Rynek smartfonów został niejako zagarnięty przez kilka dominujących marek. Do czołowych producentów co jakiś czas chcą dołączyć kolejne firmy, prezentując raz lepsze, a raz mniej udane urządzenia. Na polskim rynku za sprawą firmy Katen debiutuje smartfon Connect Q50 Parkour (który znany jest bliżej użytkownikom mieszkającym w Wielkiej Brytanii). Najnowsza propozycja od tego producenta ma w zamierzeniu zdobyć serca użytkowników świeżą i ciekawą funkcjonalnością, jaką jest panel dotykowy na tylnej pokrywie urządzenia.
Zobaczmy zatem, jak sprawdza się ta nowa opcja, a także jak radzi sobie cały smartfon w redakcyjnych testach.
Opakowanie i wygląd urządzenia
Telefon dotarł do redakcji w bardzo szczelnym opakowaniu – dłuższą chwilę zajęło nam dostanie się do właściwego pudełka, które bardzo mi się spodobało. Na pierwszy rzut oka pomyślałem, że urządzenie skierowane jest do osób młodych i moim zdaniem testy to potwierdziły. Na opakowaniu, oprócz nazwy, grafiki i skróconej specyfikacji technicznej urządzenia, brak jest zdjęcia samego telefonu. Po zerwaniu plomby i otworzeniu pierwszym zaskoczeniem była budowa pudełka. Otóż przypomina ono książkę, która składa się z kilku „kart”. Na trzeciej „stronie” mamy zawinięty w folię ochronną telefon, zaś ostatnia część zawiera zapakowane słuchawki douszne, dwuczęściową ładowarkę turystyczną, baterię i niezbędne dokumenty.
Zaczynając od dodatków, na pierwszy rzut oka pozytywnie zaskoczyły mnie słuchawki. Producent zdecydował się na zastosowanie płaskiego kabelka zamiast cieniutkiego przewodu, który przy pierwszym, mocniejszym ruchu może się rozerwać. Jedynym minusem jest niezbyt przyjemny z wyglądu pilot i brak oznakowania muszli (nie wiemy, która powinna właściwie trafić do prawego, a która do lewego ucha).
Najważniejszy punkt tego rozdziału to oczywiście wygląd samego telefonu. Producent zdecydował się na popularny aktualnie trend i pokrył przedni panel w całości szkłem. Robi to dobre wrażenie, zwłaszcza w pierwszym momencie, kiedy ekran nie miał jeszcze kontaktu z palcami. Przód telefonu wyposażony jest w trzy dotykowe przyciski, którym przypisano funkcję: Menu, Home i Powrót. Górna część to głośnik, obiektyw kamerki i dwa czujniki: oświetlenia.
Podczas trzymania telefonu w ręce szczególną uwagę zwraca jego niewielka grubość. Nie jest może tak cienki jak flagowce od Samsunga, ale zastosowany rozmiar, jak i dobrze wyważona ciężkość jest atutem tego modelu. Telefon możemy trzymać pewnie, a użyty na tylnej klapce materiał dodatkowo zmniejsza poślizg urządzenia w dłoni. Z tyłu urządzenia znaleźć możemy obiektyw aparatu, diodę doświetlającą, głośnik zewnętrzny oraz logo producenta.
Boki urządzenia wykonane są z aluminium. Wygląda to ładnie, zwłaszcza że mamy do czynienia z trójwarstwową obudową: góra i dół w kolorze ciemnym oraz metaliczny środek. Zastosowanie takiej koncepcji sprzyja wrażeniom estetycznym. Z prawej strony producent umieścił przycisk blokady ekranu/zasilania oraz regulacji głośności, u góry zaś wejście micro USB i mini-jack, a u dołu znalazł się mikrofon.
Pod klapką znajdziemy wejście na dwie karty SIM (jedna ze wsparciem dla GSM, a druga dla GSM/WCDMA) oraz wejście na karty microSIM. Niestety, chcąc włożyć tą ostatnią musimy wcześniej wyjąć baterię. Co ciekawe, producent umieścił moduł, który łączy się z samym urządzeniem po dotknięciu klapki z resztą telefonu, a za pomocą którego możemy skorzystać z dodatkowego panelu dotykowego (o którym więcej będziecie mogli przeczytać niżej). Sama klapka niestety nie sprawia wrażenia zbytnio wytrzymałej. Dość mocno potrafiła się wygiąć, ale nie starałem się jej zbyt mocno przeciążać, więc nie wiem, czy można byłoby ją złamać.
