1.7) i technologię Dual Pixel. Dzięki bardzo szybkiemu autofocusowi zdjęcia wykonuje się momentalnie (dobrze widać to na zdjęciach w ruchu). Mimo tak dobrych parametrów czasem ma problemy z wykonaniem dobrego zdjęcia np. gdy światła jest dużo lub pada ono z boku obiektywu – głównie widać to na zdjęciach wykonanych w dobrych warunkach oświetleniowych, wtedy kolorystyka zdjęć robi się „blada” lub jest delikatnie za mgłą (wyraźny spadek kontrastu). Ważne, że są to sporadyczne przypadki. W nocy przy słabych warunkach oświetleniowych robi jasne zdjęcia czasem (w wygenerowanym obrazie) jaśniejsze od „rzeczywistości”, co może być zarówno plusem jak i minusem danej fotografii, ale na pewno nie wygląda to naturalnie. Na jednym ze zdjęć nocnych przy próbie zrobienia zdjęcia kasetonu świetlnego nie mógł poradzić sobie z odpowiednim ustawieniem ekspozycji.
SPRAWDŹ KONIECZNIE: Samsung Galaxy S7 – Recenzja flagowca doskonałego?
Huawei P9 jest wyposażony w dwa aparaty o rozdzielczości 12Mpx – jeden do zdjęć kolorowych a drugi do czarno-białych, który dodatkowo ma wspomagać aparat kolorowy w ciemnych sceneriach. Mimo, iż obiektywy są dość ciemne (przysłona 2.2) to dają radę. Niestety sygnowanie aparatu logiem LEICA oraz zaznaczenie, iż smartfon posiada dwa aparaty współpracujące ze sobą to tylko chwyt marketingowy. W trakcie testów zakleiłem taśmą aparat monochromatyczny i niestety nie było różnicy między zdjęciami wykonami za pomocą obydwu obiektywów oraz jednego aparatu. W dobrych warunkach oświetleniowych fotografie są bardzo dobre nie można im nic zarzucić. W trakcie przygotowywania materiału przeglądając zdjęcia ciężko było odróżnić, które były wykonane z Huawei P9, a które z Samsunga Galaxy S7, dopiero po spojrzeniu w informacje szczegółowe pliku mogłem dokonać realnego ich odróżnienia. Nie wiem czy to zasługa ciemniejszego obiektywu czy matrycy zastosowanej w Huawei, ale aparat bardzo dobrze radził sobie ze zdjęciami pod światło oraz z mocno naświetlonymi sceneriami. Widać to na porównaniu gdzie na wszystkich zdjęciach za „blaszakiem” jest biało, a Huawei P9 świetnie sobie poradził i możemy zaobserwować niebo. W nocy na trybie auto zdjęcia są ciemniejsze od zdjęć z Samsunga Galaxy S7, ale jak zauważyła to jedna z moich znajomych, dzięki temu są „bardziej klimatyczne”. Widać więcej szumów a zdjęcia mają bardziej czerwoną barwę. Przy czym nie można powiedzieć, że źle wyglądają. Nie jest problemem uzyskać zdjęcia praktycznie takie same jak z Samsunga Galaxy S7. W trybie pro wystarczy, że zmienimy czas naświetlania (S) na 0.3-0.4. Oczywiście musimy starać się trzymać nieruchomo aparat, aby wszystko wyszło dość ostre.
Ciesze się, że do testów wziąłem LG G4, bo porównując dwa aparaty w LG G4 i G5 ten pierwszy robi ostrzejsze zdjęcia i szybciej łapie ostrość. Posiadają takie same moduły oraz parametry aparatów (przysłona 1.8, laserowy autofocus) więc wina leży najprawdopodobniej po stronie oprogramowania. LG G4 używałem przez około rok i mogę stwierdzić, że ma bardzo dobry aparat. Dodatkowo 16 Mpx w 16:9 w odróżnieniu od 12MPx w 4:3 w Huawei P9 i Samsungu S7 robi różnicę. Widać to głównie przy powiększeniach. Co do zdjęć w dobrych warunkach oświetleniowych mogę co najwyżej przyczepić się do zdjęć pod słońce, bo często sobie nie radzi z wykonywaniem takim fotografii, co widać na zdjęciu które było robione celowo pod słońce (zdjęcie z rzeczką). Wtedy pojawia się delikatna poświata na zdjęciach. Jednak kolorystyka fotografii jest praktycznie taka sama jak w Nikonie D700, co jest dużym plusem. Zdjęcia są wykonywane szybko, autofocus również błyskawicznie ostrzy zdjęcia. Jednak do Samsunga S7 sporo mu brakuje. W nocy zdjęcia wychodzą coś między Galaxy S7, a Huawei P9, choć charakteryzują się one bardzo dobrą ostrością, co widać dobrze na przybliżeniu zdjęcia auta na parkingu. Jak wcześniej pisałem używałem dłuższy czas LG G4 i byłem zadowolony z jakości zdjęć.
Podsumowując nasze małe porównanie można stwierdzić, że nie ma idealnego aparatu, choć najlepszą jakość oferuje ten z Samsunga Galaxy S7. To jak momentalnie robi zdjęcia (bez błędów w ostrzeniu) zarówno w dobrych jak i słabych warunkach oświetleniowych jest chyba największą zaletą. Do jego wad zaliczyłbym czasami zbyt nienaturalne przeciąganie kontrastów tonalnych na zdjęciach. Jeśli chodzi o kolorystykę i klimat zdjęć, to w moim odczuciu wygrywa Huawei P9. Co więcej, mamy drugi aparat, którym możemy wykonać naprawdę bardzo dobrą fotkę monochromatyczną, która jakościowo jest lepsza niż wykonana „zwykłym” aparatem i następnie konwertowana do skali szarości. Ostatni smartfon, czyli LG G4 oraz G5 wykonuje również bardzo dobre zdjęcia i to w większej rozdzielczości. A jak test pokazał są one najbardziej zbliżone do zdjęć z lustrzanki Nikon D700. Zdjęcia wychodzą ostre i mają sporo szczegółów. Ciekawe i dość krótkie podsumowanie padło z ust fotografa biorącego udział w tym teście – „Do zdjęć nocnych wybrałbym Samsunga Galaxy S7, ale do zdjęć w dzień LG G4/G5 za naturalne odwzorowanie obrazu„.
Cały materiał powstał wspólnie z Rafałem Rudnikiem. Jeżeli spodoba się Wam taki materiał postaramy się, aby pojawiał się cyklicznie. Być może uda się przetestować aparaty w smartfonach podczas prawdziwej sesji fotograficznej.
Na koniec kilka zdjęć z LG G5, które ma coś co jest chyba największym plusem, czyli obiektyw szerokokątny, który „robi” super robotę, a czemu to proszę spojrzeć na zdjęcia poniżej.
Poniżej link do zdjęć w pełnym rozmiarze.