Pod względem wyglądu urządzenie sprawia pozytywne wrażenie. Telefon może się podobać, niczym też nie ustępuje konkurencyjnym konstrukcjom. Mimo iż cena plasuje się na półce telefonów mid-level (dystrybutor w oficjalnym sklepie wycenił go na 729 złotych) to na pewno sprawia lepsze wrażenie od wielu innych urządzeń z tego segmentu.
Specyfikacja techniczna
Ekran | 5-calowy, OGS, IPS |
Rozdzielczość ekranu | QHD, 540 x 960 pikseli |
Procesor | czterordzeniowy o taktowaniu 1.3 GHZ, ARM Cortex-A7 |
Pamięć RAM | 1GB DDR3 |
Pamięć wewnętrzna | 16GB, obsługa kart microSD do 32 GB |
Aparat | 8.0 Mpix, 6X zoom cyfrowy |
Przednia kamerka | 2.0 Mpix |
Bateria | 3.7V LI-ION 2000 mAh |
System operacyjny | Android 4.2.2 |
WCDMA | 850/2100 MHz |
GSM | 850/900/1800/1900 MHz |
EDGE | 3GPP Release4, Class 12 |
WI-FI | 802.11 b/g/n |
Obsługa wideo | AVI, ASF, WMV, WMA, 3GP, MP4, MOV, MKV, FLV, TS |
Obsługa audio | AAC, AMR, AWB, MIDI, MP2, MP3, OGG, WAV, APE, FLAC, WMA |
Rozmiar | 142 x 72 x 8.5mm |
Waga | 115g |
Ekran
Katan Connect Q50 Parkour posiada 5-calowy ekran IPS, który wyświetla obraz w rozdzielczości 580 x 960 pikseli (czyli QHD). Nie ukrywam, że urządzenie na pewno zyskałoby na atrakcyjności, gdyby zdecydowano się na ekran w rozdzielczości 1280 x 720 pikseli, jednak ku mojemu zaskoczeniu obraz jest dobrej jakości. Kolory mają odpowiednie nasycenie, choć mam wrażenie, że są trochę chłodne. Na plus zasługują również niezłe kąty widzenia. Niestety ekran nie jest pozbawiony wad – minusem pozostaje brak idealnej czerni.
Mimo zastosowania dość dużego ekranu nie miałem problemu, by obsługiwać go jedną ręką. Nie było to może najwygodniejsze rozwiązanie, ale nie powodowało też zbyt dużego dyskomfortu. Zastosowanie dodatkowego panelu dotykowego z tyłu urządzenia jeszcze bardziej zwiększa funkcjonalność Katen Connect Q50 Parkour. Niestety alternatywna możliwość nawigacji wymaga pewnego rodzaju wprawy. Na początku nie byłem w stanie korzystać z tej funkcjonalności, ponieważ cały czas dotykałem lekko palcem po tylnej obudowie, co powodowało „ruszanie się” ekranu w różne strony. Były to trochę irytujące, ale po paru dniach okazało się, że to rozwiązanie ciekawe i na swój sposób ułatwiające pracę, jednak mimo wszystko wymaga przyzwyczajenia się i pewnej wprawy. Podczas testów zastanawiałem się tylko, ile kosztowałoby wymienienie tylnej klapki, ponieważ to na niej znajduje się główny moduł pozwalający na wykorzystanie Rear Touch (taką nazwą posługuje się producent, opisując tę technologię).
Łączność
Katan Connect Q50 Parkour oferuje dostęp do Wi-Fi w standardzie b/g/n, Bluetooth 3.0 z A2DP oraz GPS-a, co stanowi standardowy zestaw modułów, jaki możemy doświadczyć praktycznie w każdym nowym telefonie. W przypadku Wi-Fi sygnał był dobry – urządzenie nie gubiło go, ale niestety był on słabszy od tego, jaki wychwytywał Galaxy S III. Nie miałem też żadnych problemów z łapaniem sygnału GPS.
Na szczególną uwagę zasługuje obecność trybu Dual SIM. Ciężko znaleźć moduł umożliwiający obsługę dwóch kart SIM w topowych modelach, dlatego jest to jeden z atutów recenzowanego smartfona. Oprogramowanie umożliwia nam wybór, czy dana karta SIM będzie odpowiadała za rozmowy i dostęp do Sieci, czy tylko za połączenia głosowe lub dostęp do Internetu. To szczególnie interesujące rozwiązanie, ponieważ gdy posiadamy Aero 2, spokojnie możemy ustawić, by nasza główna karta SIM miała zablokowany dostęp do Internetu, zaś w drugi slot możemy włożyć kolejną kartę, która będzie umożliwiać nam tylko dostęp do Sieci.
Oprogramowanie i multimedia
Katen Connect Q50 Parkour posiada zainstalowanego Androida w wersji 4.2: jest to czysty system bez dodatkowych nakładek. Jedynym urozmaiceniem jest możliwość włączenia lub wyłączenia tylnego panelu dotykowego oraz zestaw preinstalowanych aplikacji, wśród których znajdziemy Docs To Go, Facebook, Flash Player, Latarkę, MX Player i Skype. Nie są to aplikacje przygotowane przez producenta, choć ich dobór jest jak najbardziej właściwy. Cieszy szczególnie fakt, że pomyślano o instalacji MX Player, który znacząco rozwija możliwości urządzenia, jeżeli chodzi o oglądanie plików wideo. Zaskoczyło mnie też trochę, że producent nie zdecydował się od razu pójść za ciosem i zainstalować porządnego odtwarzacza muzyki.
Wybór czystej wersji Androida na pewno zadowoli wiele osób. Takie rozwiązanie pozwoli na lepsze wsparcie ze strony użytkowników, którzy będą mogli szybciej przygotowywać modyfikacje. Raczej pewne jest również, że podzespoły, które mamy pozwolą nam udźwignąć także i te najnowsze wersje Androida. Liczę na to, że producent nie pozostawi jednak tego modelu samemu sobie i będzie regularnie wydawał aktualizacje.
Niestety model, który dostałem do testów nie posiadał polskiej wersji językowej. W rozmowie z dystrybutorem dowiedziałem się, że w wyniku błędu część nakładu pozostała niedostosowana na polski rynek, jednak dość szybko została ona wymieniona i w oficjalnym kanale dystrybucyjnym wszystkie modele posiadają obsługę języka polskiego.
Mimo dużego ekranu, zastosowana rozdzielczość nie pozwala cieszyć się w pełni treściami multimedialnymi. Niestety nie obejrzymy na nim filmu w 720p, ale jeżeli wystarczy nam niższa rozdzielczość, to wielkość ekranu jest wystarczająca. Urządzenie obsługuje wiele popularnych formatów wideo, wśród których znajdziemy: AVI, ASF, WMV, WMA, 3GP, MP4, MOV, MKV, FLV i TS. Jeżeli ktoś się jednak uprze i będzie chciał odtworzyć film w wyższej rozdzielczości, to przy 720p nie będzie to żaden problem, ponieważ urządzenie nie klatkuje, ani nie zawiesza się. Gorzej sytuacja przedstawia się jednak w przypadku 1080p – odtwarzanie plików jest wówczas zupełnie bezsensowne, ponieważ Katen Connect Q50 Parkour niestety nie wyrabia z przetwarzaniem obrazu.
Telefon świetnie natomiast nadaje się do słuchania muzyki. Obsługuje wiele popularnych formatów audio (AAC, AMR, AWB, MIDI, MP2, MP3, OGG, WAV, APE, FLAC i WMA), by jednak cieszyć się muzyką, będziemy zmuszeni odstawić oryginalne słuchawki na bok. Niestety, ale dołączony zestaw słuchawkowy, mimo iż na początku zachwycił mnie swoim wyglądem, nie spisuje się najlepiej podczas odsłuchu. Właściwie to najgorszy element tego urządzenia, ponieważ dźwięk jest bardzo cichy, zniekształcony i niedostosowany do muzyki. Niezbyt dobrze radzi sobie nawet podczas rozmów, ponieważ mikrofon ma problemy z „łapaniem” dźwięku. Podpinając jakikolwiek inny zestaw słuchawkowy, komfort użytkowania drastycznie wzrastał.
Wydajność i bateria
Urządzenie wydajnościowo zbliżone jest do Samsunga Galaxy SIII – osiąga podobne wyniki w benchmarkach. Takie same wrażenia odnosiłem również podczas codziennego użytkowania. Telefon nie zawiesza się i działa płynnie. Niestety zastosowany ekran może nie do końca zadowolić graczy – o dziwo miałem wrażenie, że tekstury są kanciaste. Podczas oglądania filmów również widać czasami lekkie krawędzie (zwłaszcza gdy sceny są ciemne). Oczywiście wszystko to dotyczy pozycji bardziej wymagających (zarówno gier, jak i filmów w rozdzielczości HD Ready i wyższej). Pod względem wydajności każda z uruchomionych aplikacji działała sprawnie. Na telefonie testowałem Fifę 2014, Shadowgun, Asphalt 8 i Angry Birds Go!
Testy wykonane w popularnych benchmarkach nie do końca jednak zachwycają. Tak jak wspominałem, są podobne do tego, co uzyskamy w Galaxy SIII, który jest już ponad dwuletnim urządzeniem. Na uwagę zasługuje jednak fakt, iż cena obu urządzeń jest na porównywalnym poziomie, zatem o wyborze mogą jedynie przesądzić szczegóły (ekran, rozdzielczość czy oprogramowanie). Poniżej prezentujemy tabelkę z wynikami z benchmarków.
Bateria, którą zastosował producent ma pojemność 2000 mAh. W trakcie intensywnych testów (uruchomiony YouTube z filmikiem z białym tłem, na maksymalnej głośności, jasności, z włączonym WiFi) wytrzymał tylko 2 godziny i 47 minut. Znacznie lepiej poradził sobie w trakcie standardowych testów podczas zwykłego, codziennego użytkowania – czas pracy wyniósł wówczas około 34 godzin i 42 minut. Pierwszy rezultat nie zachwyca, natomiast drugi można uznać za bardzo dobry. Nie wiem do końca, co wiąże się z tą różnicą, jednak jeżeli telefon nie będzie przez nas mocno eksploatowany (czyli nie będziem ciągle grać czy oglądać wideo) to myślę, że doskonale sprawdzi się w codziennej pracy.
Aparat
Aparat zastosowany w Katen Connect Q50 Parkour jest mocniejszą stroną tego urządzenia. Może ciężko go nazwać wybitnym, ale na pewno zasługuje na ocenę dobrą. Zdjęcia wykonane za jego pomocą są wyraźne (drobne braki widać dopiero przy gorszym oświetleniu) nawet przy ujęciach ze zbliżeniem. Stabilizacja obrazu jest możliwa poprzez wcześniejsze wybranie obszaru na ekranie i naciśnięciu przycisku migawki. Wygodniejszym rozwiązaniem byłaby chyba jednak możliwość stabilizacji przy naciskaniu spustu. Obraz przybliżamy za pomocą gestów, co jest dla mnie kolejnym minusem, bo znacznie łatwiej byłoby korzystać z zoomu za pomocą przycisku regulacji głośności. Jeżeli jednak mankamenty związane z komfortem nie będą nam przeszkadzać, to z wykonanych zdjęć będziemy zadowoleni.
Więcej zdjęć możecie zobaczyć na Google+ (link).
Aparat posiada kilka opcji, wśród których znajdziemy: wykonanie zdjęć HDR, balans bieli, ekspozycję, efekty, wybór sceny, anti-flicker (filtr zapobiegający migotaniu), wykrywanie twarzy, tworzenie zdjęć panoramicznych i wykrywanie uśmiechu. Jest to standardowy zestaw narzędzi, który pozwala w pewnym stopniu na odpowiednie ustawienie aparatu.
W przypadku kręcenia materiałów wideo zauważyłem, że aparat niezbyt dobrze radzi sobie z jasnością, a dokładniej rzecz ujmując filmy są zbyt jasne. Po paru sekundach w bezruchu zauważymy, że kamera przystosowuje się do warunków otoczenia. Dobrych ujęć nie wykonamy, jeżeli podczas kręcenia zdecydujemy się na przybliżanie. Wówczas ostrość drastycznie spada, a obiekty są rozmyte i niewyraźne. Katen Connect Q50 Parkour zdecydowanie lepiej sprawdzi się przy wykonywaniu zdjęć do zamieszczania w Internecie niż do rejestrowania wydarzeń z życia, choć i tak sprawuje się czasami lepiej niż konkurencyjne urządzenia.
Recenzja
Katen Connect Q50 Parkour
Katen Connect Q50 Parkour to urządzenie o estetycznym wyglądzie zewnętrznym, które ma swoje plusy i minusy, choć w trakcie testów raczej te pierwsze dawały częściej o sobie znać. Ekran, mimo optymalnej wielkości, mógłby obsługiwać wyższą rozdzielczość, wydajność jest niezła, jednak układ graficzny ma pewne braki, przez co bardziej wymagające gry nie mają gładkich tekstur, zaś system działa szybko i stabilnie, choć szkoda, że producent nie dodał żadnych ciekawych funkcjonalności oprócz tylnego panelu dotykowego.